Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Zdrowe jedzenie => Zdrowe przepisy => Wątek zaczęty przez: Amor w Listopada 07, 2017, 08:37:07 pm
-
właśnie zjadłam końcówkę ukiszonej na szybko, pyszniutkiej ,zrobionej 3 dni temu kapusty
zawsze kisiliśmy z Olkiem kapustę w dwóch glinianych beczułkach, zawsze rozdawałam, coś zostawało, bo najbardziej smakowała mi ta świeżo ukiszona , potem już mniej
no i postanowiłam teraz robić na bieżąco, polecam bo to proste, a efekt wyśmienity
główka kapusty to mniej więcej słoik litrowy
trzeba poszatkować drobno, posypać solą ( łyżeczką, ile kto lubi)wymieszać wygnieść i poczekać z pół. godziny, aż pusci sok
można dodać, marchewkę, cebulkę, kminek ( dziś nie mam bo zabrakło)pieprz, lisc laurowy
potem sok wygnieść i do wyparzonego słoika włożyć ugniatając mocno kapustę , zalać wodą po UGOTOWANYCH ZIEMNIAKACH- np. z obiadu , kapusta powinna być zakryta wodą, wieczko położyc na słoiku, ale nie zakręcać, zostawić na kilka dni, będzie fermentować, za jakiś czas sprobować i jak smakuje pożreć! :) nadaje się tez na bigos! pychota, a ile witC !! to pyszny naturalny probiotyk:)
-
No...to rozumiem! Aż mi ślina poleciała! Zrobię :)
-
Ja też zrobię. Muszę- uwielbiam kiszoną kapustę. Amorku, dziękuję za przepis :)
-
też lubię kiszoną kapustę . . . . tylko ziemniaki rzadko kiedy gotuję 🤔
-
Amorku, no nie mogłaś dzień wcześniej przepisu zapodać ;-)
Nastawiliśmy 4 słoiki w poniedziałek wedle tradycyjnej receptury.
Ale i tę chętnie wypróbuję
-
Jak piszesz o wygnieceniu soku, to mam rozumieć, że chodzi o dobre ubicie kapusty ale tego soku wygniecionego nie wylewamy, tak? Jak kiedyś kisiłam kapustę, to właśnie o to chodziło aby tak ją ubić aby się sokim pokryła.
-
Jak pamiętam z dzieciństwa w moim domu była zawsze kapusta kiszona ( cała duża beczka) .Wsypywało się kapustę i mocno ubijało .Oczywiście ,że ten sok tam zostawał.Mama zawsze dodawała marchew i jabłka( były pyszne po ukiszeniu)
-
Natalio zapytałam Amorka o ten sok, no przecież jeszcze zalewa się tą wodą z ziemniaków.
-
nie, ten sok się wylewa, zawiera dużo soli, bo ona powoduje "puszczanie soku" , a zalewa się wodą z ziemniakow( amadku specjalnie je ugotowałam bo u mnie od wielkiego dzwona, ale zrobię z nich dla maluchow kopytka).
nie martwcie się tą wylaną solanką w parę godzin kapusta wytworzy dużo nowego , fermentującego soku zawierającego moc wit c :) moja już dziś prawie wyszła ze słoika, musiałam znowu ubic ( siostra ma wkłada do środka słoik z wodą by ją przygnieść)
jak ubijałam nogami xhc corocznie naszą kapuchę to zawsze Olek wyciskał ten nadmiar solanki
-
Jak piszesz o wygnieceniu soku, to mam rozumieć, że chodzi o dobre ubicie kapusty ale tego soku wygniecionego nie wylewamy, tak? Jak kiedyś kisiłam kapustę, to właśnie o to chodziło aby tak ją ubić aby się sokim pokryła.
A wiesz, że jak wczytywałam się w przepisy to, jak zwykle bywa są dwie szkoły: jedna zaleca wylanie, a druga zaleca pozostawienie warstwy 2 cm soku ponad poziomem ubitej kapuchy.
Kiedyś kisiłam wedle przepisu z wiśniami. Wyszła mi straszliwie słona. Może by z taką mało słoną wymieszać?
