jest nadzieja, że jak to był taki krótki kontakt, to Tusia nie nałapała za wiele onych zarazków, oby!
jest udowodnione, że jak w domu jest kilkoro dzieci i jedno przyniesie ospę z zewnątrz, to każde następne dziecko - będąc pod ciągłym i stałym wpływem zarazków - choruje coraz ciężej,
tu kontakt był minimalny, więc bądźmy dobrej myśli - że szybko minie!!!