Stronkę znam, autorkę znam, teorię znam. Stosuję bardzo wybiórczo.
Ni cholery nie umiem zamienić: "pięknie, kochanie, jestem z Ciebie taka dumna!" na "kiedy mówiłeś ten wierszyk na konkursie, byłam naprawdę poruszona, gdyż wiem, ile włożyłeś w to pracy i zaangażowania". No nie wiem, może przesadzam, ale te komunikaty nie przychodzą naturalnie, a i małe dziecko chyba woli krótszą formę. A poza tym, nosz kurdę, jak moje dziecko mówiło wierszyk na konkursie, to naprawdę byłam dumna! I co, mam tego nie mówić?
Edit: natomiast dużo staram się wprowadzać, jeśli chodzi o komunikaty negatywne (choć nie zawsze się udaje), a już na pewno bardzo uważam na "etykietkowanie".