-
zostawić sok i dodatkowo zalać jeszcze wodą z ziemniakow? to jeszcze mniej kapusty wejdzie do słoika
nic to , podałam wam mój sposób , tak też kislismy całe zycie kapuchę (wiadomo, ze tu nie chodzi o odwirowanie soku tylko lekkie jej wygniecenie) a co i jak z tym zrobicie - wasza wola :)
-
Zamierzam zrobić taką kapustę. Amorku zalewasz wodą po ziemniakach gorącą, czy po ostudzeniu?
-
I posoloną czy kartofle bez soli się mają gotować?
-
No właśnie, też o tę słoność wody z ziemniaków miałam zapytać.
-
Zobaczymy jak wyjdzie. Wodę naturalnie posoliłam, bo ziemniaki do obiadu i zalałam letnią. Stoją gotowe dwa słoiki (kapucha była duża)
Za 3 dni sprawdzę, co wyszło
-
bardzo dobrze, zalewa się posoloną wodą z ziemniakow i to jak kto lubi- jedni mocniej inni słabiutko. Zalewa się wodą gorącą - wtedy szybciej się kisi. Sprawdzaj codziennie i ubijaj kpustę bo na pewno podejdzie wraz z bąbelkami do góry.
Ja zaraz robię kolejną kapuchę- zjadłam z pomocą już 3 słoiki :)
ostatnio stawiałam na szafce w kuchni- na górze i nawet przykryłam ściereczka jak ogórki latem
-
Muszę zrobić! słoik to coś dla mnie, bo bardziej wypaśnych naczyń nie posiadam.
U mnie z tymi ziemniakami to nie było oczywiste, bo my nie solimy, nawet do obiadu :)
-
Reniferku, dlaczego nie solicie? Z powodów zdrowotnych, czy smakowych?
Z solą (jodowaną) dostarczamy jod, nie wiem, czy z czymś innym też
-
Dana, ale soli przeciętny człowiek (my też) zżera aż nadto. Kiedyś przypadkiem nie posoliłam ziemniaków, potem ze dwa razy celowo i nam takie zaczęły smakować :) i tak zostało.
-
Może, ja nie solę pomidorów, ogórków, jajka, ale pyry musowo i zupy muszą być wyraziste.
No i zależy ile się pocimy. Ponoć latem pocąc się intensywnie, to można też pić wodę lekko osoloną, by wyrównać elektrolity
Ale jest też hipoteza o białej śmierci, czyli cukrze i soli, no i białych fartuchach ;) ( to żart)
-
Ponueważ Jakob dziecko chorowałam na nerki byłam na diecie bezsolnej i tak mi zostało Do dzisiaj.Solę bardzo mało lub wcale .Mało tego ,mój syn też nie wyczuwa braku Soli w potrawach xhc xhc
-
ja nie wiem czy ta sól.jest konieczna ? Może spróbuj nie solic, ja też chętnie bym.nie solila ale mój chłop nawet jak posole narzeka ze nie slone
-
Dana jak twoja kapusta? bo ja już jeden słoik zjadłam zrobiony wtedy kiedy i ty przygotowywałaś, jeszcze jeden mam. Ten drugi już zamknęłam i wsadziłam do lodówki by już się nie kisiło.
-
mam dwa słoiki. Jutro spróbujemy do obiadu. dzięki za podpowiedź, by włożyć do lodówki
-
ja już po dwóch dniach jadłam:) jak ogórki małosolne i pożeram do śniadania obiadu i kolacji :)
-
Po Twoim pytaniu spróbowałam. Jest super. jeden słoik wstawiłam do lodówki, by się nie przekisł
Dzięki za pomysł. Robienie hurtem mi nie pasowało, ale główkę, czemu nie, mogę co jakiś czas zrobić i świąteczny bigos będzie z nieprzekoszonej kapuchy i bez octu ztx
-
Ja to się dziwię, że Ty po prostu jej wcześniej nie sprobowałaś, tylko dopiero jak Amor zasugerował :o
-
Jestem cierpliwa i sądziłam, że jeszcze nie gotowa :-\
-
moja pierwsza próba ukiszenia kapusty skończyła się zdarciem naskórka na opuszku kciuka ::)
krew mi leciała z takiej małej ranki przez godzinę...
