Dzięki, ale na stan wiedzy (a raczej niewiedzy) mojego K. to kciuki całego świata za słabe, tutaj w grę wchodzi tylko i wyłącznie cud
Właśnie mi napisał, że po robocie jedzie do drugiego takiego, "ogarnąć jak to się pisze te wypracowania"
Noooo, żeby nie było, że nie zrobił całkiem nic
Tak że u mnie bez stresa
... chce mu się rano wstać, to niech idzie