Coś kojarzę, że za obiad w sercu Zadaru (ja małże, małż
- tuńczyk z grilla + frytki + sałatki + po lampce wina) zapłaciliśmy ok. 200, za półmisek ryb i owoców morza dla dwóch osób z dodatkami + piwo w naszej dziurze coś ok. 150 - 160 chyba.
Poza tym gotowałam sama, więc kupowaliśmy chleb, bułeczki, ziemniaki, owoce i warzywa, śmietany i takie tam.
Uwzględniano mi przy wszystkich wstępach ( w jednych miejscach więcej, w innych mniej) niepełnosprawność - na polską legitymację.