Amazonka - klub internetowy - rak piersi

Rak piersi => Leczenie raka piersi => Hormonoterapia => Wątek zaczęty przez: suchal w Maja 04, 2013, 12:35:09 pm

Tytuł: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: suchal w Maja 04, 2013, 12:35:09 pm
W trakcie leczenia hormonalnego bardzo ważna jest ginekologiczna kontrola lekarska. Mam zalecone co pół roku badania kontrolne. Za każdym razem mam robioną cytologię i USG ginekologiczne. To drugie jest robione kiedy jadę po wynik cytologii. Przy tym leczeniu jest bacznie obserwowane endometrium. U mnie sobie ono skacze. Raz 7,7; 7,3; 9,5; 5,8; 9,5; 7,0 .....różnie. Przy takim endometrium nic nie jest zalecane, tylko dalsza obserwacja. Bywa jednak, że pojawią się polipy endometrialne i te należy usuwać.
Z takim cudakiem ja mam do czynienia. Więcej opowiem po zabiegu, który jest zaplanowany na 21 maja. 
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: debora48 w Maja 04, 2013, 04:04:56 pm
Suchalku, aktualnie mamy podobne problemy. Moje endometrium przy tamoxifenie było 30, onkolog zmienił mi na
egistrozol wprawdzie spadło do 22, ale gin zalecił czyszczenie.....też w maju mnie to czeka, muszę się podporządkować....do Ciecha raczej nie pojadę, bo 21 mam macankę w Warszawie i nie dam rady fizycznie jeździć.
Buziaki.

Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: suchal w Maja 04, 2013, 04:43:52 pm
Deborka, po wszystkim piszemy jak wyglądały nasze zabiegi. Dla potomnych jak znalazł będzie. ;)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: lulu w Maja 04, 2013, 04:46:30 pm
Deborko szkoda z tym Ciechem. A jeśli chodzi o endometrium, to jeszcze istotne jest czy jest jednorodne, czy pofałdowane. Ja miałam baaardzo nierówne, na tyle, że ukryły się tam mięśniaczki. USG ich nie widziało, dopiero jak usunęli mi dół, to w badaniu histop. opisali.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: debora48 w Maja 04, 2013, 05:14:51 pm
Lulu, niestety przy USG mówią, że niejednorodne......po zabiegu napiszę co i jak.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: lulu w Maja 04, 2013, 06:02:02 pm
To w takim razie powodzenia.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Maja 04, 2013, 11:32:07 pm
Ja też od 4 lat jestem na tamoksifenie. Rzeczywiście endometrium cały czas musi być pod obserwacją. Do tej pory miałam robione jedno łyżeczkowanie i jedną histeroskopię z łyżeczkowaniem. Cały czas dochodzi do 9 mm. To, że jest niejednorodne, to jeszcze nic złego. Ważne jest jednak żeby cały czas je pilnować, no i niestety co jakiś czas zrobić pogłębioną diagnostykę (np. łyżeczkowanie).
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: hamak w Maja 04, 2013, 11:39:00 pm
Cholibka, a mnie jakoś do dżina nie po drodze... Powinnam być w marcu, ale: po pierwsze primo czasu brak, po drugie primo - na mojej wsi ni ma takiego mądrego, co by się na tamosiowych dołach, do tego zaspiralowanych, wyznawał. A może nawet na odwrót :(
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: lulu w Maja 05, 2013, 10:47:05 am
Hamak ty se jajów nie rób, szybciutko zaliczyć lekarza. (http://emots.yetihehe.com/1/nonono.gif)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: debora48 w Maja 09, 2013, 08:53:53 pm
Wczoraj zadzwonili z poradni K,że mam się przed południem zgłosić na czczo na oddział do szpitala, dali usypiacza w żyłę i już jestem w domciu po 3 ciej z kolei abrazji.......trzeba to trzeba i znów czekanie na wynik.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Amor w Maja 09, 2013, 09:00:34 pm
Będzie dobrze Deborko! No ,to ja chyba tez w poniedziałek udam się na kontrolę! Pilnuję by co poł roku ktos uczony w tej dziedzinie zaglądnął i pomacał! Miałam szczęscie ,ze tamoksifen nic nie nawyrabiał w moim organizmie!
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Maja 09, 2013, 09:15:56 pm
deborko, to już weteranką jesteś,

