Przez pięć lat - fajnie. W międzyczasie można dojrzeć do zmiany wybranego kierunku i sobie coś "dozdać"
Mirusiu mój wyjazd przesunął się na przyszły tydzień i w K.K. będę w środę i być może w czwartek. Podaj mi na priv. tel. Jeśli znajdę czas to się skontaktuję i jakoś spróbujemy się umówić.
Firma, z którą współpracowałam jest bankrutem, powstała w jej miejsce nowa w nowym miejscu. Jadę na rozmowy, z których wyniknie, czy będę dalej współpracować. Sami mnie zapraszają, ale jest nowy zarząd. Zobaczymy czy się spotkają ich oczekiwania i moje możliwości oraz oczekiwania. Jeśli się dogadamy, to będę częstym gościem w K.K..