Mój tato ma takowego, to tu, to tam, wycina i po zawodach, tzn. wszystko ok.
Natomiast zapoznałam Panią w G-cach, której takie coś zjadło prawie całą brodę.
Szykowano ją do przeszczepu z nogi, ale tam trzeba było też kość uzupełnić, nie tylko skórę.
Inny ośrodek to_to bardzo zaniedbał. Spotykałyśmy się potem na kontrolach.