Wiecie, że ja nadal nie mam tego samochodu, a wypadek był 18.05. Sprawa nie wiadomo kiedy będzie, a ja nie mogę nic zrobić, mimo, że ich wina. Był rzeczoznawca i powiedział, że dalszy ciąg jak dostarczę prawomocny wyrok. Czyli może jak dobrze pójdzie za pół roku. to jest skandal. Mam nadzieje, że choc mu dobrą kare przywalą za ten cyrk, który z jego powodu doświadczam. A nie mam kasy na drugi samochód. Jeżdżę stara pozyczona micrą bez klimy i bez wspomagania, a to tragedia przy ręce bez wezłów.