Pisam z iPada, wiec bedzie zbez znakow i kolorkow,
Siedzim z corkowatom w ciapagu ale nie na wakacje jadziem,
Se wycieczku w sztolicu zrobilim, bo cza wyciac corkowatej z piersi gruczolakowlokniaka, co se tam siedzi juz od sierpnia ubieglego roku,
Zwlekalim, ale wreszcie sie zebralim, bo naszemu sosnowieckiemu doktoru moga lada chwila zabronic takich wycinkow robic - u nas juz ma zabronione, temu wlasnie za nim do wawki jadziem,
Sie tyle nabazgralam, a tu chodzi o zacisniecie kciukow tak kole 12 - bedziem wracac, to cos skrobniem zas,
No i jak juz bedzie calkiem PO tej zawierusze, to obiecywam na lono wrocic grzecznie
Buziaki ku Wam wysylam z magistrali weglowej