Przed chwilą posprzątałam OSTATNI RAZ przed Wielkanocą kotłownię...Jedyna pociecha,że w tym okresie grzewczym sprzątania nie jest takie złe. A to ze względu na dobry ekogroszek...Ale nie zrezygnuję z gazu...tylko qrde ten FACHOWIEC?
?? Dzisiaj już nic nie robię, jutro przejrzę kwiaty i stroiki na cmentarz, trochę ozdobię mieszkanie, zrobię zakupy, bez przesady, zajączka dla dzieci i...acha jeszcze książkę doczytam i do Biblioteki po nowe...
Kilka dni temu mój młodszy brat powiedział, że Jego żona i córka Ania z Rodziną przylatują na święta / mieszkają w Anglii od prawie 14 - tu lat a Ania to moja chrześniaczka /. I przez Messengera zaprosiła mnie na urodziny najstarszego syna, bez podania godziny, miejsce dopisała później, ot zwykła wiadomość.W ubiegłym roku Kasper szedł do I Komunii św. nie zaproszono mnie . Zrozumiałabym gdybym miała dzieci, ale ja jestem sama JEDNA OSOBA...Prezent przekazałam, zresztą NIGDY NIE ZAPROSZONO. Miała dziedziczyć po mnie, zmieniłam testament...BĘDZIE ZASKOCZENIE...oby ten termin był nadal odległy...Ale jak fajno trzymać ICH w niepewności. A święta spędzę tak jak JA chcę....