Pokiełbasiło mi się cytowanie wiec napiszę bez tego. Jasne,ze szkoda zycia na wyliczanie tego czego zostaliśmy pozbawieni. I tak mamy wszyscy więcej niż biedniejsza , większa niestety część świata. TYle o materialnych , a inne? Codziennie ( szczególnie w te " ciężkie" dni ) jeszcze leząc w łóżku staram się wyliczać wszystko co dobre, za co mogę podziękować i często szukam nawet tych najzwyklejszych rzeczy, jak ładna pogoda, wczorajszy udany trening, spokojna noc. Dziś noc była niezwykle niespokojna , ale i tak było za co dziękować. Przeciez nie bolało nic az tak ,ze musiałabym brac leki.NO i skończyłam książkę!:) Szykuje się luzacki weekend, mogę zrobić cos w domu ,ale nie muszę. Z tego co wiem ,wszyscy zdrowi. NO i ja wciąż i wciąż mam za co dziekowac ,bo szczesciarą jak do tej pory jestem- dwa razy miałam raka i podobno jestem zdrowa! Farciara ( nie zapeszać!!)OJ wyliczać można w nieskończoność , tylko uwaga- nie szukac w głowie tego ,ze cos mogłoby być lepsze , to pułapka.