Brajusia, może lepiej że moja nie miała kurcząt
byłam u tej drugiej babci i tam były kurczęta, poszłam się bawić
, a potem przyszłam do domu rozżalone, że kurczątka śpią i nie chcą się bawić
a ja je z wielkiej miłości, nie mając czucia dusiłam i odkładałam pod ścianę do słońca
może to i dobrze że jestem sama, bo gdyby dzieci miały mieć taki talent po mnie, to strach pomyśleć co by nawywijały