wczoraj upieklam dla znajomych, którzy trzymają dietę antycholesterolową ciasto bez przepisu, improwizowałam troszkę.
Wyszło bardzo dobre - moim zdaniem, oni też chwalili, ale moze przez grzeczność.
Podaję mniej więcej składniki:
5 jaj (nieduże), pół szklanki cukru, 3 marchewki starte na drobnych oczkach, 4łyżeczki mąki, olej rzepakowy ok. 1-2 łyżki,
ok. 100-120g orzechów laskowych startych na grubej tarce (uzywam przystawki do jarzyn w elektycznej maszynce zelmera do miesa), niespełna 100g orzechów włoskich startych na drobnej, trochę płatków migdałowych startych też na drobnej, dwie płaskie łyżeczki sody.
Żółtka ubite z cukrem, piana na sztywno, marchew trochę odciśnieta z soku. Orzechy laskowe całe uprażone na patelni, skórkę wykruszyć, potem zetrzeć na grubo.
Wszystko wymieszać łyzką i do średniej tortownicy. Piekłam ok. 50 min. 180 st.
Ozdobiłam na górze startą skórka z pomarańczy, którą chwilę podusiłam na patelni z odrobiną wody i miodu. Nie zrobiłam zdjęcia, ale fajnie wyglądało.
Myśle, ze mozna do tej skórki wlać troszke rumu czy spirytusu, bo moze dać aromat.
Proste i smaczne, prawie bez tłuszczu i mąki. Można potraktować jako mazurek ozdabiając bardziej, ewentualnie jakaś polewa czekoladowa i te wiórki pomarańczowe.