Amazonka - klub internetowy - rak piersi

Różności => Kawiarenka => Przeczytane w necie => Wątek zaczęty przez: b_angel w Kwietnia 23, 2013, 08:19:38 am

Tytuł: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Kwietnia 23, 2013, 08:19:38 am

Chorobę wymyśliłam, ale z czasem nawet miałam objawy. Omdlenia, krwawienia z nosa. Ogoliłam głowę. Lata mijały, coraz trudniej było z tego wybrnąć

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,87648,13781704,Dobrze__ze_choc_raka_nie_ma.html#MT#ixzz2RGTqftp8 (http://wyborcza.pl/1,87648,13781704,Dobrze__ze_choc_raka_nie_ma.html#MT#ixzz2RGTqftp8)
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: agawa w Kwietnia 23, 2013, 10:19:38 am
Wstrząsające...
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Kela w Kwietnia 23, 2013, 10:28:34 am
Chciała, by się o nią troszczyli, by była najważniejsza :(
taki emocjonalny terror
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: agawa w Kwietnia 23, 2013, 10:47:24 am
taki emocjonalny terror


niestety to poważne zaburznie emocji... w dodatku bardzo trudne do leczenia...
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: mag w Kwietnia 23, 2013, 11:17:12 am
myślę, że ten przypadek, to jakaś skrajna odmiana,
masakra,
szczerze współczuję wszystkim w to zamieszanym!

ale pomyślcie, czy my, akurat my, po przejściach z rakiem - nie spotkałyśmy takich dziewczyn, które ciągle, przez lata, choć już od dawna po leczeniu i zdrowe, domagają się jakiegoś specjalnego traktowania, bo... one przecież na raka chorowały i powinny być traktowane jakoś specjalnie...
to pewnie jakaś odmiana tego zaburzenia z artykułu
  ???
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: suchal w Kwietnia 23, 2013, 12:12:28 pm
Mnie nasuwa się jeden wątek. (w różowym). Normalnie czytać nie mogłam. >:D
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: amado w Kwietnia 23, 2013, 12:25:58 pm
okropność, jak bardzo trzeba czuć się samotnym i niezauważonym żeby coś takiego zrobić i nie ma wcale znaczenia czy naprawdę była "samotna"
chyba, że to naprawdę zwykła afera - ale w to naprawdę ciężko uwierzyć
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Basia75 w Kwietnia 23, 2013, 12:39:33 pm
Czytałam... Szkoda słów.

A ja Wam powiem że mam w najbliższym otoczeniu osobę która wielokrotnie mówiła mi prosto w oczy że jest bardziej chora niż ja i że na pewno raka ma i że gdyby ktoś był tak chory to by dawno już ze sobą skończył.A jak po chemii leżałam i ... leżałam  ;) to stała nade mną i mamrotała "o bozicku,jakby w trumience leżała" :o
Dodam tylko że osoba zdrowa - w sensie żadnych chorób poważnych nie mająca a po lekarzach latająca w ramach relaksu emerytalnego  :P
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: dani w Kwietnia 23, 2013, 12:48:04 pm
Basia, a czemuś ty tego babska nie pogoniła  ? :o
Przynajmniej kapciem było rzucić, a potem ewentualnie na zaburzenia pochemijne zrzucić. :0ulan:
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: suchal w Kwietnia 23, 2013, 12:52:14 pm
Dani, jeżeli to była teściowa, to ze względu na męża pewnie nie chciała rzucać kapciem.
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Basia75 w Kwietnia 23, 2013, 12:56:07 pm
Dani,bliżej niż teściowa  >:D
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: dani w Kwietnia 23, 2013, 01:03:34 pm
Ło_matko...To nic dziwnego, że kapciem nie rzucałaś... >:D
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Basia75 w Kwietnia 23, 2013, 01:14:00 pm
Jak to mówią - z rodziną na zdjęciu ino  8)
Ale,co nas nie zabije to nas wzmocni  :0ulan:
Jakebym była wredna to bym se też poudawała że po tym raku to ja dojść do siebie nie mogę i potrzebuję pomocy we wszystkim 24h na dobę.
Tyle że to chyba trzeba inną psychikę mieć,nie?
Żeby tak na zimno,z wyrachowania oszukiwać ludzi bliskich i dalszych.
Za miętka jestem na takie cuś,ale widać że ludziska różnie sobie czas umilają  ;)
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Kwietnia 23, 2013, 01:17:34 pm