wierzę, że będzie dobrze!!!
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: agawa w Maja 09, 2013, 09:21:09 pm
A kiedy wynik będziesz miała Deborko? Pewnie ze 2 tygodnie trzeba poczekać?
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: debora48 w Maja 09, 2013, 09:26:11 pm
Tak, wynik za 2 tyg. i mam nadzieję, że przy egistrazolu endometrium nie będzie tak szalało, jak przy tamoxifenie, a jeszcze ponad rok mam to brać.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: dani w Maja 09, 2013, 09:33:46 pm
To za wynik kciuki potrzymam. (http://emoty.blox.pl/resource/4_1_107v.gif)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: agawa w Maja 09, 2013, 09:54:29 pm
Też potrzymam :)
Gdy miałam pierwszą abrazję, a raka wtedy mieli inni_nie ja, na wynik czekałam spokojnie, nawet do głowy mi nic nie przychodziło, żeby sie niepokoić. W zeszłym roku już było inaczej; dni odliczałam i kciuki zaciskałam  ::((
Cóż?
Trzeba wytrzymać czekanie w spokoju :) Bo będzie dobrze :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Amor w Maja 09, 2013, 09:56:30 pm
A ja bym nawet rzekła- nie musimy trzymac, nie panikujmy, jest dobrze  i będzie dobrze! Deborko- luzik!
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: hamak w Maja 09, 2013, 10:01:21 pm
Deborko- luzik!
He, he, wiśta, wio - łatwo powiedzieć... Ale ja też wierzę, że będzie dobrze, Deborko :-*
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Amor w Maja 09, 2013, 10:07:03 pm
Nikt nie mówi ,ze będzie czy jest łatwo! Jednak nastawienie dobrze robi i pozwala milej i mniej stresowo  spędzic czas na oczekiwaniu!
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Maja 10, 2013, 08:27:13 am
Wiem, że robienie abrazji co jakiś czas jest wkurzające. Sama to przechodzę średnio co 1,5 roku. Jednak weteranka (pod tym względem) musi sobie przede wszystkim wytłumaczyć, że w trakcie hormonoterapii z endometrium ma prawo tak być, czyli może być pogrubione. To pogrubienie, które wykazuje usg, oznacza często atrofię. Tylko, że my jesteśmy już troszkę zmęczone czasem oczekiwania na różne wyniki i w związku z tym przeczulone. Deboro na 100% wynik będzie ok, więc wrzuć na luz  :D
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Maja 10, 2013, 08:47:46 am
to ja chyba też z abrazyjnech weteranek
miałam 3 razy....w tym raz z usunięciem polipa

ale to było daaawnooo....jeszcze przed raczkiem...przed czterdziestka ::)....bez nikakich tamosiów ittp
takie miałam szaleństwo hormonów,że miesiączkowałam prawie na okrągło......no i jak dostałam jakieś antykoncepcyjne.....na uregulowanie mojego szaleństwa  ;D......to po paru miesiacach sie raczek nagle pojawił
...............i wcale nie był hormonozależny  :o

teraz mam dół wypi.....hen_daleko.....i świety spokój....no może sks mię dopadł szybciej >:(

deborka....luzik  8)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Maja 10, 2013, 08:52:53 am
No właśnie najlepiej "wywalić dół do słoika". Wtedy jest spokój. Moja ginka nie chce się jednak na to zgodzić  :(
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: anka21 w Maja 10, 2013, 07:43:41 pm
deborka trzymam kciuki, będzie dobrze zobaczysz. A co do endometrium moja mama ma 17. z lekarzem sparwadzali z przed 4 lat badania i tez było 17.Cytologia tez dobrze wychodzi:) no to zostańmy przy opcji ,ze taka jej uroda:) :P
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: agawa w Maja 10, 2013, 07:48:59 pm
No właśnie najlepiej "wywalić dół do słoika". Wtedy jest spokój. Moja ginka nie chce się jednak na to zgodzić  :(

