Amazonka - klub internetowy - rak piersi

Różności => Kawiarenka => Przeczytane w necie => Wątek zaczęty przez: b_angel w Stycznia 15, 2017, 07:37:00 pm

Tytuł: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Stycznia 15, 2017, 07:37:00 pm
Cudowny sok z trawy pszenicznej za blisko 250 zł za litr, półroczna terapia nanosrebrem za ponad 15 000 zł, strukturyzator wody pitnej za 2500 zł to tylko nieliczne pomysły czołowego szarlatana RP Jerzego Zięby. Ma on jednak w zanadrzu nawet gorsze pomysły na zarabianie, takie jak leczenie nowotworów witaminą C czy schizofrenii witaminą B3. Event z szarlatanem kosztuje ponad 200 złotych. Pan Zięba zarabia również na YouTube. Sposobów jest wiele, a nabitych w butelkę coraz więcej.
czytaj dalej:
http://dyskusja.biz/biznes/ukryte-terapie-czy-ukryte-sciemy-czyli-jak-szarlatani-zarabiaja-miliony-59501
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Amor w Stycznia 15, 2017, 07:44:22 pm
No, Zięba już mi tez podpadł .
Aquila miała rację , na  szarlatanerię mi wygląda ta jego działalność , chociaż wit d i c działa na mnie, tyle ze w rozsądnych dawkach.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Parabola w Stycznia 15, 2017, 08:06:00 pm
Oglądałam Super wizjer z udziałem zięby !!
Cwany facet ... w sumie nic mu nie można zarzucić ..  ::) nie jego metody i nikogo do nich nie namawia !!
Skąd inżynier zna się na medycynie ...

Ps. Amorku wit C  nikomu nie zaszkodzi w rozsądnych ilościach jak ją łykasz bo wysikasz, ale on propaguje wlewy do żylne.

ps.2 .. znam osobę która 'załatwiła' wlewy wit C dla ojca chorego na r.płuc.
Nic nie dało .........
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: oooAncia! w Stycznia 15, 2017, 08:14:08 pm
Znajoma należy do grona szczególnych osób - chorych na mastocytozę. Jedna z członkiń, ze względu na wybuch choroby, zdecydowała się nie terapię u Zięby. Zapytam z ciekawości jakie są efekty.
Należę do tych, którzy ufają i sprawdzają. Googlałam za badaniami, na które powoływał się Zięba w swojej książce - one rzeczywiście są. Mam umiar w wierze w jego metody....
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Stycznia 15, 2017, 08:23:43 pm
ale czy to były badania "na ludziach" czy na wyizolowanych komórkach? - bo to istotna różnica
często jest tak, że coś niszczy komórki raka w wyizolowanych warunkach - ale to trzeba potem sprawdzić w wystandaryzowanych badaniach na "ludziach"

Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Parabola w Stycznia 15, 2017, 09:31:26 pm
mastocytoza to choroba skóry !!
Nie porównuj tego  z 'r'  ... !! ...  ::) 
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: mag w Stycznia 15, 2017, 09:33:13 pm
no i na tych "warunkach" często można polec,
co i rusz tu i tam wynajdują nawet lek na raka - taki specyfik zabija komórki nowotworowe na szkiełku laboratoryjnym,
a cały wic polega na tym, żeby specyfik namówić na działanie w warunkach polowych (czyt: chory człowiek)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Parabola w Stycznia 15, 2017, 09:46:05 pm
 :oklaski:  :oklaski:  :oklaski:
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Kwietnia 25, 2017, 01:29:16 am
To tak apropo wczorajszej rozmowy Miecugowa z Bachańskim((ekstra rozmowa zresztą)...kilka tekstów o alternatywie, trawce i uprzedzeniach:
https://www.youtube.com/watch?v=5jaNDfr8RpY
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 23, 2017, 03:28:31 pm
https://www.wprost.pl/tygodnik/10083722/ukryte-terapie-ukryte-zyski.html
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 23, 2017, 05:25:32 pm
Eeee...Wprost, gdyby to Newsweek napisał 8)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 23, 2017, 06:14:30 pm
a jaka to różnica kto pisze  ;)...ważne czy się wierzy  >:D

co do terapii
moja babcia okładała sobie pierś z rakiem liściem od kapusty...(Zięba zaleca  ;) )
moja mama jadła selen, jeżdziła do jakieś uzdrowiciela czy bioenergoterapeuty.....( ktoś z fan_klubu Zięby radzi, że jak się zmieni wibracja ciała , to rak ustępuje ) ...........no i oczywiście dużo się modliła
ojca koleżanka z pracy przyjmowała preparat krzemowy...jeżdziła po niego regularnie przez 5 lat do Poznania do jakiegoś  cudotwórcy

zgadnijcie jak sie te 3 historie skończyły...i ile trwały


ja brałam chemię...12 lat minęło
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 23, 2017, 06:29:33 pm
Ja akurat mogę też wymienić kilka koleżanek, co chemię brały i zwinęły się momentalnie.
Natomiast, czy ważne co kto pisze, czy mówi. Bardzo! Dlatego np.nie oglądam Wiadomości.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Barbara w Listopada 23, 2017, 06:55:35 pm
Powiem tak - niech każdy poczyta i wyciągnie wnioski. Nigdy nie odstąpiłabym od leczenia standardowego! Wiem, że firmy farmaceutyczne działają nieuczciwie, ale " szarlatanów " też nie brak.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 23, 2017, 07:04:42 pm
No i o to chodzi! Niech główka i intuicja pracują. Ja wśród łódzkich lekarzy też znam takich "magików", że głowa boli. Wpierdalają ludziom to, co im się bardziej opłaca i tyle w temacie. Nie przepadam za Ziębą, ale on przy nich, to misiu Gogi jest.  ;)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 23, 2017, 07:56:13 pm
Powiem tak:) znam osobę która jest dośc wysoko w jednym z koncernów farmaceutycznym. powiedział mi kiedys tak "pierwsze my, później lekarz, na końcu pacjent" "My' czyli zysk dla koncernu. Nie ma co się oszukiwać,że firmy farmaceutyczne zarabiają na chorych, ale na witaminę C na wszystko- też trzeba patrzec z przymróżeniem oka, choc jeden Polak z wioski obok, robił w Stanach badania z zakrsu działnia wit. C w leczenie raka. Był dr biologii molekuarnej .zjadł go rak trzustki...
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Barbara w Listopada 23, 2017, 08:39:57 pm
Perła i Anka21, mądrze prawicie :) Zgadzam się z Wami :)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: agawa w Listopada 23, 2017, 09:27:46 pm
Wczoraj byłam u lekarza, bo zatok jednak nie wyleczyłam 'swoimi' sposobami. Dostałąm antybiotyk. Dostałąm też na recepcie nazwy innych leków uzupełniających leczenie; w tym Sinupret. Do tego ostatniego lekarz dał komentarz: nie słyszałem, aby komukolwiek kiedykolwiek pomógł... ale takie zalecenie mamy. Zbyt bolała mnie głowa, aby się dopytać  ale_o_sooo_chodzi  :P Nie kupiłam.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 23, 2017, 09:31:07 pm
sinupret lub podobny sinulan ( polski odpowiednik) to leki ziołowe, mnie bardzo pomagały do doleczania, po katarach, gdy jeszcze schodziło i schodziło, stosuje się go dość długo
ale jak  trzeba antybiotyk to nie ma wyjścia  raczej ziołowe wtedy już nie pomogą, a przynajmniej nie tak szybko
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 23, 2017, 10:14:12 pm
A ja zatoki wyleczyłam wygrzewaniem i sinupretem. Robili mi tk przed leczeniem i po leczeniu. Komentarz lekarza był taki " widzi PAni jak pieknie trafiłem z antybiotykiem" a ja nie wziełam ani dawki xhc
 Amorku pomiędzy sinulamem a sinupretrm jest przede wszystkim róźnica cenowa :) i z tego co pamiętam jeden bierze się raz dziennie a drugi , chyba sinupret 3 razy dziennie
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 23, 2017, 10:25:31 pm
Dlatego napisałam ze to polski odpowiednik- wtedy wiadomo , że jest dużo tańszy
Zawsze trzeba pytać  o nasz odpowiednik
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Parabola w Listopada 23, 2017, 10:52:19 pm
Laryngolog ostatnio zapisała mi Zatoxin - lek roslinny z beta glucanem.
Połowę juz zjadłam i mam wrażenie że ciut lepiej.  ???
Drogi nie jest, 60 tab. mniej niż dwie_dyszki, mam na miesiąc.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 24, 2017, 12:06:39 am
W czasach głębokiej komuny w gminnej przychodni przyjmowal był lekarz, znajomy mojej mamy. Gościu był troche ekscentryczny, ale miewał tez ekscentrycznych pacjentów. Pewnego razu przyszedł do niego chłop z jakąs infekcją bakteryjną (nie pamiętam juz co to było, mama mi mówiła). Lekarz przepisał mu zastrzyki na dwa tygodnie. Po dwóch tygodniach pacjent przyszedl ponownie, wyraźnie w dobrym stanie i humorze. "Panie doktorze, daleko mam do przychodni to baba mi te wszystkie zastrzyki robiła. wziąłem wszystkie, jak pan kazal. Pomogły, zdrów jestem jak koń. Ale cós jeszcze zostało, nie wiem czy to też mam wziąć, a jak już niepotrzebne, to oddam panu doktorowi". I wysypał na stół ... fiolki z antybiotykiem. Nietkniete. Żona zrobila mu 14 zatrzyków z wody destylowanej!  Bo kiedys był antybiotyk w proszku i trzeba było do niego wstrzyknąć tą wodę, rozpuscić i dopiero robić zastrzyk. "No to dobrze, że pomogły, nie to juz nie będzie potrzebne "odpowiedział zszokowany lekarz, chowając lek do szuflady. Czy to byla medycyna klasyczna czy alternatywna?  xhc 
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 24, 2017, 12:23:25 am
To była zapewnie homeopatia  xhc xhc xhc
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 24, 2017, 02:49:46 am
No właśnie... co to jest  medycyna klasyczna? Bo to chyba ta, co jest zaledwie odpryskiem z d... całej tej odwiecznej, pięknej medycyny z ideą holistycznego traktowania człowieka i zindywidualizowanego podejścia do leczenia.. O czym lata temu i prosty lud wiedział.
Medycyna klasyczna, akademicka, wyrosła z wiedzy i doświadczenia ojców naszych 8) I z tego punktu widzenia...jest alternatywą. I lubi wsadzać takie same prochy w każdego człowieka, za nic mając nasze zróżnicowania i odrębności :P
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 24, 2017, 08:45:44 am
W większości krajów Europy na studiach medycznych jest również wydział o leczeniu homeopatią.Polska jak zwykle TOPORNA na zmiany ::(( ::((
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Listopada 24, 2017, 09:08:13 am
Na sucho to można gadać ile wlezie. Jednak jak samym nam by przyszło się zmierzyć, chwytamy się wszystkiego i zarabiają na tym wszyscy: koncerny, "uzdrowiciele", sklepy oferujące zdrową żywność, dietetycy.... Próbujemy wszystkiego.
Mamusia była leczona klasycznie (radio, operacja i jakieś tabletki nie pamiętam nazwy, chyba coś jak tamoś). Ale była też u Charisa, przyjmowała preparat Tołpy i się gorąco modliła. Były to lata 70-demdziesiąte. Mimo zaawansowania choroby, przerzuty do wątroby pojawiły się po 16-nastu latach i z tym rakiem sobie jakoś radziła (była chemia). Niestety po czterech latach serducho powiedziało dość  >:(
Przepraszam za tę prywatę, ale jest to historia amazonki, która wciąż dla mnie jest wzorem
Mam też koleżankę amazonkę, która miała przerzuty, gdy ja zachorowałam. Jej siłą jest zawierzenie swego losu Bogu i leczy się metodami klasycznymi, tak mniej więcej co dwa lata cos się odzywa
Czy taka karma, czy zawierzenie Bogu swego losu, niweluje strach i pobudza witalność i siły, by pokonać kolejny etap choroby, czy jednak klasyczne leczenie, któremu sie poddaje ???
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 24, 2017, 09:39:54 am
Twoja mama w takim razie leczyła się holistycznie. Szerzej. Ja wiem, że nigdy nie " powierzyłabym się" w całości i jedynie lekarzom. Dla mnie to faktycznie trochę,  jak mafia.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 24, 2017, 04:49:16 pm
A ja bym nigdy się w całosci nie powierzyła znachorom.  >:D  Bo to już mafia, której nawet teoretycznie nie da się podac do sądu dopóki jakas ofiara nie umrze i da się udowodnić, że to przez tą osobę.

