Sasky,
ja od ponad czterech lat "jadę" na bellergocie.
Na noc zażywam 2 tablatki. Wybudzeń nocnych prawie sie pozbyłam.
Na inne, np. jak podała/ł hamaczek (?), nie reaguję w ogóle.
Nie czuję się po nim źle, o tym kiedyś pisała TOJKA.
Mój onek stwierdził, że jeśli pracuję, to tylko to, bo inne, możliwe oczywiście dla nas, są za słabe