-
będzie kapusta z dziczyzną :D
-
ha ha :))
wyrzuciłam to, co było w pojemniku szatkownicy i dalej już nie dałam rady szatkować, bo rękę trzymałam w górze, a na kciuku miałam opatrunek z ręcznika papierowego ::)
-
Bidula Becia ::((
Kupuje pomysł Amorka i będę szatkować w malakserze :D
-
Jeszcze nie zrobiłam kapusty kiszonej wg przepisu Amorka, ale się zbieram. Musi być dobra. Szkoda, że tak daleko mieszkacie, bo bym się wprosiła ;)Jak się zbiorę to się pochwalę.
-
no i co? kisi ktoś te kapustkę? bo u mnie kolejny słój dochodzi, tzn. ja wyjadam ją już drugiego dnia !
-
Ja właśnie.
Tylko mam kłopot - chyba słabo wygniotłam, bo soku nie piuszcza.
Ale Mirka nie ma, a mi siły brakuje..
Kartofle się gotują już, nie wiem co robić
-
wiesz, możliwie, że z tym sokiem to od kapusty zależy, bo ostatnio tez nie miałam nic do odlania
a teraz jak ją już ugniotłaś w słoju, to przecedzisz ziemniaki prosto do kapuchy i odstawiasz jak ogórki
-
no i co? kisi ktoś te kapustkę?
ja czekam aż kciuk mi się zagoi, bo malaksera nie mam :P
edit.
mam nóż, ale wczoraj znowu puściła mi się krew z tej ranki ::)
gdzieś musiałam zahaczyć wracając z urodzin, po "żytniej" ;D
-
a noża nie masz? ja zawsze nożem kroiłam kapustę , trzeba tylko robić to jak najcieniej i wystarczy
-
Zrobiłam dziś kapuchę. Tamta została u Oli
U mnie woda była. Może za mało soli dałyście, bo to niemożliwe, by nie puściła soku ???
-
Jak kapusta poleży w hurtowni i jeszcze w sklepie, to sok ma czas wyparować. Taka z kopca ledwo wyjęta, to co innego.
-
Dana, miałaś okazję ją jeszcze skosztować u Oli?
-
Tak, byłam tam 2 tygodnie. Jeden słoik zjedliśmy, został im drugi i przepis. Ciekawa jestem, czy będzie im się chciało robić ???
-
Dana masz rację, chyba ta ilość soku zależy od ilości soli. Rzeczywiscie bardoz mało posoliłam ostatnio bo już nie chcę swemu ciśnieniu dowalać .Wody do ziemniakow nawet wcale nie posoliłam, ale ukisiło się świetnie tzn. dalej kisi, ale już pół słoika od soboty zjadłam, muszę następny zrobić. Buraczki tez muszę zakisic, a w lidlu można bio kupić.
-
Robię postępy, zakupiłam kapustę.
-
Pochwalić się przyszłam.
Bardzo dobra wyszła:)
I taka chrupiąca, nie to co ta ze sklepu.
Amorku, a po jakim czasie zakręcić słoik na sztywno?
-
Nawet ziemniaki się gotują. Tylko abym z rozpędu tej wody nie wylała do zlewu.
-
super :)
betty ja przeważnie nie zdążę zakręcić :) ale tak po tygodniu kiszenia ostatnio wsadziłam do lodówki, zjadłam w dwa dni
-
Myślałam że moja kpusta jest mała, że starczy na jedem słoik ale wyszedł jeden wek i 1.5 słoika 0.9. Przykryte ściereczką czekają, ja też czekam.
-
W niedzielę pokroiłam kapustę, wsio jak w przepisie, zalałam tym razem gorącą wodą z ziemniaków (która stała chwilę, bo były odlane wcześniej, ale ją podgrzałam przed uzupełnieniem miejsca w słoiku). I kupa :(
Dziś próbuję kapuchę. Smak normalny, nie śmierdzi, ale ponad nią maź tak jakby gluty, oślizła. Stała od niedzieli wieczorem
Szkoda mi wyrzucić (2 słoiki) więc wypłukałam i wstawiłam na bigos
Co o tym sądzicie, jak mogłaby być przyczyna ??? :(
-
No chyba gorąca to nie najlepszy pomysł, te bakterie fermentacyjne nie lubią sauny.
-
Lulu ale jak ja kisiłam ogórki to zawsze zalewałam gorącą wodą.Kisły szybciej niż zalane zimną.
