Większośc prezentów już mam , część będzie wydana już na Mikołaja! Chciałam dziś jechać cos jeszcze dokupić ,ale ból głowy mnie uziemił.
Co do strojenia domu -to uśmiejcie się, wyśmiejecie mnie ,ale ja już mam świątecznie w domku! Od czasu zachorowania zaczynam wcześnie i kończę późno!
W zeszłym roku kupiłam poręczną ,nowoczesną stożkową choinkę Raz ,dwa stoi i świeci! Może za jakiś czas dla wnusia będzie świeża i duża.W prawie każdym pomieszczeniu coś przypomina mi o świętach . Wieczorem ładnie świecą światełka i jest radośniej ,weselej, przyjemnie. Z zewnątrz jeszcze poczekam z ozdobami, tzn ze światełkami i wieńcem świątecznym. Czas zabrać się za pieczenie pierniczków! Jednak biorąc pod uwagę niebezpieczeństwo cukrzycy u męża, alergię u małego Olusia nie będę już piekła z 2 kg mąki . Połowa wystarczy! Muszępomyslec o ciasteczkach dla alergikow!
Parafrazując Jana Serce- jest niedziela, tfu są śwęta i ma być wesoło!!!!