Chorowałam kiedyś poważnie, miałam zła diagnozę, a objawy się nasilały. Mój dobry przyjaciel polecił mi bioenergoterapetę, swoejego znajomego, w którego wierzył jak w obrazem, do którego nawet jeden guru jeżdził. Facet brał stówe za wizytę, a w ulotkach mial napisane jak to na odlegośc leczył premierów Czech i Austrii. No jak nie ulec czarowi?  ;D W poczekalni siedziała pani, która "leczyła" u niego raka. Gdybym ja jeszcze później spotkala, może ocaliłabym jej zycie  :'(  Facet wydał mi sie dziwny już na początku, gdy w czasie niby dawania energii odbierał telefony i gadał z róznymi ludźmi, od czasu do czasu zapewniając mnie "jestem tam, jestem". Dotykał mnie w róznych dziwnych miejscach, ale święta naiwności, myslałam, że to o tą energie chodzi  :P  Na kolejny zabieg umówil się ze mną wieczorem. Bylam ostatnia w kolejce, a on jeszcze wyjrzał do poczekalni, żeby sie upewnic, że już nikogo tam nie ma. No i wtedy to dopiero mnie obmacał, a mi w końcu zaświtało, że to cholerny zboczeniec  >:( >:( >:( Zwiałam stamtąd aż się kurzyło. Wtedy jeszcze net raczkował, bo dziś to byłby ogłoszony na całym FB, żeby sie od niego trzymac z daleka. Tylko czy ludzie by uwierzyli?  :-\

Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 24, 2017, 07:02:25 pm
Brajo uwierzyli by:) ja na wszystko muszę mieć dowody,do wielu rzeczy podchodze bardzo ostroznie. Mam koleżankę która zawsze "sprawdza"się przed badaniami u bioenergoteraputy. Twierdz,ze idac na kontrole daje jej to spokój.
Skoro taka wizyta oszczędza jej stresu przed kontrola to bardzo dobrze i nic jej nie mówie.
Mówiła ,ze sprawdza jej czakramy, skoro czakramy nie są odlokowane to jest wszytsko ok.
Nie wiem, ale wydaje mi się ,że lekarze przede wszytkim powinni patrzec na pacjenta holistycznie. 
Ja to rzoumiem tak: Boli Cie głowa, to szukajmy przyczyny, nie bierzmy w ciemno tabletki.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 24, 2017, 07:24:01 pm
Ja jak przez pół roku biegałam po lekarzach I patrzyli na mnie jak na hipochondryka ,to też odwiedziłam energoterapeutę itd.Szukałam pomocy wszędzie
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 24, 2017, 07:27:47 pm
Ja jak przez pół roku biegałam po lekarzach I patrzyli na mnie jak na hipochondryka ,to też odwiedziłam energoterapeutę itd.Szukałam pomocy wszędzie
Natalio i jakie wrażenia po takiej wizycie?
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 24, 2017, 08:05:39 pm
Lekarka na WYCZEKANYM badaniu w Koperniku stwierdziła, że żołądek mam ekstra, perfekt! Traf chciał, że na drug dzień miałam prywatnie usg piersi, a ponieważ lekarz mnie lubi i pochwaliłam mu się tym żołądkiem, to mówi: zerknę. I się zagotował, bo jakieś polipy i ch...wie co. Aż mnie poprosił o nazwisko koleżanki bluzgając pod nosem.
Kontrolujta się państwowo i zawierzajta. Hej!
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 24, 2017, 08:06:06 pm
Byłam raz I stwierdziłam,że to bzdury na mnie nie działające.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 24, 2017, 08:47:10 pm
braja...ja u takiego podobnego byłam z moja mamą......z R. pojechałysmy pociagiem az do Bydgoszczy  ::((
bo to było na zasadzie, że tonący....itd
bała bym się  z tym człowiekiem zostać sam na sam........i z jego energią  ::((
byłam też osobiście u słynnego "pana" Tołpy po jego preparat......mam traumę do dziś.....kawał chama i tyle.....tylko kasa się liczyła
do domu tez taki jeden przychodził...obmacywać i wahadełkiem machać

więc wiecie dlaczego mam taki stosunek do wszelkich uzdrowicieli i medycyny alternatywnej...mam ich przerobionych na własnym organizmie >:(
wprawdzie pośrednio....ale jednak
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 24, 2017, 08:51:37 pm
Ja mam tak przerobionych lekarzy...więc dla mnie czas na alternatywę 8)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 24, 2017, 09:01:27 pm
U mnie w mieszkaniu wisi nawet odpromiennik żył wodnych.Tak że Perła jutro zaczniesz u mnie kurację xhc
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 24, 2017, 09:01:45 pm
Ja mam tak przerobionych lekarzy...więc dla mnie czas na alternatywę 8)
Perło kiedyś trafiłam na jakiejs stacji program gdzie był jakiś sławny polski a'la Kaszpirowski i z nim ludzie z całą dokumentacja medyczna , jak im pomógł.
Nie wiem czy kwestiwa wiary, energii nie wiem,
Sama miałam przyjemność spotakc mnichów tybetańskich. Przyjechali do Wilgii , gdzie jeden z nich na stałe mieszka i prowadzi tam ośrodek buddyjski zakonu Bon.
Dla mnie bardzo ciekawe podejscie do człowieka. Siedziałam 3 godziny z otwartym dziubem  :)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 24, 2017, 09:10:42 pm
No, bo w alternatywie też są super goście (mam nadzieję, teraz na takich trafiłam), może potrzebuję silniejszych wrażeń, bo mnie te moje lekarzyny totalnie znudziły smętnymi gadkami i nieprofesjonalizmem. I podsuwaniem tych recept nie spojrzawszy nawet na pacjenta.. Pierd...takie coś. Wolę w takim razie rozrywkę u znachora.  Skuteczność podobna, ale przynajmniej jaja są. 8)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 24, 2017, 09:51:35 pm
Perło, no moja koleżanka tez jest szamanka, ale Ona sama mówi,że pomaga zapobiegać:)
sama nie wiem, może coś  tym jest. Cała filozofia wschodu dązy do równowagi ciała z umysłem i w sumie cos w tym jest, bo jak źle czujemy sie fizycznie to nastrój się nam obniża.
w sumie w chinach i Japoni ludzie zyją najdłużej:)
Może potrafia tą równowagę utrzymac.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 24, 2017, 09:59:20 pm
Są też fajni "znachorzy".

Pierwsze zetknecie z 'alternatywą" było oczywiście poprzez osobe mojego wujka. Do tej pory jak odwiedzam jego i ciocię to wola mnie do swojego pokoju i przerabiamy pobieranie energii w odpowiednich kolorach  8)

Potem był Nardelli- do niego chodzilismy całą rodziną, ja nic a nic  nie czułam. Do Harrisa nigdy nie trafiłam, ale chodzil mój dziadek. Któregoś razu zdarzyło sie, że poszedł o lasce a wrócił bez bólu. Tylko to pewnie raczej byla jakas sugestia, bo choroba sie niestety nie zatrzymała.

Ciocia Irka i jeden z wujków odwiedzali Serwinkę. I jej mąz i ona cieszyli sie renomą, jak sie wydaje zasłużoną. Nie wiem czy ktoś kontynuuje tradycje rodzinna, Serwina już chyba nie przyjmuje, o ile jeszcze żyje.