-
Lulu, tu pytałam i Amorek odpowiedział, że gorącą, właśnie o czas do ukiszenia chodzi
Gdyby tej wody z ziemniaków było dużo, to bym pomyślała, że miały dużo skrobi ziemniaczanej i zrobił się kisiel ???
Ale jej zaledwie 1/2-2/3 szklanki.
Może to jakaś zła kapusta. Kupiłam w Biedrze, poprzednią na rynku. Do tego tylko jedna marchew i sól (kłodawska, kamienna do zapraw). Jakieś czary mary
Zobaczymy, czy bigos nie zaszkodzi. Te gluty wypłukałam na sitku. Dodałam trochę wędzonki, 3 podsmażone cebule, kilka obgotowanych podgrzybków i dziś zjem kapuchę do obiadu. Zapach normalny, nic podejrzanego
-
Na zimę też ogórki zalewam wrzącą wodą ale tam jest jeszcze czosnek, koper, chrzan. Ja w takim razie coś przegapiłam, bo moją kapustę zalałam zimną wodą z ziemniaków.
-
tu Amor pisała o wodzie:
(...)zalewa się posoloną wodą z ziemniakow i to jak kto lubi- jedni mocniej inni słabiutko. Zalewa się wodą gorącą - wtedy szybciej się kisi.
-
nie rozumiem , u mnie któryś już słoik z rzędu i bardzo udany ( kapusta musi być przykryta wodą, codziennie dzióbię ją widelcem i uciskam) może poczytajcie w internecie:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,77,18386082,18386082,Kapusta_kiszona_dla_emigrantow_w_3_dni.html
http://wielkiezarcie.com/przepisy/jednodniowa-kapusta-kiszona-pycha-30077356
-
Ooo...ta druga , jednodniowa--surówkowa też mi się bardzo podoba!
Dziś robiłam szybkie zakupy w Auchan i szarpnęłam kapuchę (ciężkie toto), a przy kasie okazało się, że jej nie zważyłam. Z bólem serca, pożegnałam się z nią, bo za mną tłumek już zaczął nerwowo posapywać ;) Może jutro.
-
a co się tłumkiem przejmujesz? mógł czekać, zresztą przeważnie dodatkowa waga jest niedaleko kas ( tylko nie wiem czy w Auchanie bo nie mam w pobliżu)
ja robiłam kapustę tylko z tego pierwszego przepisu , drugi tez wygląda ciekawie tylko ten ocet, chyba, że owocowego użyć http://maria-z-i-ariadna.przepisy.net/kapusta-kiszona-na-szybko/
ten przepis już chyba kiedyś wklejałam:
-
Ja zrobię tę jednodniową z winnego, albo mojego jabłkowego. Albo z obu naraz :)
-
Jak wy ten jabłkowy robicie ??? robiłam dwa razy i dupa_blada trza było wylać.
Trzeci raz już się nie zdecydowałam. Kupuję bio taki mętny ale drogo wychodzi 7 zł 250 ml. :o
-
Parabola , a dlaczego musialas wylać ? Zaplesnial ? Żeby nie zaplesnial , trzeba codziennie mieszać .
-
Kurde , przeczytalam ten przepis o szybkim kiszeniu kapusty i wcale mi sie nie podoba 😈. Dlaczego odlewac sok z kapusty , w ktorym jest masa witamin i zastępować bo woda z ziemniaków ??? Kisze kapuste od wielu lat. Jak się ja postawi w ciepłym miejscu to bez takich ulepszeń ukisnie w kilka dni. Zresztą można też kisic sam sok z kapusty. też samo zdrowie. Trzeba pamiętać żeby kapuche po jakichś 3 dniach przebić do samego dna naczynia żeby się odgazowala. Sorry za byki bo piszę z telefonu i słownik czasem wie lepiej 😡
-
No pojawiła się pleśń, mieszałam ::)
-
to była tylko propozycja, a odlewac sok to można jak jest go zbyt wiele i zbyt słony, nie jesteśmy w stanie odwirowac kapusty i zastąpić sok wodą to tylko dolewka
myślę, że na drugi dzień taka kapusta tylko ubita chyba nie będzie jeszcze do jedzenia ( a ja już podjadam ), chociaż wiesz... wypróbuję , zrobię dwa słoiki dwiema metodami
ja od wielu lat robiłam z męzem kapustę w glinianych 20, 30 kg beczułkach , tylko ona rzeczywiście była mocno solona
a teraz wolałabym taką dla wysokociśnieniowcow
robić kapustę dziewczyny robić i chwalić się co wyszło ,może znajdziemy złoty srodek , bo na razie to tylko się doktoryzujecie na zasadzie - co by było gdyby
-
Ja się zastanawiam, czy ta woda z ziemniaków jest niezbędna? A jakby zalać zwykłą?