Żeby tak na zimno,z wyrachowania oszukiwać ludzi bliskich i dalszych.


mi się wydaje, że ona tego nie robiła na zimno

ewidentnie jakieś zaburzenia emocjonalne - bardzo radykalny sposób, żeby znaleźć się centrum uwagi ....

psyche pokręcone totalnie

cała rodzina biedna w tym wszystkim łącznie z nią ....
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: szarlotka w Kwietnia 23, 2013, 01:33:30 pm
Czytałam o tej sprawie już jakiś czas temu.
Wg mnie to ewidentne problemy z psychiką. Nie robiła tego z wyrachowania.
Nie ma raka mózgu, ale coś z głową - na pewno. Mitomania? Czy coś innego?

Ale jednak najgorsze jest zakończenie: ".. boję się zdrowia. I boję się, że kiedyś znów coś wymyślę.."

Czy świadomość swojej skłonności do mitomanii może świadczyć jednak o celowym wprowadzaniu w błąd i jakimś wyrachowaniu? Bo o ile wiem, ludzie psychicznie chorzy zwykle nie są świadomi swej choroby...

W każdym razie - mną też wstrząsnęła ta historia...
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Basia75 w Kwietnia 23, 2013, 01:44:20 pm

Że ona miała coś z głową to zrozumiem ale że mąż taki cicho_ciemny tyle lat?
Przecież tak realnie to nie da się udawać śmiertelnej choroby w tak zaawansowanym stadium.
Ale właśnie to jest dowód na to że się da ...
Ale dla mnie to nadal jest niemożliwe.
I szkoda mi tych dzieci.



Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Kwietnia 23, 2013, 01:51:59 pm
widocznie była baaaardzo przekonywująca ....
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: agawa w Kwietnia 23, 2013, 01:59:16 pm
I szkoda mi tych dzieci.

... maja traumę na całe życie...  :(


Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: magdap w Kwietnia 23, 2013, 09:26:20 pm
przeczytałam -masakra :o -sama nie wiem ,czy jej żałować ?  :-\ ale nie wierzę,że ten mąż nic nie wiedział,że kłamie >:(
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Kwietnia 23, 2013, 09:29:39 pm
Magdo
mi się wydaje, że jednak dał się oszukać

ja współczuję całej rodzinie ... ale ja zawsze naiwnie wierzyłam, że ludzie z zasady dobre som....

Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: mag w Kwietnia 23, 2013, 09:30:59 pm
stara ludowa prawda głosi, że "ludzie nie som złe... ino gupie"

i ja sądzę, że jak ten mąż nic o chorowaniu nie wiedział, albo i nie chciał wiedzieć, to wierzył we wszystko

Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: aquila w Kwietnia 23, 2013, 09:39:17 pm
ja też nie wierzę w "niewinność" męża
nie wierzę, że była tak cwana żeby udawać przed nim przez kilka lat, a jednocześnie tak "niecwana", żeby popełnić głupie błędy przy fałszowaniu wydruku wyniku
a ucieczka w tłumaczenie o chorobie psychicznej wydaje mi się zwykłym, najprostszym sposobem na "wybielenie się"; to czy ona "ma coś z głową" ocenić może tylko psychiatra, ale kurna, nawet zaburzenia psychiczne nie mogą wszystkiego usprawiedliwić; wmawianie sobie choroby czy udawanie choroby to jedno, to można nawet zrozumieć i wybaczyć, ale wyłudzanie pieniędzy (czyli po prostu kradzież, tylko w bardziej subtelnej formie), już nie za bardzo, a już najgorsze jest to, że przez takie przypadki wielu dobrych ludzi następnym razem trzy razy się zastanowi zanim puści przelew... albo nie puści go w ogóle ...
nie mówię, że ta kobita powinna postąpić honorowo teraz i palnąć se w łeb, ale na współczucie i zrozumienie to raczej nie ma co liczyć
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Kela w Kwietnia 23, 2013, 09:52:41 pm
Wierzę, że mąż mógł nic nie wiedzieć
wyobraziłam sobie swojego w takiej sytuacji i myślę, że łatwo by przyjął wszystko, co bym mu powiedziała o swojej chorobie
nie dociekałby, nie szukał w internecie, nie wypytywał, nie logował się na forach,
tematu choroby unikałby jak ognia
zawoziłby, odbierał od lekarza,
i tyle


Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: aquila w Kwietnia 23, 2013, 10:03:27 pm
rozumiem, że nie chciał oglądać dokumentacji (mój też nie ogląda papirów), rozumiem że dał się nabrać na "złe samopoczucie", ale co - ani razu nie odprowadził pod sam gabinet ? nie chciał ani razu wejść razem? ani razu nie odprowadził na badanie pod same drzwi? albo dał się tak łatwo posadzić w kawiarni i czekać ? nie miał obiekcji przed pojechaniem w góry za darowane pieniądze? no ja nie wierzę, chyba, że ten gość to jakaś kompletna pierdoła
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Kwietnia 23, 2013, 10:05:23 pm
rozumiem, że nie chciał oglądać dokumentacji (mój też nie ogląda papirów), rozumiem że dał się nabrać na "złe samopoczucie", ale co - ani razu nie odprowadził pod sam gabinet ? nie chciał ani razu wejść razem? ani razu nie odprowadził na badanie pod same drzwi? albo dał się tak łatwo posadzić w kawiarni i czekać ? nie miał obiekcji przed pojechaniem w góry za darowane pieniądze? no ja nie wierzę, chyba, że ten gość to jakaś kompletna pierdoła

akilo
niektóre chopy tak majom
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Kwietnia 23, 2013, 10:28:49 pm
na przykład mój  ;)
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: aquila w Kwietnia 23, 2013, 10:32:51 pm
wg mnie to kolejna manipulacja, po to żeby wyjść z tej afery "z twarzą"- ja jestem psychicznie chora, mój mąż o niczym nie wiedział ... ale jak widać po komentarzach ludzie się nie dają na to nabrać
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: hamak w Kwietnia 23, 2013, 10:34:03 pm
Mój najchętniej właziłby wszędzie ze mną, ale ja samosia jestem pod tym względem, więc zakaz ma. Nawet w szpitalu mnie nie odwiedza. Może ten też taki usłuchany? ;)
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: agawa w Kwietnia 23, 2013, 10:36:57 pm
wg mnie to kolejna manipulacja,

Manipulacja, ale moim zadaniem nieświadoma. Celem nie było zbieranie kasy, a otrzymanie zainteresowania innych. Kasa była przy okazji.
I oczywiście to nie zdejmuje odpowiedzialności...
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: aquila w Kwietnia 23, 2013, 10:38:01 pm
no są też mężowie(normalnie z żoną żyjący_mieszkający), którzy twierdzą, że nie widzieli, że żona w ciąży była ... raz, drugi, trzeci ... i tym też nie wierzę, ale za to nasze sądy - nie widzą w tem nic dziwnego !
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: metka w Kwietnia 23, 2013, 10:43:09 pm
rozumiem, że skoro zaszło tak daleko (zbiórki pieniędzy) to nie umiała się z tego wyplątać. wydaje mi się, że rozumiem że chciała być ważna dla rodziny, w centrum uwagi, otoczona czułością i zainteresowaniem - tylko że wg mnie sposób realizacji był chory. natomiast w głowie mi się nie mieści jak można z własnej i nieprzymuszonej woli siedzieć na oddziale i udawać, że się bierze chemię... no i nie pojmuję jak to mogło przejść przez jakąkolwiek fundację


co do męża - na dwoje babka wróżyła - obie wersje prawdopodobne
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Kwietnia 23, 2013, 10:53:38 pm
co do chłopa....mój nigdy się nie narzucał z pomocą
chciałam sama na chemie...jechałam sama...chciałam żeby zawiózł...to zawiózl
nigdy badań...ani wyników nie oglądał
tez mogłabym mu wmówić wszystko
tyle,że ja zawsze baardzo samodzielna jestem...i wie, że dopóki sama daje radę ...to o pomoc nie proszę

także wierzę,że chłop onej mógł nie wiedzieć,że go wkręca

ale ona sama....na pewno ma zaburzenia psychiczne
tak do końca nie wiemy co czuła....nawet wśród "stada" rodziny i przyjaciół można sie czuć samotnym
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Amor w Kwietnia 24, 2013, 12:29:07 pm
A ja nadal wierzę, ze ludzie w większosci są dobrzy...czasami cos im tylko się  miesza..
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: agawa w Kwietnia 24, 2013, 02:00:07 pm
Myślę tak samo, Amorku.

Powiem więcej, wiem, że ludzie tzw 'źli' są po prostu mocno nieszczęśliwi, zazwyczaj po traumach; choć może tak być, że o tych traumach nie pamiętają, wyparli je lub zniekształcili, aby mogli dalej żyć... Czasami też zniekształcają świat. Znam osoby, które są przekonane, że cały świat jest pełen osób, które tylko czyhają, aby skrzywdzić... i dlatego same krzywdzą... w samoobronie...