Jeden zabieg reiki u Ukrainca (chyba Ukjraińca, wtedy to chyba jeszcze Sojuz był). Rewelacji nie było, za to ile sie nasluchałam o lądowiskach kosmitów w Rosji  xcv

Kaszpirowski- to był przypadek jak sceptyczny umysl może zniszczyc uzdrowicielski wpływ "cudotwórcy". Otóz od czasów studiów bolała mnie dolna szóstka. Ząb leczony kiedyś kanałowo, niby nic nie wychodziło na rentgenach, a dyskomfort przy gryzieniu był tak wyraźny, że przez ponad 20 lat nie gryzłam prawa strona szczęki... W kazdym razie wtedy bol towarzyszył mi od lat kilku. Kaszpirowskiego ogladalismy z zapałem, bo widowisko bylo relaksujace. I tak po któryms seansie nagle uswiadomiłam sobie, że ząb przestal boleć! Mój mózg wpadł w panikę i jakiś rodzaj obsesji, mieląc nieustannie, że to niemożliwe. No i po dwóch czy trzech dniach takiej "medytacji" ćmienie w zębie wróciło  :o xhc

Zielarz z Nadarzyna- szybka diagnoza wahadełkiem, za darmo. a potem zalecenia dietetyczne i droga mieszanka ziół własnej produkcji do używania przez 3 miesiące. Nie znałam nikogo kto wprowadziłby w zycie diete ani nikogo, kto byl w stanie dopić do końca te ohydne w smaku ziółka. Pan Zielarz orzekł, że mam mięśniaki. to samo powiedział koleżance, a ta zaraz pobiegła do gina, który mięsniakow nie wykrył. Doszłam wiec do wniosku, że tez ich nie mam, a to zwątpienie w diagnoze skonczyło sie ogromnymi problemami za lat kilka. Pan Zielarz byłby ze mnie dumny, że nie jej cukru  8)

"Czarownica" przyszła kilka razy do naszej świątyni pod Warszawą razem z jedną z wyznawczyń. Choć jej diagnoza była guzik warta, a piekielnie drogich suplementów szemranego pochodzenia nie zamierzałam kupować, to powiedziala mi jedną rzecz, która okazał się być prawdą. a mianowicie powiedziała, że mam problemy z kobiecoscia, poniewaz cos się wydarzyło gdy moja mama była w 4-tym miesiacu ciązy, co sprawiło, że nie czuje sie bezpiecznie jako kobieta. Zapytałam potem moją mame czy cos niemiłego  sie wydarzyło, gdy była w czwartym miesiącu ciązy. Powiedziała mi, że taksówkarz próbował ją zgwałcić  :o

Kolejna osoba- nie pamietam niestety nazwiska, a szkoda, bo ten pan wart jest reklamowania dla osób pragnacych alternatywy. To lekarz medycyny, który zajmuje się też medycyna tybetanską. Zjawiskowy gościu, klimat w gabinecie nieziemski! Facet był troche zwiazany z buddyzmem tybetanskim. Pan wymaga robienia badań w celu weryfikacji postepów w terapi,

Kolejna (ta była kiedys na FB, może nadal jest)- lekarz medycyny i homeopatka. To ona mi powiedziała, że bedę miała raka  :o

Świetej pamięci Franciszek Pióro- ledwie pismienny chłop we wsi zabitej dechami, który za okupacji nauczyl sie niesiłowego nastawiania kręgosłupa od niemieckiego lekarza. Do tego był niesamowicie tani- 10zł od "bogatych". Tylko trzeba było przetrzymac przasne żarty, klepanie po tyłku (klepał tez facatów ha ha), a jak już się dobrze zestarzał to trzymało sie nerwy na wodzy, bo dziadkowi się rzeczywistośc z fikcja myliła i okazywalo sie na przykład, że był kumplem papieża  xhc

Jak sobie jeszcze kogos przypomne to dopiszę  >:D

PS

Ania od refleksologii- zdjęła mi swego czasu opuchlizne nogi i reki samym masażem stóp!

Kolega od czakramów
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 24, 2017, 10:17:11 pm
A własnie, przypomniało mi się ,że oglądałam fajny program Przemka Kossakowskiego "szósty zmysł''. Nawet byłam na spotakniu autorskim z nim, bo wydał ksiązke o tym samym tytule. Opowiadał w tym programie, jak i na spotakniu o szeptunkach na Ukrainie.
Po spotakniu autorskim chwile z nim rozmawiałam i powiedział,że zdarzen które miały miesce tam naprawde nie potrafi wytłumaczyc.
Opowidał o tych "fajnych i niefajnych" uzdrowicielach.
Jeden z pierwszych chciał wypędzić z jego koła ducha. niby to zrobił i nawet wystawił rachunek za usłue TVN-owi xhc
Polecam ksiązke jak program, taki w klimacie naszych rozmów:)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 24, 2017, 11:03:01 pm
No właśnie...trzeba być otwartym, a nie tylko łup, łup, że to szarlataneria i że tylko pieprznięci się w to bawią. Taki Zięba...może i chce chłop zarobić, ale debilem nie jest. Zebrał jakieś info, moim zdaniem zapodał parę ciekawych wistów i może chciał też ludźmi trochę potrząsnąć. On naprawdę nie zarabia w porównaniu z tym, co z nas ściągają ci, co prochy produkują. A wielu ich żołnierzyków-lekarzyków jednak na te Karaiby też jeździ. To nie drażni?
Moim zdaniem w naturze warto szukać...znacie coś mądrzejszego? Człowieka, który jest jej produktem? Czym jest medycyna akademicka? Co ona aż tak wie, że kpi np. z naturalnych, od wieków stosowanych sposobów ?
 Tak się zastanawiam dlaczego, gdy pytam lekarza, czy mógłby na mnie spojrzeć bardziej całościowo, to patrzy na mnie, jakbym się z choinki urwała. A skoro wyprodukowałam sobie tego raka, to może można by trochę głębiej w człowieku  pogrzebać? A oni kurwa..."może pani dobrze zareaguje na nasz schemat chemii". Może zareaguję na jakiś czas, ale tego gówna do końca nie wykorzenię. I jestem tego pewna, tak, jak tego że kiedyś umrę.
I z tego wszystkiego sama muszę się barować, siebie pytać, sobie odpowiadać i zagłodzić może na amen. ;D
A, że jest w alternatywie pełno krejzi menów...to jasne, ale niech to nie deprecjonuje idei i poszukiwań.
Zdaje się, że też nie każdy ksiądz to pedofil  8)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Kela w Listopada 24, 2017, 11:24:40 pm
Serwinka podobno przyuczyła swoją córkę, ale Serwinka, jeśli wierzyć ludzkiemu gadaniu, stosowała naturalne metody i modlitwę
Moja endokrynolog patrzy na pacjenta całościowo, usłyszałam od niej m.in. takie zalecenia: pamiętaj o właściwym oddychaniu, uprawiaj seks, pij zwykłą wodę, medytuj
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 24, 2017, 11:44:55 pm
No ale gdyby to jakiś Zięba powiedział, to już by pewnie było be. Może wystarczyłoby, żeby naturoterapeuci zawsze nosili białe fartuchy ;)
Och...marzę o spotkaniu z jakaś prawdziwą szeptuchą, to by było coś!
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: lulu w Listopada 25, 2017, 12:25:08 am
Perła wybierz się na Podlasie, tam tego bez liku jest.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 25, 2017, 12:53:21 am
Chciałabym poznać najlepszą z najlepszych :)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: oooAncia! w Listopada 25, 2017, 08:24:30 am
Kojarzę, że w Supraślu mieszkała jakaś znana. Supraśl...Atoja organizowała tam cro-zlot...

Echhhhh.. Perło, pogooglaj za kobietką ttps://www.podlasieslowfest.pl/opis.do?id=560

A do bionenergoteraputy na Śląsku mogę wziąć namiary od znajomej, chcesz?
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: metka w Listopada 25, 2017, 08:38:49 am
No właśnie...trzeba być otwartym, a nie tylko łup, łup, że to szarlataneria i że tylko pieprznięci się w to bawią. Taki Zięba...może i chce chłop zarobić, ale debilem nie jest. Zebrał jakieś info, moim zdaniem zapodał parę ciekawych wistów i może chciał też ludźmi trochę potrząsnąć. On naprawdę nie zarabia w porównaniu z tym, co z nas ściągają ci, co prochy produkują. A wielu ich żołnierzyków-lekarzyków jednak na te Karaiby też jeździ. To nie drażni?
Moim zdaniem w naturze warto szukać...znacie coś mądrzejszego? Człowieka, który jest jej produktem? Czym jest medycyna akademicka? Co ona aż tak wie, że kpi np. z naturalnych, od wieków stosowanych sposobów ?
 Tak się zastanawiam dlaczego, gdy pytam lekarza, czy mógłby na mnie spojrzeć bardziej całościowo, to patrzy na mnie, jakbym się z choinki urwała. A skoro wyprodukowałam sobie tego raka, to może można by trochę głębiej w człowieku  pogrzebać? A oni kurwa..."może pani dobrze zareaguje na nasz schemat chemii". Może zareaguję na jakiś czas, ale tego gówna do końca nie wykorzenię. I jestem tego pewna, tak, jak tego że kiedyś umrę.
I z tego wszystkiego sama muszę się barować, siebie pytać, sobie odpowiadać i zagłodzić może na amen. ;D
A, że jest w alternatywie pełno krejzi menów...to jasne, ale niech to nie deprecjonuje idei i poszukiwań.
Zdaje się, że też nie każdy ksiądz to pedofil  8)

się pod tym podpisuję. pod każdą literką
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 25, 2017, 09:23:45 am
mój ojciec do końca życia utrzymywał, że z pewnego uczulenia, które mu ciagle nawracało wyleczył go Kaszpirowski  8)
ileż on seansów przespał przed telewizorem....aż któregoś razu obudził sie zdrowy  ;)...widocznie nie zwątpił tak jak braja
:P

to nie jest tak , ze ja zupełnie nie wierzę w siłę ziół i potęge ducha....wprost przeciwnie
ale to wszytko działa na etapie wzmacniająco_zapobiegawczym.......a modlitwa to tez rodzaj medytacji
nie moge natomiast  znieśc, że ciężko chorego człowieka z przerzutami ograbia sie z ostatnich pieniędzy i wciska ziółka czy preparaty mówiąc, że to jedyna droga do zdrowia
sory...ale z sepsy czy z gruzlicy żaden Zięba ani  Kaszpirowski nie wyleczy

też mnie wq..wia  dlaczego lekarz nie patrzy całościowo
tyle, ze lekarz to już nie misja ani hobby tylko zawód
a zawód wykonywany ma przynosić zysk.....kasa liczy sie "od sztuki".......i to w wybranej(wyuczonej) specjalizacji
gastrolog będzie leczył  mnie z wrzodów....ale jak mam ich z powodu stresu i boli mnie dusza to mam se spadać do psychiatry bo on też musi zarabiac.......a może do dietetyka?....w końcu ona tez po cos studia kończył
c'est la vie  ::)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 25, 2017, 10:17:23 am
Zięba daje przepis na wyjście  z sepsy. Do lukniecia na YT...Może to bzdura, ale " w razie czego" zapamiętałam  8)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: hamak w Listopada 25, 2017, 11:07:23 am
też mnie wq..wia  dlaczego lekarz nie patrzy całościowo

U nas ich tego nie uczą... Jak przychodzisz z katarem to leczą Ci katar ::)