Parabola, nie może jabłko choćby minimalnie wystawać. Ja robię w glinianych garnkach, przykrywam dopasowanym talerzykiem, a na to kamień. A przez pierwsze dni codziennie drewnianą łychą mieszam.
-
Widzisz Perła to może jednak coś wystawało bo na wierzch tylko talerzyk dawałam a Ty o kamieniu ....
Dopytuję bo mam takie dobre nie pryskane jabłka to może się skuszę zrobić :D
-
Skus się skus koniecznie jak masz takie jablka. I nie pomyl bialego nalotu na powierzchni , ktory jest korzuszkiem fermentacyjnym i znajdują się w nim bakterie fermentacyjne , z pleśnią. Jeśli będziesz trzymać w ciemnym miejscu i codziennie mieszać to nie powinien zaplesniec. No i nie może być szczelnie zamknięty , tylko ściereczką lub ręcznikiem papierowym nakryty.
-
Kiedyś jak pracowałam (w ubiegłym wieku) w przetwórni, to widziałam jak wygląda kiszenie w silosach. Pracownicy zaznaczali sobie jeden silos i w poszatkowaną kapustę wrzucali całe główki. Jak wyciągali z tego silosu, to ostrożnie aby nie uszkodzić tych całych główek. Jabłko można dać, tylko przy naszym kiszeniu w słoikach to musi być malutkie. Perla, po co dawać wodę jak można wykorzystać coś co zawiera witaminy (woda z dotowanych ziemniaków.)
-
No ale ja ostatnio prawie ziemniaków nie jem. ..szybciej bym to zrobiła po prostu.
-
To wypada Ci kiszenie tradycyjne.
-
melduję , że ukisiłam kapustę tradycyjną metodą
w małym glinianym garnku czyli bez zalewania wrzątkiem, była pokryta tylko swoim sokiem(oczywiście dodałam startą cebulę, marchew i przyprawy), trzeba ją było mocno ugnieść by wyszło jak najwięcej powietrza, docisnęłam talerzykiem i przygniotłam słoikiem wypełnionym wodą
postawiłam w ciepłym pomieszczeniu, prawie codziennie zaglądałam i przebijałam kapustę , myłam talerzyk i dociskałam słoikiem
jest pyszna, ale czekałam tydzień czyli dłużej niż ta "na szybko"
-
Zapomniałam napisać, że moją kapustę zalałam chłodną wodą od ziemniaków. Kapusta wyszła pycha, z części zrobiłam bigos, który mąż pewnie skończy, bo ja od dziś na obczyźnie ... szkoda gadać. :(
-
ojej lulu napisz coś więcej może u siebie jak tam ci
-
po minie widać jak jej tam :(
-
To se robię...Kuchnia zarypana kapustą, palec mimo subtelnego operowania nożem...ukrojony. Jedną ręką trochę wygniotłam, dotłukłam drewnianym tłuczkiem i tera siedzę . Ile tej soli sypałyście na taką "normalną" główkę? Bo ja dwie i pół łyżeczki od herbaty i wydaje mi się ilościowo mało, a jednak to słone jest!. To ma być bardzo słone?? A potem wyrówna się jakoś smak? Ratunku!
-
Ja solę na oko. Na główkę co jakiś czas przesypuję małą garstka soli, myślę, że wychodzi to ok 2 łyżki czubate. Trochę odejdzie z wodą, która odlewam po wygnieceniu kapusty.
Dziś ponownie sprawdzam, zalałam tę samą kapustę z Biedry (wcześniej użyłam 1.2 główki) ale woda z ziemniaków kupionych u chłopa na rynku, a nie z Biedry.
Poprzednio zrobiły mi się gluty. Kapusta była jak w kisielu. Zapach ok. Ale wygląd ::(( Już chciałam zrezygnować z eksperymentu, ale nurtuje mnie pytanie, dlaczego tak mi się wtedy zrobiło. Jak nadal wyjdzie kapusta w "kisielu" to zrobię jeszcze raz, ale z inna kapustą (z rynku).