Myślę, że osoba opisana w artukule ma za sobą bardzo trudną przeszłość, zapewne jej potrzeby bliskości, bycia zauważaną, bycia dla kogoś ważną, były bardzo deprywowane. Może nawet w tzw słusznym celu? Może nawet ona sama jest przekonana np że miała bardzo szczęśliwe dzieciństwo? Może gorąco wierzyć np w to, że nie zasługiwała nigdy na to, aby ktoś ją po prostu kochał?
Konsekwencje widzimy...

Smutne po prostu.
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: aquila w Kwietnia 24, 2013, 08:25:46 pm
A ja nadal wierzę, ze ludzie w większosci są dobrzy...czasami cos im tylko się  miesza..

ech, chciałabym też w to wierzyć ;)
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Amor w Kwietnia 24, 2013, 09:00:27 pm
Agawa pięknie, fachowo wytłumaczyła, skąd biorą się takie ludzkie reakcje! Można tylko wspólczuć takim ludziom..
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: mag w Kwietnia 24, 2013, 09:43:51 pm
im więcej czytam o języku żyrafy, a niestety ostatnio coraz mniej na to czasu, to utwierdzam się w przekonaniu,
że - pomijając skrajne patologie - całe zło tego świata bierze się z niezaspokojonych potrzeb...

Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Kwietnia 24, 2013, 09:53:08 pm
- całe zło tego świata bierze się z niezaspokojonych potrzeb...

nono, dokładnie tak

a w ostatnim Focusie czytałam artykuł o negatywnych skutkach tłumienia złości
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: hamak w Kwietnia 24, 2013, 09:58:39 pm
- całe zło tego świata bierze się z niezaspokojonych potrzeb...

nono, dokładnie tak

a w ostatnim Focusie czytałam artykuł o negatywnych skutkach tłumienia złości

Niestety - odczuwam bardzo boleśnie skutki tłumienia przez mojego młodszego syna :(
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: agawa w Kwietnia 24, 2013, 10:31:56 pm
całe zło tego świata bierze się z niezaspokojonych potrzeb...

Bez przesady ;)
Nie uogólniajmy. Odrobinę frustracji sprzyja rozwojowi ;) Byle nie za dużo  ;) I nie w zbyt wczesnym wieku; a już zupełnie nie - w niemowlęctwie. To czas niedoceniany w rozwoju, a szczególnie ważny. Choć go nie pamiętamy... ślad pozostaje w uczuciu wiecznego niezaspokojenia  :(
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Amor w Kwietnia 25, 2013, 08:00:12 am
To co ze mną musiało byc w niemowlęctwie!!! Podobno wrzeszczałam na okrągło  ,a moja mam chciała się juz pod tramwaj rzucić!!! Biedny mały amorek buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ;)
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: madzia_61 w Kwietnia 25, 2013, 08:31:52 am
he Amorku podaj rączkę z tym płaczem  ;) 
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: magdap w Kwietnia 25, 2013, 08:48:36 pm
ja podobno też byłam płaczkiem,a w dodatku- w dzień spałam,a w nocy dawałam czadu O0
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: agawa w Kwietnia 25, 2013, 09:07:36 pm
Przecież większość niemowlaczków daje popalić ;)
Ważne, że rodzice się starają odgadywać ich potrzeby i na nie reagować. Czasami nie trafiają, a czasami bóle czy niepokoje są zbyt silne, aby dawały się ukoić.
Powyżej pisałam raczej o ewentuanych skutkach obojętności opiekunów...
*
Ja też sie darłam ;) W niebogłosy. Dopóki cycem mi pyszczydla nie zatykała mama ;)
Kiedyś była moda na karmienie wedłu określonych godzin. Na szczęście moja mama szybko zalapała, że nie ze mną te numery ;)
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: Basia75 w Kwietnia 25, 2013, 09:59:46 pm
He he,Aga  :P Nieźle dałaś czadu. boi
Tytuł: Odp: Dobrze, że choć raka nie ma
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Kwietnia 28, 2013, 09:52:07 pm
[mag
« dnia: Kwiecień 24, 2013, 09:43:51 pm » ][ "całe zło tego świata bierze się z niezaspokojonych potrzeb..."]

i doznanych krzywd fizycznych lub psychicznych.
Naturalnie zdarzają się wyjątki, bo przecież jesteśmy kowalami swojego losu xhc