Jedynym lekarzem, który przy zgłoszeniu dolegliwości hemoroidowych zapytał, czy mam jakiekolwiek inne żylaki i kazał je pokazać, był medyk z mocno wschodnim akcentem. Tylko on wyszedł dalej poza moją du** i nie zalecił tylko maści czy czopków w to miejsce, ale (lata temu to było) Detraleks działający na krążenie ogólnie. Okazał się bardzo i wreszcie długotrwale skuteczny.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 25, 2017, 11:21:48 am
detralex i pochodne diosminy jest własnie miedzy innymi na hemoroidy ino w innej (uderzeniowej) dawce...juz w 2004 r. go zażywałam  ::).....rodzinna mi przepisała.....a że gówno pomógł to insza historia
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 25, 2017, 11:36:25 am
co do Zieby mam wiele wątpliwośc. bo chciazby według tych mnichów, z którymi rozmawiałam, to przeziębienie to nic innego jak wilgoć w organzmie, a witamina C jeszcze bardziej zakwasza.Wg nich najlepsza metoda do osuszanie. Czyli np napar z imbiru. Kiedy zaczyna nas łamacz przeziębienie to napar z imbiru nie rutinoscorbiny i inne rzeczy na bazie wit. C.Jak już nas ostro rozłoźy zalecaja banki, najlepiej tradycyjne, właśnie by osuszyć organizm.
Np kazali mi pokazać język:) jak jest na nim nalot biały to właśnie oznaka zbyt dużej wilgoci.
Powiem szczerze,ze ja dość często pije napar z imbiru, jakoś mnie przeziębienie omija, może to jest sposób:)
Kiedys trafiłam na blog Agnieszki Maciąg , odpisuje wiele sposóbów naturalnych i wiele do mnie przemawia.
Poza tym pamiętam ,ze moja babcia sama po polach zbierała zioła. Suszyła a później, w zależności od dolegliwości parzyła. Ja do tego podchodziłam raczej z machnieciem ręki a teraz żałuje ,że chciałam wchłonąć tej wiedzy
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 25, 2017, 11:51:42 am
Witamina C zakwasza? !!!! UZASADAWIA, mimo kwaśnego smaku...I Zięba za to nie odpowiada 8)
I proszę, mamy " znachorów", ale mnich...to brzmi dumnie!
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 25, 2017, 12:05:58 pm
Witamina C zakwasza? !!!! UZASADAWIA, mimo kwaśnego smaku...I Zięba za to nie odpowiada 8)
I proszę, mamy " znachorów", ale mnich...to brzmi dumnie!
Może ja źle zrozumiałam bo rozmowa była po engliszu:) , ale w każdym razie w trakcie przeziębienia bardziej polecane jest wysuszanie organizmu:) to na bank zrumiałam:)
Zresztą będziesz na Filipinach to też z wiedzą przyjedziesz.Porównasz i sama wybierzesz co dla Ciebie dobre:)
Ja staram się z kilku źródeł czytać:)
Ostatnio kręce się w towarzystwie ludzi gotujących według 5 przemian i troche związanych z medycyną naturalną. Fajne jest to w nich ,że nigdy nie mówia "jedz to bo to na 100% Ci pomoże" zawsze mówie " nie wierz nam a sama spróbuj i wystaw opinie"
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: oooAncia! w Listopada 25, 2017, 12:13:40 pm
Wczoraj gdzieś mi mem na fb mignął o treści:
znachor = ZNA CHORoby
lekarz = LEKami KARZe

Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 25, 2017, 12:25:35 pm
Aaaa...dobre😊
Anka...Mnie szklanka wody z łychą wit.C , plus cebula w skarpety, plus herbaty imbirowe stawiają do pionu w parę godzin. Te różne rutinoskorbinki w małych tableteczkach, to se mogą.
Brrr...do ust nie biorę 8)
A gotowanie wg 5ciu przemian jest wg mnie zajebiste, ale rozkoszuję się tym jedzeniem tylko na warsztatach jogi. Sama nie umiem.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: metka w Listopada 25, 2017, 12:32:14 pm
co to znaczy "cebula w skarpety"? dosłownie to brać?
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 25, 2017, 12:40:07 pm
Aaaa...dobre😊
Anka...Mnie szklanka wody z łychą wit.C , plus cebula w skarpety, plus herbaty imbirowe stawiają do pionu w parę godzin. Te różne rutinoskorbinki w małych tableteczkach, to se mogą.
Brrr...do ust nie biorę 8)
A gotowanie wg 5ciu przemian jest wg mnie zajebiste, ale rozkoszuję się tym jedzeniem tylko na warsztatach jogi. Sama nie umiem.
Ja wg przemian często gotuje, ale podstawowe rzeczy tupu kasza jaglana na róźny sposób, kawa wg 5 przemian o tej porze roku jest idealna , pycha mnx mnx, nawet ziemniaki gotuje tym sposobem:) tak naprawdę to zasada jest prosta.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 25, 2017, 12:52:23 pm
To muszę się nauczyć, bo pasowało mi to wybitnie! No i można regulować..., odkwasić, wysuszyć itd.
Metka...dosłownie :) Cebula w plastry, do stopy i na to stare skarpety. I spać. A jak w nocy zdarzy mi się wstać na siku, to dodatkowo fajnie się rozgniata i sok wypuszcza (ale croksa mi nie zalewa)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 25, 2017, 09:31:44 pm
No dobra, dałam jeden zły przykład, potem kilka dobrych. A teraz negatywne- z grubej rury

Przykład pierwszy- jakies 20 lat temu moja znajoma miała pecha posiadać przerzutowego czerniaka. standardowe leczenie nie zadziałało, postanowiła zatem, że będzie sie leczyła alternatywnie. G. była samotną matką nastoletniej córki, która tak bardzo zaangażowała się w życie społeczności wyznawców kryszny, że postanowila rzucic prace i zając się wyłącznie pomaganiem wspólwyznawcom (była psychologiem).  Gdy się okazało, że jest cięzko chora, a leczenie nie bardzo działa, dorwała jakiegoś bioenergoterapeute, który najpierw namówił ja na głodówkę. G. przestała jeśc co oczywiscie wkrótce spowodowało, że nie mogła juz nic robić. Zatem władze związku wyznaniowego na szczeblu krajowym zdecydowały, że ktoś z wyznawców przeprowadzi sie do niej do domu, zeby sie zaopiekowac nia i dzieckiem. Zgłosiło sie małżeństwo ze Ślaska, potem dołaczyła do nich jeszcze pielęgniarka. Spędzili z nia około 3 miesięcy, w ciągu których slabła coraz bardziej i bardziej. Bioenergoterapeuta przychodził co drugi dzień, kasował gotówke i obiecywał, że kada moment G. dzięki jego seansom odzyska zdrowie. Tymczasem po kilku tygodniach głodówka weszła w fazę anoreksji. G, nie mogła jej zakończyc, bo nie mogła juz jeść. Zabijal ja już nie tylko rak, ale przede wszystkim zchrzaniona fizjologia Zadzwoniłam do niej w tym okresie. To było przed czasem telefonów komórkowych i serce mi zamarło jak uslyszałam, że prosi córke, żeby wziela telefon z jej brzucha i postawiła obok, bo ją przygniata.  ::(( Była juz wtedy żywym kosciotrupem. A "cudotwórca" przychodził nadal i bredził o wyzdrowieniu, za które to brednie bral niemale pieniadze.   >:( G. wierzyła mu bezgranicznie i trzymając się tej absurdalnej idei, ze ten facet ją leczy, nie mogła umrzec i potwornie cierpiała. W końcu opiekuniowie powiedzieli- basta! Zaczekali na łotra przed drzwiami i powiedzieli mu, że jak się jeszcze raz pojawi to go spuszczą ze schodów. Za dwa dni G. spokojnie odeszła. Ważyła 24 kg  :(

Mam jeszcze dwa przykłady, ale bede dozowac pomału  >:D


Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 25, 2017, 11:43:47 pm
A czy lekarz by G pomógł?  W tej chorobie? Bo znam przypadki,  że napierdala się w chorego chemią i też nic. To przykład podobny do mojej bliskiej kumpelki Jazzowej. Zachorowała na raka...lekarze powiedzieli rodzinie, że nie ma szans, a szprycowali ja chemią do samej śmierci. Przez rok, bo to taki fajne przecież. I też szpital brał za to kasę.
Tak, że braja....może już daruj sobie.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: lulu w Listopada 26, 2017, 12:04:57 am
Perła z tego co piszesz rozumiem, że Jazzowa płaciła ekstra kasę szpitalowi?
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 26, 2017, 12:23:19 am
Nie mam zamiaru "sobie darować".  >:(  Historie sa autentyczne. Lekarz pewnie by nie pomógł - choć... znam przypadek osoby z przerzutowym czerniakiem, u ktorej m,ineło juz prawie 7 lat od operacji przerzutu i wszystkie skany wychodza czyste.  Nie o to jednak mi chodzi. Nie  sądzę, zeby szpital obiecywał Jazzowej, że będzie zdrowa, kasa też była nie dla konkretnego doktorka i z ubezpieczenia, a nie bezpośrednio z kieszeni mega biednej samotnej matki. Ta bieda przedśmiertna bardzo się potem na dziecku zemściła, może dziewczynka miałaby mniej zawirowan w zyciu, gdyby te pieniądze zostały użyte na jej potrzeby a nie dla magika-psychopaty   :(  Gdyby jeszcze poprzestał na tych "biopradach" zamiast namawiac ja na głodówkę. Kurde, głodówka "leczyc" osobe po kilku schematach chemii???

W każdym zawodzie może się trafić cham, psychopata (tych podobno najwięcej jest wśród chirurgów  >:D )czy patałach. I wiadomo tez, że jest jakaś klika zawodowa. Ale mimo wszystko istnieje możliwość jakiejś weryfikacji umiejetnosci zawodowych danego lekarza. A z bioenergoterapeutą? Kto mu zmierzy "poziom energii"?  Ja mam swoje kryteria oceny uzdrowiciela- jeśli gada, że tylko jego specyfik działa, a cala reszta beeee, albo domaga się rezygnacji z wszelkich innych metod leczenia, na rzecz swojej terapii- omijam szerokim łukiem. Jeśli mówi, że wszystkie choroby biora się z niedoboru takiego czy siakiego suplementu (który on czy ona przypadkiem sprzedaje ;)- omijam szerokim łukiem. Medycyna, klasyczna czy nie, to wiedza. Wiedza potwierdzona w praktyce. Wiedza, która kiedyś zdobywało się latami od wtajemniczonych, a dziś kazdy może poczytac to czy tamto w internecie i nagle robi sie "oświecony"
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 26, 2017, 12:29:25 am
Generalnie...z mojej, z Twojej braja strony...ogólne pierdolenie. Dobranoc.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 26, 2017, 12:37:25 am
Perła, ja nie mówię o żadnych ogólach, tylko o szczegółach. Nie musisz czytać. A mam jeszcze kilka historii z dreszczykiem  >:D  Ale  mam i inne- gdzie "gusła" pomogły  xcv
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 26, 2017, 12:52:52 am
O jezu...każda z nas zna takie historie. Nie żyją ludzie po " normalnym" leczeniu, nie żyją po "innym"... Żyją też. Wszyscy maja rację...i nikt nie ma racji. Fakt, już nie chce mi się o tym pisać i czytać. Bezcelowe bicie piany.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 26, 2017, 03:39:02 am
A teraz historia z pogranicza czarnej magiii... Przysięgam jednak, że zdarzyła się naprawdę

Dp naszej podwarszawskiej swiątyni zaczęła przychodzić para, G. i J. Ona kiedyś była wyznawczynia Kryszny, potem jej sie odwidziało i poszła w stronę New Age. W kazdym razie z tym swoim partnerem zyciowym oferowali masaże własnego wymyslu, mające odblokowywac emocje i usuwac choroby. Przyjaciel, (ten ktory polecił mi uzdrowiciela-zboczeńca ;) ) bardzo zachwalał ten masaż. Kilkoro z mieszkanców świątyni zaczęlo chadzac na owe masaże i z niepokojem zauważyłam, że te osoby zaczynają się dziwnie zachowywać.

