Melduję się z Wlk Pieniawy.
Pani w recepcji jest (widać urlopowała w lipcu, gdy Madzia była tutaj). I w recepcji najmniejsze zmiany personalne. Kelnerzy i kelnerki - sami Ukraińcy. Niektórzy tylko się uśmiechają i nie mówią po polsku :-(
Ale dopłata za wyżywienie komercyjne nie wzrosła 9,40 zł za dzień. Choć są pewne zmiany: nie ma sokowirówki (a przynosiłam sobie np. pęczek pietruchy czy coś cytrusowego, aby dorzucić do soku). Serwują w podajniku gotowy. Raczej świeżo wyciskany, bo ma osad i ciemnieje z czasem.
Padłą mi komórka i nie mam udostępnienia wifi. Więc musiałam dokupić. Ro temu było gratis, teraz 30 zł za 21 dni.
Czajnik 20 zł za pobyt.
TV (gdyby ktoś chciał) ... 110 zł!
Basen też chyba nieco podrożał: 95 zł za 10 godzinnych wejść.
Panie sprzątające te same i ... zaczęłam od umycia podłogi w pokoju "poza rynkiem". Bo one tylko środek pokoju mopem przelatują. Pod stołem, za stołem, pod krzesłam, lodówką syf po całości.
Mam ten sam pokój. Wymienili zasłony (super, bo były brudne), koc (to samo) i materac. Śpi się bosssko!
Pan dr Cieślik (polecany przez Tojkę) jest jedynym panem dr. Będę miała masaż kręgosłupa, masaż limfatyczny, wirówkę, i dalej to już standard grupowy.
Będę meldować co ciekawego.