Ucieszyło - nabyłam "Zdrowie", pooglądałam, jutro będę się chwalić w pracy, że znam te ze zdjęć
Zmartwiło - spotkałam mamę mojej niedawnej uczennicy/wychowanicy... w turbanie. Kurna, znów młodziutka osoba! Pozwoliłam sobie zagaić dosyć wprost, powiedziałam, że ja już po dwóch starciach, ale chwała Bogu to razem już ponad 10 lat, pomyślałam, że jak zechce mówić, niech mówi, jak zechce pytać, niech pyta - warunków na rozmowę za bardzo nie było (zastępstwo w świetlicy miałam), ale zdaje mi się, że mimo wszystko wsparłam - i z drugiej strony to mnie ucieszyło.
Zmartwiło jeszcze - mam grypę. Nie - grypsko mam! Ledwie na oczy widzę, a do roboty trzeba
Flu-control dobrze się dziś sprawił, ale i tak czuję się strasznie
Dziękuję za wczoraj, za ciepłe słowa
Kelu...
A, i jeszcze: Amorku, cieszę się, że u Gniewka wszystko ok
To z jednej strony dobrze, że można to sprawdzać, a z drugiej, myślę sobie, jednak fajne to były czasy, jak człowiek czekał 9 miesięcy po prostu na... dziecko