No ale dowodów nie było, ze to od masaży, poza tym ludzie dorośli mogą się masować u kogo chcą, nikt mnie nie chciał słuchać. A tymczasem para pojechała  za jakiś czas w pobliże naszej świątyni w górach. Mieszkalo tam małżeństwo A. i K. prowadzące agroturystykę. Para bardzo mądrych, otwartych ludzi, z naukowym zacięciem. Ludzie poważni, organizujacy u siebie rózne kursy filozoficzne (sama korzystałam 3 razy). Uzdrowiciele zamieszkali u nich. I wkrótce zaczęły nas dochodzic dziwne wieści. Otóż wokół J. i G. zebrała sie grupka ich zwolenników, ktora zachowywała się dziwnie. Pewnego razu na przykład wtargneli do świątyni, zamkneli przełożonego i na oczach reszty kongregacji zorganizowali seans niczym zywcem wzięty z niektorych zgromadzeń ewangelickich- były spiewy i tarzanie się po podlodze, głosne szlochy, obejmowanie się nawzajem, konwulsje itp.

K. i A. bardzo się zmienili, miejscowa społecznośc zaczęła od nich stronić. Ktoregoś razu widziano A. jak noca biegł przez wieś na wpół ubrany i krzyczał. Opowiadano o seansach zbiorowej histerii i orgiach. Plotki rozeszły się szeroko w środowisku. I jeden odważny znajomy postanowil, że nie bedzie wierzył plotkom, bo przecież zna A. i K. i po prostu pojedzie ich odwiedzić i porozmawiać. Jak pomyslał, tak tez uczynił, wsiadł w samochód z dwoma kolegami i pojechali. Byl juz wieczór, gdy dotarli na miejsce, a ich oczom ukazał sie widok, który zmrozil im krew w żyłach. W pomieszczeniu na dole spokojnie konferowało kilka kobiet, w tym K. Tymczasem na schodach na górę rozgrywala się upiorna scena. A. przywiązany do barierki walił z calej siły głową o schody, wyjac przy tym nieludzkim głosem. J. stał obok i przyglądal się.

"Co wy mu robicie? Co sie dzieje?"- znajomy był w totalnym szoku, zwłaszcza, że A. wydawał z siebie tak przerażające dźwieki, że wydawały się pochodzić od jakiegoś zwierzęcia.

"A. jest nawiedzony przez ducha, J. go właśnie uwalnia"- pogodnie odpowiedziała kochająca żona, ktorej mąż właśnie rozwałal sobie łeb o schody  :o  "O tutaj, przez to pekniecie w scianie wchodza w niego demony"- oznajmił J.  W mieszkaniu było wiele osób, widząc, że raczej nie dadza rady fizycznie, goście wycofali się i pojechali na komisariat błagając o interwencje, bo za chwilę komus stanie sie krzywda. Rano dowiedzieli sie, że policja przyjechała jednak troche za późno. A. w ataku szleństwa wyskoczyl z drugiego pietra swojego domu, wyladował na betonie i z pogruchotanym biodrem trafił do szpitala. A jak go poskładano do kupy, trafił na oddział psychiatryczny, gdzie rozpoznano ostrą psychozę, prawdopodobnie kwalifikujaca go do pozostania w szpitalu na zawsze...  :o

Znajomy, który wezwał pomoc poszedl odwiedzić A. i kogo zobaczył przy łóżku? a no wiadomo, J. i G. dzielnie wspierali "opetanego".  >:( Na szczęście znajomy był tez znajomym ordynatorki tego szpitala, pogadał z kobietą i uzdrowicieli wyproszono. I co się stało? Ano nastapiło "cudowne uzdrowienie". Nie, nie biodra- to się zrastalo w swoim tempie. cała psychoza minęła jak ręka odjął! W wypisie zamast straszliwej diagnozy było "stan psychotyczny wywolany działaniem osób trzecich"

Ta historia miała jeszcze ciąg dalszy, ale że nie jest on związany z leczeniem, to pewnie go tu nie opiszę. Tym bardziej, że to była już kompletnie czarna magia, pokonana modlitwą  O:-)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 26, 2017, 07:35:34 am
Dałaś piękny przykład, że pewne"rzeczy" działają. A w którą stronę...zależy,  jak leży. Czyli znachory potrafią...tak?
Właściwie,  to jesteś za, czy przeciw? Bo pogubiłam się. ..
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: lulu w Listopada 26, 2017, 08:45:15 am
Perła będę trochę adwokatem Brai. Ona dając te przykłady nie opowiada się po niczyjej stronie. Stawia na racjonalność i myślenie, ja tak to odbieram.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 26, 2017, 09:26:33 am
No ale ewidentnie goście na gościa podziałali. Chciałam zapytać czy TO działa? Bo raczej jest tu nabijanie się z działań energiami, o których niewiele żadna z nas wie.
A tak w ogóle w klasztorach żyją  racjonaliści?
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: lulu w Listopada 26, 2017, 10:12:54 am
Perła, że jest jakieś oddziaływanie to sprawa pewna. W innym wypadku psycholodzy zdechliby z głodu. Cała rzecz polega na tym, aby "kat " znalazł swoją "ofiarę". Kilka razy , a raz to bardzo, usłyszałam, że rozmowa ze mną dużo dala. W tym "a raz to bardzo" usłyszałam, że rozmowa ze mną dala więcej, niż z psychologiem.
Może to nie najlepszy przykład ale bardzo obrazowy. Z tym naciąganiem starszych osób na wnuczka, policjanta, inkasenta, itp. Spora część daje się nabrać, ale są i takie, które potrafią zmylić naciągacza i oddać go w ręce policji.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 26, 2017, 10:37:38 am
Więc trzeba docierać do tych mega skutecznych po prostu. Bo chyba z tych wywodów wynika, że tacy są.  Jak by co, to o namiary poproszę.
Już pisałam ..akademicka medycyna znudziła mnie i rozczarowała... ( a ostatnio, to nawet bardzo)..Chętnie doświadczę czegoś nowego.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 26, 2017, 01:04:26 pm
Perła, dziś wpadłam na yt, na Pana Nowaka Zbigniewa, to podono polski uzdrowiciel gdzies spod Warszawy
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 26, 2017, 01:35:52 pm
Na razie,  to poproszę o uzdrowiciela od kaca, bo tak się załatwiłam u Natalii, że spacer po Toruniu był kosmiczny i nieco bolesny.  8)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 26, 2017, 01:38:19 pm
anka, on od lata działa
 ja to tak pośrodku, bo konwecjonalnej nie odmówię , ale niekonwencjonalnej nieraz już próbowałam
ja nawet mam 1 st.Reiki( znacie?), bywałam na Wczasach z Szamanem(to tylko taka nazwa , ale  Bogdan to też  uzdrowiciel i sama na sobie poznałam jego działanie gdy nagle rozbolał mnie silnie brzuch , autentycznie uśmierzył boleści na oczach 20 osób), a dieta Budwig na której byłam 6 lat? Miałam tez ozdrowieńcze sesje w  wielkiej piramidzie , no było to tuz po wznowie .E, nawet nie wspomnę  wszystkiego czego ja to nie próbowałam. Wierzę w medycynę ludowa zioła itp. ale czy ma to zawsze 100% działanie to niestety wątpię, bo gdyby tak było to po co byłaby nam konwencjonalna? szczególne zdolności energetyczne  pewnych osob tez nie sa mi obce. Trzeba  się wspierać różnymi metodami bo mnie osobiście daje to cel,  poczucie zadbania, że robię wszystko by być zdrowa ,  a jeśli tak się nie stanie to będę bez wyrzutów sumienia. Chociaż znając siebie to i tak sobie cos znajdę, by mieć pretensje do siebie. Jakby nie było i tak jestem wdzięczna za każdy dzień w zdrowiu dany mi po wznowie, nigdy  nie wiem co przyniesie mi jutro, ale te minione lata to przecież mimo wszystko wielki dar.
( acha, bywałam też na sesjach u Filipinczykow i u Harisa , żadne z nich nie znalazło  mi raka w piersi, ani jakiejs złej energii w tym miejscu )
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 26, 2017, 01:57:57 pm
Perła będę trochę adwokatem Brai. Ona dając te przykłady nie opowiada się po niczyjej stronie. Stawia na racjonalność i myślenie, ja tak to odbieram.