Poprzedniej nie wyrzuciłam, opłukałam na sitku i zrobiłam bigos. Smak był dobry. Bigos zjedzony, niestrawności nie mieliśmy, ale na surowo byłoby nie doprzełknięcia
-
Dzięki Dana...czyli to raczej słone ma być. To wygniatanie, to jakieś takie konkretne? Jakoś sił fizycznych nie mam...
-
Trochę pognieć a z solą to kapucha 'sama' puści wode.
Dzis kupiłam kapustę, jutro bedę kisić :D
-
Sił wiele nie trzeba. A na łapkę skaleczoną rękawiczka. Zaraz po wygnieceniu, upycham do słoika litrowego, piastką dociskając kapuchę. nadmiar soku, który puścił, odlewam. I w to miejsce trochę wody z ziemniaków. Ale i bez tego się ukisi. Z tą wodą to dopiero trzeci raz eksperymentuję
-
Aaaa, za duży bałagan, za długo w tej kuchni, palec boli (też godzinę mi krew leciała)....to chyba jednorazowe tournee ;)
Idę do kozienickiej sałatki teraz.
-
Perła, to my chyba mamy problemy z krzepliwością... :-\
a jadłyście kapustę kiszoną z Lidla?
mały woreczek kosztuje ok. 7 zł, ale jest pyszna
-
może trochę witaminy K by się przydało?
-
wit.K znajduje się w kapuście :)
-
a jadłyście kapustę kiszoną z Lidla?
mały woreczek kosztuje ok. 7 zł, ale jest pyszna
yesssssssssss mnx
-
Matko...jaka ekstra kapusta mi wychodzi! No, bo ma dopiero trzy dni, a już wczoraj była bardzo smaczna. Dziś robię z niej surówkę, ale chyba jeszcze może postać?
No i jeszcze bonus w postaci zdjętych z kapusty liści zewnętrznych ( w sumie zostawiłam sobie sześć)...Se chodzę z nimi w staniku. Moja rozmiarówka, bo to duża kapusta była ;D
Polecam! Tylko trzeba pamiętać o stłuczeniu liści drewnianą pałką, albo tłuczkiem, albo jakimś trzonkiem. I wtedy ciach na cyce. I one piją , że hej! Po paru godzinach (albo po nocy) są suche, jak wiór.
-
a protezy odnawia ;D
nie bij :-X
wiem...na kolano pomaga
-
a protezy odnawia ;D
xhc
-
siedzę u lekarza i wybuchnelam właśnie śmiechem czytając Perle xhc xhc xhc kapucha do jedzenia to i dluzej moze byc ale cycki to tylko karmiacej obkladalam a nie przyszlo mi do głowy by swoje obkładać 😁 ale wlasciwie czemu nie ???
teraz możesz jeszcze gołąbki zrobić 😂
-
Róża, skórę Ci wygładzi >:D
Amor...to dla mnie prewencja jest. Okłady na cycki można robić zawsze. Nawet "zwykły" lekarz (wyobraźcie sobie >:D ) mi taki tekst zasunął. I nawet na Hipokratesa się powoływał. I że on osobiście "nie wie, jak to działa, ale wie, że działa". Koniec cytatu.
-
Perła idę po kapustę ,ja nie muszę mieć takiej dużej główki jak Ty ale zobaczymy ,czy moje też takie pragnienie mają jak Twoje xhc xhc
-
A brukselki na mojego jedynaka w wersji mini się nadadzą?
-
To może od razu modrą kapustę używać i to na całe ciało. Dwa w jednym, solarium i witaminy.
-
moja kapusta też już do jedzenia, bedzie surówka a jutro lece kupić nową i kiszę mnx
-
na pewno liście kapusty działają na zapalona pierś karmiącej, sama to na sobie i Zuzi wypróbowałam , po całej nocy pierś nie była już obrzęknięta, czerwona, a liście kapusty wyglądały jak ugotowane
wiem , ze kapusta zawiera składnik działający przeciwzapalnie
niestety chyba nie przeciwdziała rakowi, ale kto wie?
a ja dla odmiany kupiłam bio charsznicką surówkę z kapusty kiszonej w Lidlu , spróbuję
-
Osobiście też nie wiem, niemniej ten lekarz powiedział, że nie tyle przeciwdziała, tylko wręcz działa na raka piersi. 8) Aaaa...ja tam już na ten temat nie dyskutuję...Idę se już drugi sok dziś wycisnąć.
