Parabolciu - do razu mi lżej!
Moja tak mi wczoraj w kośc dała ,że już i mnie nerwy puściły! Dzis lepiej , ale siły moje jakies takie małe ,coraz mniejsze...Obie jesteśmy po spokojnej ,ale nieprzespanej nocy.
Dziś na dobry początek , widziałam się z mag ! Niestety spotkanie było z braku czasu krótkie. Zdążyła obdarować mnie wspaniałym sernikiem i super ciastem - mniammniam. Mag sernik - znam ,pyszniutki , mokry. Ciasto drugie doprowadziłas do perfekcji. Proszę wpisac przepis i wszystkie ingrediencje . Przed chwilką rodzinnie obejrzeliśmy film Sonki- boski, wywołał zachwyt!
Co do futra , niestety pani nie wzięła. Pojechałam z nim do kuśnierza i zaproponowałam mu kupno. Powiedział ze może wziac za 150 zl , bo na kawałki za więcej mu się nie opłaca!!!Radził sprzedać do noszenia. ( tak tez chciałam) Opowiedziałam o fundacji i po co mi te pieniążki, na to dowiedziałam się ,ze w fundacjach pracują sami złodzieje!!!!!!!!
Dobrze ,ze miałam dziś humor ! Jak usłyszał ,ze jestem przedstawicielem fundacji zmienił nastawienie i w ramach "dołożenia się" zszył mi futerko pod pachą( nie zauważyłam uszkodzenia wcześniej) ,w gratisie
. Cóż,będe szukac kupca dalej!