Dokładnie o to mi chodzi!  :-*

Trzeba starać sie mysleć krytycznie, nie dac się otumanić, nieważne czy to lekarz medycyny czy wróż. Nawet jesli ta czy inna osoba jest mega kompetentna to i tak może sie pomylic. A są tez przeciez ewidentne przypadki ludzi podlych, którym chodzi wyłącznie o kasę, lub po prostu chorych psychicznie, którym się wydaje, że mają super moce
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: renifer w Listopada 26, 2017, 02:13:30 pm
A mnie myślenie Brai jest bliskie. I nie odbieram to co pisze dokładnie tak, jak napisała. Myśleć i nie ufać bezgranicznie. O reszcie się nie wypowiem, już to zrobiłam nieraz.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 26, 2017, 02:18:39 pm
Preła na kaca, to Ci potrzebny słoik z ogórkami  O0

Myslę, że w tym wątku możemy sobie dawac znać kto nam pomógł lub kogo unikać. Po latach nie pamietam już nazwisk. Namiary na gościa od medycyny tybetańskiej mam gdzieś w starym notesie w Polsce. To jedna z tych osób, które bym poleciła. Nie dlatego, że mnie wyleczył, choroba posuneła sie za bardzo i nie kontynuowalam wizyt, bo w pilnym tempie musialam przejśc na tablekti hormonalne a potem byla operacja. Ale podejście do pacjenta, monitorowanie wynikow i szczerość, były naprawdę wysokiej klasy. No i ten gabinet, jakby przeniesiony z tybetańskiego klasztoru! Z obrazami tybetanskich bóstw na ścianach, lampkami, kadzidłami... To był Polak i do tego lekarz medycyny konwencjonalnej,  wtedy dzialał troche tak w pół podziemiu, musialam mu powiedziec skąd o nim wiem, zeby sie wogóle umówic na wizytę  :o  Jeśli ktos bedzie pilnie potrzebować, to moge spróbowac odnaleźć buddystę, który mi dal do niego kontakt.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 26, 2017, 02:24:24 pm
przypomniałyście mi Harrisa....u niego też mama była  ::)
a ten Nowak to nie ten od wody"żywej" ? ...czy jakos tak
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: agawa w Listopada 26, 2017, 02:30:10 pm
a Kaszpirowskiego pamiętacie  ::((
https://www.youtube.com/watch?v=cgDLeLFuobo (https://www.youtube.com/watch?v=cgDLeLFuobo)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: hamak w Listopada 26, 2017, 02:31:00 pm
Ta :) Tyłek z ropniem w kierunku telewizora mi tato kazał wystawiać xhc
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 26, 2017, 02:35:51 pm
 xhc xhc xhc
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 26, 2017, 02:45:45 pm
Dobry pomysł  z tymi ewentualnymi tu namiarami. Mnie takie rzeczy po prostu ciekawią. Może to zabezpieczanie tyłów, bo ja się już tak lekarzy  boję... Tym bardziej, gdy powiedzą: nie mamy nic do zaproponowania.Wiecie dlaczego jestem dodatkowo podkurwiona teraz... I o czym,  o kim w tym Toruniu gadamy. I może bardziej pijemy.  Chciałoby się znaleźć jakieś magiczne pudełko, wsadzić chorą osobę , potrząsnąć i...żeby wyskoczyła zdrowa.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: agawa w Listopada 26, 2017, 02:51:27 pm
znaleźć jakieś magiczne pudełko,

kiedyś fantazjowałam o wynalezieniu roztworu do moczenia chorej osoby; taka wanna, może być z bąbelkami ;), gdzie chory się zanurza, a wirusy, bakterie, porażone komórki się rozpuszczają_czy_co_tam im sie dzieje w celu ich neutralizacji...
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 26, 2017, 03:03:32 pm
 no to masz Perła:  ( czytaj oczywiście tylko w dziale medycyna naturalna )
http://www.hotelpiramida.pl/bioenergoterapeuta
 no to  śmiejcie się byłam i tam :) , poczytajcie o Ceglińskim i jego piramidzie
Olek mnie tam zawiózł te prawie 11 lat temu, stukał się po głowie co on tam robi, ale spędził ze mną sesje u uzdrowiciela i chyba godzinną terapię w piramidzie z aromo, koloro i muzykoterpią ( niesamowity relaks, z bywałam wtedy w ostrym stresie) . Starałam się wtedy wierzyć mocno we wszystko czego się łapałam. Pamiętam tylko, że strasznie dużo siły i energii miałam po energetycznym kontakcie z uzdrowicielem. Na pewno nie zaszkodził .
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 26, 2017, 04:00:38 pm
Pamietam ,że w poprzedniej firmie moje Panie koleżanki chodziły do jakiegoś uzdrowiciela nazywał się Wojtulewicz i stacjonował w Bielsku Białej.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 26, 2017, 04:36:42 pm
Tym, którzy maja jakies nierozwiązane probleny w psyche, jakies fobie, niejasne alergie, stany lękowe gorąco polecam hipnoterapeutkę, Alicję Grzesiak. Miałam u niej tylko jedna sesję dwugodzinna, bo powiedziałam, że jestem w przerwie między chemiami i drugi raz już nie przyjadę. I wydawało mi sie, że wszystko poszło nie tak, kompletnie nie mogłam sie skupić, żadnej wizualizacji zwizualizować. A jednak... pomogło  :o   :o Gdy tylko skonfrontowałam swoją dawną panike nawet na myśl o burzy z realnymi grzmotami, okazało się, że wreszcie jestem normalnym człowiekiem.  ztx Z igłofobia poszło trochę gorzej, bo zaraz po tej sesji miałam znowu chemię i prawie umarłam ja i pielęgniarka po wielu próbach zakładania wenflonu. Jednak nie wszystko poszło na marne, mogę już z zimna krwia patrzeć jak wbija się we mnie strzykawka podczas pobierania krwi. Jakby tak jeszcze ze dwie sesje to może pielęgniarką bym została  8)  Kiedyś jak bedzie czas i fundusze, z przyjemnością powtórze wizytę

Mam nadzieję, że link nie bedzie potraktowany jako reklamowy, nie jestem na tajnych usługach wymuszonych hipnozą ;) oto jednak z jej stron. Nawet nie wiedziałam, że napisała jakies książki   https://alicjagrzesiak.pl/
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 26, 2017, 08:28:15 pm
Ja myslę, że są ludzie co pomagają i zwykli szarlatanie. W sumie to bioenergoterapeuci są w pisanie w CECH-u. Może to też tak jest ,że każdy na każdego nie działa.
Ja juz pisałam o mojej kolezance z którą jeżdze na Sardynie zajmuje się medycyną naturalną. Ona robi zabiegi  tzw."oczyszczania aury",oprócz tego prowadzi masaże , gotuje tylko wg 5 przemian,praktykująca buddystka.
jedno jest pewne pewne osoby spotyka ię na drodzę po coś.Ona stanęła na mojej kiedy okazało się,że moje moje róźne choroby to silna nerwica lękowa.
Nie wiem na czym to polega, ale wystarczyło,ze po jakims ataku lęku, Ona zawsze się do mnie odzywała a ja lądowalam u niej na masaży. Po prostu do mnie dzwoniła i rozmowa sie konczyla "ok to wpadnij na masaż"Telepatia??:)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 26, 2017, 10:11:34 pm
No to jeszcze jedna historia z 'dreszczykiem'. Po epoce J. i G. w Warszawie pojawił się "repatriant" z USA, ojciec z kilkorgiem dzieci. Głosił swoje chwały uzdrowicielsko-mistyczne, we mnie nie budził zaufania. Był roszczeniowy, a choć ubierał sie kolorowo jak hipis i nosil długa brodę, coś mi w tym imagu nie pasowało. Mialam wrażenie, że jego wlasne dzieci się go boją. No i sladem G. i J. ruszyl na południowy zachód Polski, w rejon tamtejszej świątyni (czy oni się jakoś telepatycznie skumali gdzie można znaleźc naiwnych' ;))

Małzenstwo A.l K. jeszcze leczyło rany i z uzdrowicieli "wyleczyli" się na zawsze  8)  Ale kongregacja była wtedy jeszcze całkiem duża w okolicy, do ezoteryzmu chętna i tak oto nasz bohater z dziecmi wyladowal w domu u innego małżenstwa. Pan domu, M. to czlowiek obrotny, z silnym ADHD, z talentem do interesów, choć roztargniony i trochę hipochondryczny. W. , żona jego z kolei mocno stapająca po ziemi istota od początku sprzeciwiała się tej nadmiernej goscinności.  Tymczasem gość nie tylko nie zamierzal poszukac innego lokum, ale postanowil, że wyleczy pana domu z wszelkich dolegliwości. na poczatek zdiagnozowal mu... raka jelita grubego!  :o  Do leczenia tegoż raka przygotowywał specjalną miksture według swego tajnego przepisu, ale nie za darmo, o nie! A M. pił to coś codziennie i nie mógł sie nachwalic swego "zbawcy".

W W. długo wzbierała wscieklośc nad glupota męża i lęk, że oszust biedaka tym specyfikiem po prostu otruje. M. Zawsze byl chudy, nie zrobil się chudszy, ale chodził teraz ze zbolałą mina i opowiadał wszystkim o swojej strasznej chorobie. W końcu miarka się przebrała i gdy argumenty żony nijak nie trafiały do umysłu męża, W. zadziałała nieszablonowo. Zaprosiła do domu lekarza, żeby skonfrontować go w obecnosci męża z "uzdrowicielem". No i tu sie pan "uzdrowiciel" nie popisal, nie potrafił nawet zlokalizowac gdzie w ciele jest wątroba i gdzie dokładnie jest jelito grube  xhc  Mimo błagań W. była bezlitosna i facet z dziećmi wylądowal za drzwiami. Ale kilkanaście tysięcy zostało wysikane wraz z "cudowna miksturą", nie mowiąc o utrzymaniu przez ponad miesiąc piecioosobowej rodziny. Po tym incydencie nie słyszalam już więcej o uzdrowicielach w rejonie, a A. najeza sie nawet jak słyszy o ziołach  xhc
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 26, 2017, 10:15:54 pm
Brajo może wrzuć coś optymistycznego.  xhc xhc
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: lulu w Listopada 26, 2017, 10:43:43 pm
Ależ to jest optymistyczne, przecież nic nikomu złego się nie stało. Pieniądze rzecz nabyta. xhc No może pani domu troszkę nerwów straciła ale męża to Ona wyleczyła. xhc
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 26, 2017, 11:03:16 pm
A parę dni temu mówili o dyplomowanym farmaceucie, co to lekarstwa na raka rozcieńczał i setkom ludzi tak " pomógł". Nie w przaśnej, okadzonej dymem chałupie, tylko w eleganckiej , legalnej aptece.
W Niemczech to było.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 27, 2017, 02:14:11 am
No dobra, to teraz optymistycznie, razy dwa.