-
Perła a ja wciąż popijam wodę z kokosa, kupiłaś wreszcie ? nie w każdym Lidlu można dostać takie przygotowane już kokosy, a wody kokosowej często używam zamiast mleka czy wody mineralnej do koktajli
-
No nie kupiłam! I smak wody kokosowej, bezpośrednio ze skorupy jest dla mnie ciagle tajemnicą.
-
Kapusta wyszła świetna, zrobiliśmy bez cebuli. Trzy słoiki zjedzone i już mam 4 następne :) Dzięki Amorku
-
super! bardzo się cieszę! :) i chyba cię ściągnęłam myślami bo miałam się już wczoraj pytac czy ktoś kisi oprócz mnie ? :) bo ja jem na okrągło i cały czas nowa produkuję. I wole tę kapustę niż z beczułki jaką robiliśmy z mężem przez 20 lat. Tamta byłaby już mocno ukiszona , a ja wolę smak takiej świeżej :) smacznego
-
Ja zaniechałam, muszę powrócić
Doszłam tylko do przyczyny "glutowatej" kapusty, o której pisałąm, pytając o orzyczynę.
Winna woda po pyrach. Drugą pozostałą główkę, zalałam wodą z innych pyrów (zakupionych na ryku) i wyszła ok. Może już o tym pisałam
-
kroję i zalewam 8) ... i jak ukiśnie to dzieciom daję mnx
-
Amorku, mój mąż był przeciwny kiszeniu w domu. Kupował kapustę kiszoną ze sprawdzonego źródła ;D Teraz twierdzi, że nigdy więcej nie kupi i już zawsze będę miała kapustkę przygotowaną przez niego! Hura! Kiedyś, jak żyli moi rodzice kisiliśmy kapustę w beczce, było to bardzo kłopotliwe i masz rację smak takiej świeżej jest fajniejszy. Najważniejsze, że wiemy jak jest przygotowana. U mnie podobnie jest z chlebem. Długo się zastanawialiśmy czy brać zaczyn od koleżanki i próbować ... i tak oto od dwóch lat mąż wyrabia, ja podstawiam produkty :D
-
Kapusty nie kisiłam (żadnej, nigdy, nie idzie u mnie), ale jak o zaczynie / zakwasie mowa...
...podeśle mi która dobra duszyczka :-[ Zabiłam ::(( A co stary, to stary...
-
Hamak ja mogłabym Ci przysłać zakwas ale dopiero w poniedziałek. W niedzielę wracam do domu..
-
Lulu, kocham Cię :) Pierwszy zakwas też miałam od Ciebie ;)
-
Hamak, ja też mogę jakbyś chciała więcej ;)
-
:D :-* póki co jestem umówiona z lulu
-
przypominam o naturalnych probiotykach, właśnie skończyłam produkcję , którą trwa na okrągło :)
od jakiegoś czasu przygotowuję bez ziemniaczanej wody tylko normalnie, szatkuję w malakserze, potem kapucha wskakuje do dużej michy dodaję trochę soli ( koniecznie taką do przetworów -niejodowana) i co jakiś czas ugniatam dłońmi by puściła sok, dorzucam marchew jabłko cebulę czosnek i przyprawy
potem do wyparzonych słojów, mocno dociskam by całość byłą pokryta sokiem, zamykam i na szfkę w kuchni bo tam ciepło
po dwóch dniach już jem , po tygodniu jak jeszcze się uchowa to do lodówki mniam
-
Dobrze, że przypomniałaś, bo dawno nie robiłam.
-
Ja mam chwilę odpoczynku z kapustą, bo dziś dostałam od sąsiada tak około 4 kilo, wiejskiej kiszonej kapuchy.
-
A u nas cały czas twa produkcja - zżeramy na bieżąco ( w rozsądnych ilościach ;) i rozdajemy troszkę. Mój mąż się zaangażował i jest dużo szybciej i łatwiej. Kapucha jest pycha!Do tej pory robiliśmy w wersji najprostszej czyli kapusta i marchew. Następną zrobimy "bogatszą".