Porzeczki warzą się z cukrem. Skończyłam przed chwilą. Praca nie straszna, ale ledwo wytrwałam z bólem krzyża.
Rano odcedzę, będzie sok i reszta do rogalików. Dżemu nie robię, choć bardzo lubię z czarnej porzeczki. Dużo cukru trzeba by dać.
Dla mnie wspomnienie dzieciństwa, to wiecznie nie przerobione, to co było do zrobienia. Obiecałam sobie, że w moim dorosłym życiu tego nie będzie, ale słowa nie dotrzymałam