Pierwsza historie zasłyszałam od babci. W czasach starozytnych, gdy chłop z Zamojszczyzny najbliższy szpital miał we Lwowie znachorzy byli w cenie. No i jednemu takiemu chłopu urosła w gadle gula, boląca, nabrzmiała, jak nic wrzód będący pochodna jakiejś niedoleczonej anginy z być może kiepską higieną ust. W każdym razie co by nie było przyczyna, chłop sie dusił, o jedzeniu juz nawet nie wspominając. Zdesperowany poszedł do znachora. Znachor zaś jak na profesjonalistę przystało nałozył sobie na głowę worek po kartoflach i zaczął chodzić wokół pacjenta ze słowami: "Pomoże, nie pomoże, ale daj ci Boże!" Przy czym wymawiał tą zaczarowaną formułę róznym tonem, coraz to żałośniejszym, załamując przy tym ręce. I w końcu chłop, choc cierpiący bardzo, nie mógł już wytrzymać i zaczął sie gośno smiać. I wrzód pękł  >:D

Druga historia dotyczyła przyjaciółki mojej mamy, kobiety zwykle bardzo rozsądnej i w dodatku ateistki. To też było dawno temu, gdy słowa "rak" nawet nie wymawiało się głośno (moja mama do dziś albo go nie uzywa, albo wymawia półgłosem). I ta pani z przerażeniem odkryla nagle guzy na piersi! No wiadomo co to może być, nie ma nawet co sprawdzać, to już koniec! Mąz postanowił za wszelka cenę uratować żone, zasiegnął języka i znalazł "wiedźmę". Pani T. opierała sie nieco, żeby jednak nie robić męzowi przykrości (w końcu i tak mial własnie zostac wdowcem  >:D ), zgodziła się pójśc do tej kobiety. Została posadzona na taborecie, "wiedźma" natomiast zaczęła chodzić koło niej i cos mamrotala. Wzięła przetak i przelewała jej nad głowa surowe jajko, spluwała na boki. Pani T. zaś widząc to wszystko zastanawiała się: :co ja tu k..wa robię!"  :o i uzyła całej siły woli, by nie zareagować jak pan powyżej. Pofolgowała sobie za to w domu.

I nie wiadomo co pomogło czy "wiedźma" czy śmiechoterapia, guzy po kilku dniach zniknęły  xhc (nie twierdze, że to był rak, nie zrobiła przecież żadnych badań)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 27, 2017, 08:33:23 am
No może pani domu troszkę nerwów straciła ale męża to Ona wyleczyła. xhc
głownie z wiary w uzdrowicieli  ;D

a w sprawie guzów w piersi.....nasiedziałam się swego czasu w poczekalniach u chirurgów i nasłuchałam opowieści
i przynajmniej co 4 przypadek guza to ropień, który wyszedł na usg czy mammo i zwyczajnie został przcięty i baby przychodziły na zmiane sączków i opatrunków
myśle, że w czasach z przed badan radiologicznych w podobnych  przypadkach uzdrowiciele i zielarkoszamanki świetnie sobie reputacje podnosili
:P
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: agawa w Listopada 27, 2017, 06:53:36 pm
te czary mary z jajkami to szeptuchy robią do tej pory
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: metka w Listopada 27, 2017, 07:13:49 pm
te czary mary z jajkami to szeptuchy robią do tej pory

podobno na włosy to świetnie działa  :-X
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 27, 2017, 07:23:31 pm
na włosy to ja miksture z jajców robiłam a nie z cebuli ;D
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 27, 2017, 07:26:50 pm
Jak byłam mała i niewege to myłam włosy tylko w jajku  :o
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: oooAncia! w Listopada 27, 2017, 07:32:07 pm
te czary mary z jajkami to szeptuchy robią do tej pory

podobno na włosy to świetnie działa  :-X

Bo w niej jest mnóstwo siarki (zaczytuję się w poleconej kiedyś przez Perłę Bio młodości).  Już nawet mój cellulit smaruję olejkiem jałowcowym. Przynajmniej mnie głowa nie boli bo nieźle się inhaluję ;-)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 27, 2017, 08:43:12 pm
Gdy byłam na plenerze w Drawskiem, babka u której mieszkaliśmy dostawała zapłodnione jaja i jeździła z nimi do przyjaciółki z rakiem piersi.  Wybija się takie delikatnie do szklanki, szybko odwraca już na piersi i "masuje". Znaczy jeździ tym po piersi, klacie. Po jakimś czasie wymienia na nowe.
W tej wsi, to popularny zabieg i miejscowe kobiety były zdziwione, że robię na to wielkie oczy. "Przecież tak się wyciąga raka"
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 28, 2017, 08:24:41 am
zapłodnionym powiadasz :o
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 28, 2017, 10:14:02 am
Tak...od razu mi wrzuciły, że o takie w mieście będzie trudno. Mówiły na nie :"zakogucone" :)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 28, 2017, 10:16:56 am
no to ja ze wsi, kury mam teraz tylko odpowiednich jajek muszę szukać.
hmm koguta dla kur musze kupić:)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 28, 2017, 11:19:15 am
czyli kobieta w ciąży będzie  "zachłopcona"  xhc

ale coś w tym zakoguceniu jest tak na chłopski rozum biorąc 
;)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 28, 2017, 11:22:53 am
Podobno takie jajko "żre", Pazerne jest na wszystko, co mu się podetknie...Nie wiem, nie znam się. Tak mówiły.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 28, 2017, 12:44:27 pm
Perła to moze warto sprobowac, szkoda żeś wiecej info nie zebrała:) jak takie jaco rozpoznac spośród  innych
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 28, 2017, 01:01:05 pm
bez roztłukania to tylko trzeba kurę śledzić czy  ją kogucik wczesniej....przed zniesieniem onego....bzyknął  ;D
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Listopada 28, 2017, 01:29:04 pm
http://forum.polskikurnik.pl/topic/1457-jak-rozpozna%C4%87-czy-jajko-jest-zap%C5%82odnine/
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 28, 2017, 01:54:34 pm
ja taką prześwietlarke widziałam daaawnoooooo temu jako dziecko.......za komuny w sklepie jakimś.....chyba to było na wsi jak do babci jeżdziłam i ona jajka sprzedawała do skupu
no widzisz...zapomniałam już.....i latała bym po łące kurzy seks oglądać  ;)..........żartowałam  ;D
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 28, 2017, 02:05:15 pm
Ha ha ha, musze Was rozczarować. Na wczesnym, plynnym, etapie, prześwietlanie raczej nic nie da. Komorę powietrzna jajko musi mieć, żeby kurczak miał czym oddychać. Zaplodnione jajko bez takiej komory po prostu się zepsuje. Ja tam bym sie raczej postarała o jajko krokodyla i to najlepiej już wylute. To na pewno by dobrze żarło  ;)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: oooAncia! w Listopada 28, 2017, 05:13:02 pm
Wiecie, poszłam kiedyś na koncert kamertonowy. Ładowanie baterii niezwykłe. Brała w nim udziała taka kobietka, która wstając zatoczyła się mocno (zakręciło się jej w głowie). Miała też chore stawy (wiem, bo syknęła gdy przywitałam się z nią uściskiem dłoni :-( ).
I wtedy właścicielka (zajmująca się szamaństwem) wzięła jajko i przelała nad nią. Jesssuuuu... jakie ono się okropne zrobiło. Szaro brązowe smugi .... fujjjj...

 
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 28, 2017, 07:04:38 pm
może naczynie było zakurzone ;D
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Becia w Listopada 28, 2017, 07:09:28 pm
babka z Rancza też jajko przelewała nad przyszłym prezydentem i sama się dziwiła, gdy brązowe się zrobiło...
 >:D
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: metka w Listopada 28, 2017, 07:18:02 pm
to już mamy przyszłego prezydenta?   :o nie tylko apolityczna jestem, ale i na maxa niezorientowana  ::((
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: agawa w Listopada 28, 2017, 08:28:59 pm
to już mamy przyszłego prezydenta?   

to byłaby chyba dobra wiadomość  ;D
niestety zdaje się, że nie o tego prezydenta chodzi  :P
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Becia w Listopada 28, 2017, 08:42:59 pm
pisałam o kandydacie na prezydenta w ostatnim sezonie serialu Ranczo  :))
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Listopada 30, 2017, 10:05:05 pm
hmm posłuchajcie.No taki temat się zaczał to coraz bardziej zanurzam się w temacie
https://www.youtube.com/watch?v=w17xrNb1PZ8
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 30, 2017, 11:56:30 pm
Boże, jaki straszny nudziarz! Dopiero 2 minuty obejrzałam i już zasypiam! Chyba nie dotrwam do konca...  :P

I nie, suplementacja witamin i minerałów nie została pierwotnie wymyslona przez koncerny farmaceutyczne. Tysiące ludzi kiedys głodowały, a skoro tak, brakowało im niektórych niezbednych do życia substancji. Lekarze głowili się zatem jak pomóc ludziom zachowac zdrowie. My już nie mamy pojęcia co to krzywica, kurza ślepota. pelagra lub szkorbut, które były dobrze znane naszym dziadkom czy pradziadkom. Pierwsze pomysły z podażą witamin miały na celu ratowanie niedożywionych. Dziś większość ludzi w Europie nie ma problemu z odpowiednią dieta, dawniej róznie to bywało. Więc głody mógł polknąc tabletke i przynajmniej nie chorować z powodu niedożywienia.

Koncerny, jak i wszelkiej masci "alternatywa" za to świetnie żeruja na zapisanym w zbiorowej podświadomości lęku przed niedoborem witamin i innych niezbednych substancji. Będa się przescigac czyja witamina bardziej lewoskrętna i latwiej przyswajalna ;)

I tu ten pan ma racje- obecnie większość ludzi w Europie czy USA może zaspokoic swoje potrzeby na witaminy dietą. Są jednak wyjatki. Witamina D na przykład powstaje w skórze, najbardziej intensywnie w godzinach gdy wiekszość ludzi jest w pracy lub szkole. Pierwiastów śladowych z kolei brakuje w warzywach i owocach z przemysłowych gospopdarstw, gdzie stosuje sie wybiórcze nawozy sztuczne. Nie każdego stac na zywienie sie produktami organicznymi, i tu tez tabletki będa bezcenne.

Uprawianie sportu- taka osoba zużywa wiecej zasobow niz jest w stanie przetrawić, więc tez musi się doładować.

I jest wiele innych sytuacji, jak choćby prozaiczne zaburzenia wchłaniania, czy witamina B12 dla wegetarian i wegan.

Moja dietetyczna powiedziala mi, że jedyne czego potrzebuję to kwasy omega 3 i B12. Łykam dodatkowo witaminę D, bo też nie zawsze mam okazje złapac słońce w odpowiedniej dawce.

A pestki moreli... jadłam w czasie leczenia. Nie dlatego, że zawieraja jakąś "witaminę', ale dlatego, ze zawieraja trucizne, która dziala na takiej samej zasadzie jak chemioterapia- najpierw szkodzi komórkom rakowym  >:D  Nie wiedziałam wtedy, ze łatwo to przedawkować  :o
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Grudnia 01, 2017, 01:18:10 am
Przyznam, że trochę mnie irytuje  braju ten  Twój ton... Piszesz, że coś jest nudne, ten pan ma rację, MOJA dietetyczka powiedziała, muszę was rozczarować...Jakoś tak...z góry i jakby z monopolem na prawdę.
Kiedyś zarzuciłaś mi, że próbuję forsować swoje zdanie...chyba nie słyszysz siebie. 
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Grudnia 01, 2017, 01:57:13 am
Nudny ma sposób prezentacji, Perło. nic nie poradze, że jak dla mnie wygląda to super sztywniacko. Jakby czytał to wszystko z kartki przyklejonej obok kamery i z trudem odczytywał litery, więc juz na zadną modulacje głosu nie starczyło mu siły ;) No i ludzie choruja na boleriozę, chyba jak za dużo bolera tańczą  ;D
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Grudnia 01, 2017, 09:20:00 am
Ten nasz organizator wyjazdu,  Grzegorz....miał tak zaawansowaną boleriozę , że przy innych ( mówili mi o tym) padał na podłogę i tarzał się od stawowego bólu. Leczył się " normalnie" od lat! Na początku sam z dystansem podchodził do głodówki  i do całej akcji namówili go inni przyjaciele. Zresztą  ( jak mi na spotkaniu jeden powiedział),  uderzyli w niego " blokiem" działań,  raczej dalekich od gabinetów lekarskich.
Więc dlaczego tak jest? Że dlugim postem, czasem 42 dniowym ( taki też kilku uczestników planuje), można się postawić na nogi, podczas gdy lekarze się z czymś bezskutecznie jeb.. latami?
Będę miała okazję sprawdzić coś empirycznie,  zobaczyć kilkadziesiąt osób z różnym syfem,  z którym lekarze nie potrafią nic zrobić.
Poczułam dreszcz przygody😊
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: metka w Grudnia 01, 2017, 09:38:00 am
a net tam będziesz miała? opisuj wszystko szczegółowo, też jestem ciekawa!
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Grudnia 01, 2017, 09:39:17 am
Perła jak wrócisz ,to chętnie się z Tobą spotkam.Może w przyszłym roku ( tzn mam na myśli 2019) ja się wybiorę. ztx ztx
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 01, 2017, 09:41:09 am
coraz bardziej mi blisko do myślenia o takim wyjeżdzie Perła - jesteś obarczona byciem awangardą oraz dziennikarzem śledczym łamanym przez reportera z miejsca zdarzenia  ;D
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Grudnia 01, 2017, 09:42:30 am
Może Aga wybierzemy się razem???
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Grudnia 01, 2017, 09:51:05 am
Tak by było najlepiej, gdybyśmy se zrobiły spotkanie amazonskie pod palmami ;)
Ja to jeszcze liczę na ten odlot 8) Pono po ok.10 dniach, gdy organizm jest w jakieś tam ketozie, to wg literatury...ma się silne doznania duchowe i skłonności do jasnowidzenia. Ja to chcę!!! :D
Pisałam, że przymierzam się do 21 dni? To i tak raczej za krótko na totalna odnowę. No ale mam tam być dwa miechy, może pociągnę dalej 8)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Grudnia 01, 2017, 10:06:16 am
Nooo to by było fajnie,bo ja jestem strachliwa i do takiej "DZICZY" sama się jednak nie wybiorę.Ty Perła zostałabyś naszym przewodnikiem i GURU -po tej 2 miesięcznej praktyce. :oklaski: :oklaski:
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Grudnia 01, 2017, 10:31:19 am
Nie...ja jestem aspołeczna. Na przewodniczkę, a tym bardziej guru sie nie nadaję. Tam też chcę być bardzo sama. Ja tam laski jadę spotkać się głównie sama, że sobą. Tu mam też niezłą jazdę..ale liczę  na dodatkowe bodźce. :)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Grudnia 01, 2017, 10:41:58 am
ja w 2019 bardzo chętnie. Kocham takie klimaty.
co do postu, kiedyś dawno dawno ludzie ( zwłaszcza katolicy) w czasie adwentu i postu naprawdę poscili.
w sumie taka głodówka na nich xle nie wpływała.
Popatrzcie na ludzi urodzonych przed wojna. Mało kto z nich czuł się najedzony, zwłaszcza za czasów wojny i co?
Zyli po 80-90 lat i choroba która ich zabrała to smierć.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Grudnia 01, 2017, 10:46:33 am
Ja mam dużo zaufania do tej metody...No i ten Japończyk z Noblem :)
Ale chcę na własnej skórze...
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Grudnia 01, 2017, 11:07:14 am
Perełko jak wrócisz to nam wszystko opowiesz a my na nastepny rok kase będziemy odkładac:)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Grudnia 01, 2017, 12:12:48 pm
uwazajcie w zimie:)
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: oooAncia! w Grudnia 01, 2017, 01:45:27 pm
Po raz kolejny powtórzę się, ale na mnie naprawdę zadziałały jak widziałam filmy z wyjazdu sprzed 2 lat: jak uczestnicy wyglądali i funkcjonowali na początku i jak później, po kilku tygodniach.

Wiem, że gdybym tydzień temu usłyszała odmienną diagnozę po RM to (po sanatorium) wyjechałabym z Tobą Perło.
Nie ukrywam jednak radości, że wynik mnie cieszy.
Może kiedyś uda się mieć wolne 2 mce w roku i polecieć.

Z porad Zięby czerpałam nieco (w niektórych aspektach pokrywają się ze wskazówkami pana Szczepaniaka z Invex Remedies).

Mierzi mnie jego zmiana na biznesmena i wszystkowiedzącego speca.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Grudnia 01, 2017, 03:03:27 pm
Ani u a co z wynikami z rezonansu ?gdzues cos znowu przegapiłam ???
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Grudnia 01, 2017, 04:19:56 pm
Perła, po 21 dniach to Cię nie poznamy! Znam małżeństwo, które było na takiej imprezie i może nie ozdrowieli jakos szczególnie, ale psychicznie rozkwitli. Zapłacili duzo drożej niż Ty, za dużo krócej. Tylko program mieli zapełniony od rana do nocy, o samotnosci raczej nie moglo byc mowy  :o

W Kostaryce też są takie retreaty głodówkowe, ale krótsze. Chodziło mi kiedys po głowie, że możeby tak w Madhuvan robic retreaty detoksykacyjne. Mamy kilka mega zdrowych roślin- chaya, katuk, moringa, no i slawna graviola, własną wodę, sciezki do chodzenia, przyrodę, ale jest nas tylko troje i nie dalibyśmy rady psychicznie zajmowac sie od rana do wieczora ludźmi, których nijak nie dotyczy nasza misja.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Grudnia 01, 2017, 04:28:39 pm
Może Aga wybierzemy się razem???
i ja dołączę, ale na zwiedzanie, a nie na głodówkę
Tę mogę sobie zafundować w domu, a i tak tego nie zrobię, bo lubię jeść  :-\

Peło, czy podczas tej głodówki, ktoś kontroluje stan zdrowia? Nie każdy organizm ją zniesie. Widzieliśmy to na rezydentach. Co niektórzy głodowali ponad 3-tygodnie, ale byli i tacy, co ze względów zdrowotnych (przynajmniej tak podali) musieli przerwać głodówkę
A tak na marginesie głodówki rezydentów, ciekawa jestem, czy wyciągną praktyczne wskazówki dla swoich pacjentów, może akurat wypraktykują na swojej skórze coś co będzie dobre dla chorych
Osobiście w to nie wierzę, ale może...
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: oooAncia! w Grudnia 01, 2017, 04:47:31 pm
Ani u a co z wynikami z rezonansu ?gdzues cos znowu przegapiłam ???

Aniu, luzik. Zmiana łagodna.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 01, 2017, 05:56:53 pm
Widzieliśmy to na rezydentach.

Gdzieś czytałam, że takie glodówki są źle znoszone, bo się leży i się odpoczywa, a przy głodówkach leczniczych ludzie 'normalnie' funkcjonują i to zmienia sposób pozbywania się rozpadniętych tkanek. Plecę, ale coś mi się o uszy obiło...


Może Aga wybierzemy się razem???
i ja dołączę, ale na zwiedzanie, a nie na głodówkę

poczekamy aż Perła to przeżyje  ;D
Przeraża mnie myśl o głodówce, ale i zapowiedź warunków życiowych też jakoś nie napawa mnie optymizmem ;) Ja lubię wygodę  >:D
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Grudnia 01, 2017, 06:04:53 pm
ja mogę bez wygód, ino co by jakaś firanka zabezpieczająca przed komarami i im podobnymi była
Jaśka zabieram zawsze ze sobą, reszta mało ważna
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Grudnia 01, 2017, 07:10:37 pm
ja mogę bez wygód, ino co by jakaś firanka zabezpieczająca przed komarami i im podobnymi była
Jaśka zabieram zawsze ze sobą, reszta mało ważna
to jak ja.moze na głodówkę sie nie pisze ale ma zwiedzanie i poznawanie kultury tak.Mam na Filipinach znajomych nawet jedni z nich to małżeństwo polski filipińskie.Wszyscy z wyspy Cebu.Wieke razy mnie zapraszali a ja nie mam z kim lecieć 😒😒
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Grudnia 01, 2017, 07:50:51 pm
Anka to miej mnie na uwadze. Ja chętna, ale nie mam z kim. Znajomi z którymi byłam w Peru, jeżdżą co roku gdzieś w ciekawe miejsca. Ale to nie moja półka standardu, oni na wyjazd wydają miesięczny zarobek, ja prawie roczną emeryturę, jadąc z nimi  :( więc choćby już tylko z tego powodu nie jeżdżę z nimi
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Grudnia 01, 2017, 07:55:29 pm
A mnie przed głodówką odstrasza utrata wagi.Nie chcę schudnąć ,moja waga mi odpowiada.
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: braja w Grudnia 02, 2017, 02:20:31 am
A mnie przed głodówką odstrasza utrata wagi.Nie chcę schudnąć ,moja waga mi odpowiada.

Natalia, zawsze możesz trzymac jakies batoniki pod poduszką  xhc
Tytuł: Odp: Ukryte terapie
Wiadomość wysłana przez: Perła w Grudnia 02, 2017, 11:48:19 am
Aaaa, natknęłam się oglądając tematy głodówkowe.  Film nie dotyczy głodówek, tylko raka. Z góry przepraszam za Ziębę, bo występuje w kilku scenach, a wiadomo, że tutaj ma opinie debila. No ale tytuł wątku zobowiązuje >:D
W filmie wypowiada się wielu lekarzy ( w większości lekarze) i tak, jakby kalkują moje przemyślenia.
https://www.youtube.com/watch?v=kym5pL3ayxs