Moja też jest przeciwna. Szczególnie przed czasem naturalnej menopauzy.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Maja 10, 2013, 08:10:26 pm
Tylko kurcze blade mam nadzieję, że menopauza już za mną. Naturalna ona nigdy nie była i nie będzie, bo przecież nastąpiła kastracja hormonalna. To po co nam ten "dół"?
Może się mylę, ale myślę, że ginekologom wygodniej w ten sposób decydować, czy też są z tym związane za duże do wypełnienia procedury. Musiałyby być chyba wskazania onkologiczne, np. kiedyś, bo nie wiem jak teraz, dziewczynom hormonozależnym przed i ok czterdziestki wycinano doły  >:(
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: agawa w Maja 10, 2013, 10:34:40 pm
Może głupoty plotę... ale: menopauza 'naturalnie' występuje po 50-tym_którymś roku życia. I jeśli wcześniej nie ma 'żelaznych' wskazań, to lekarze zazwyczaj wstrzymują się przed skierowaniem.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Maja 10, 2013, 10:53:17 pm
Naturalna menopauza występuje po 50, a jeśli przed tym była kastracja hormonalna Agawo, to wymuszona została wcześniej i naturalna m. już chyba nie wystąpi. Zdaje, że taka będzie wtedy kolejność rzeczy :D
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: dani w Maja 10, 2013, 10:56:44 pm
Ja tylko dodam, że jak pierwszy raz miałam robione USG ginekologiczne, to mało nie pękłam ze śmiechu, jak pan doktor prezerwatywy wyjął i zaczął wybierać. O ile pamiętam była miętowa.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: agawa w Maja 10, 2013, 11:23:19 pm
Mirusiu - czasami ponoć się zdarza, że wraca.
Dani, mój gin preferuje owocowe ;)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Amor w Maja 10, 2013, 11:29:00 pm
Przed menopauzą jest czas premenopauzalny ,moze trwac kilka lat ,a o samej menopauzie  mówimy , gdy (tłumaczyła mi gina)  od ostatniej miesiączki minął rok. Czas wahan hormonalnych  moze trwac i 10 lat. U jednych zaczyna się tuż po 40, u innych   nawet po 55 roku życia.
Nie usuwa się niczego w organizmie ,jesli jest to jeszcze calkiem ,całkiem. Jestesmy jakąś całością i nie ma  amputacji bez konsekwencji. Nie ma wielkiej potrzeby - nie spieszymy się z zabiegiem!
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: debora48 w Maja 11, 2013, 09:00:50 am
Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków. Ja tylko za pierwszym razem bałam się odebrać wynik pojechałam sobie do sanatorium i dopiero po miesiącu odebrałam.
Teraz to bez przerwy odbiera się jakieś wyniki......wchodzi się w to.....ma być dobrze i już, nie panikuje.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Maja048 w Maja 11, 2013, 09:55:37 pm
No to posłuchajcie...równo rok na Tamoksiu poszłam w trybie pilnym do gina...mój chemik za każdą wizyta pytał czy byłam...No i przed kolejną wizytą poszłam,pamiętam było to 8 grudnia. Pojechałam fiacikiem bo po wizycie miałam jechać do bratowej na imieniny. A tu gin mówi : przerost endometrium chyba było ok 12mm i skierowanie na zabieg. Spanikowałam...nie wiedziałam,że takie cosik istnieje...odpaliłam kompa...i alarm do dziewczyn, które dzwoniły co i jak...na imieniny nie pojechałam, ale dziewczyny uspokoiły,że to nie rak ale mam iść na zabieg...Gdy pojechałam do chemika i Mu pokazałam wynik usg to zmienił mi Tamoksia na Femarę...Zabieg chciałam przełożyć na nowy rok ale pojechałam przed świętami wczesniej posprzątawszy mieszkanie, bo nie wiedziałam jak to będzie po...W szpitalu byłam dobę / inne miasto /...czułam się dobrze. Po kilku latach miałam drugą abrazję...a w poniedziałek rejestruję się do gina bo jak zachorowałam na pęcherz to miałam krwawe upławy...Jakieś 4 lata temu gin "dał" mi do rozważenia usunięcie dołu...Acha...ostatni raz byłam u gina chyba dwa lata temu...jak z Irką /koleżanką amazonką/ było coraz gorzej, jakoś nie miałam ochoty sprawdzić co się dzieje...I to by było tyle na ten temat... :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: debora48 w Maja 12, 2013, 11:32:41 pm
Dziewczyny, już nie wiem czy to dobrze czy źle, po abrazji w ubiegłym roku miałam ok 2 tyg plamienia,a teraz jestem 3 dni po i wszystko czyste tylko bezpośrednio po zabiegu była trochę różowa wydzielina.
Jak to bywało u was co to przechodziły?
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Maja048 w Maja 13, 2013, 12:25:10 am
Ja chyba przy pierwszej to miałam "normalny okres" jeszcze w szpitalu...a przecież od lat była menopauza...przy drugiej było wszystko ok...nawet sama wróciłam autkiem do domu...ale to po raz pierwszy i ostatni... ;)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Maja 13, 2013, 07:37:40 am
Natomiast ja pierwszy raz miała plamienie około tygodnia, drugi już tylko parę godzin bezposredni po.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Października 20, 2015, 06:25:41 pm
Poszłam dziś do dżina, a tu niespodzianka. Zmiana na jajniku, spora... Trzy miechy temu nic nie było. 
Doktorek taki małomówny był, dał mi tylko skierowanie na Ca-125. Mam się bać?
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Października 20, 2015, 06:29:39 pm
Reniferku nie bać się, zrób marker, poczekamy z Tobą na wynik  :-*
Może to polip, albo torbiel, nie znam się na tym.
Zamiast bać się spróbuj skonsultować to z innym ginem, choćby na onkologii
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Października 20, 2015, 06:33:03 pm
tak jak pisze Dana - torbiel albo cuś w podobie
i nie martw się na zapas
doktor kazał zrobić marker bo masz tzw przeszłość
poczekaj na wynik  :-*
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Października 20, 2015, 06:37:44 pm
Kiedyś też miałam torbiel ok 6 cm .Nic takiego nie było coby można się bać. Będzie ok zobaczysz
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Października 20, 2015, 06:44:40 pm
Co do konsultacji, to doktorek mówił, że z wynikiem do niego, a potem chyba konsultacja u jakiegoś profesora onkologa-ginekologa (to na Medicover było, oni mają jakieś takie bajery). Szczerze mówiąc wolałabym przez nich tę konsultację niż na własną rękę, bośmy się nieźle spłukali przez ten dom. Jutro jadę krewkę oddać i obaczym.
Sama się sobie dziwię, bo jakem panikara pierwszej wody, tak teraz mam przekonanie, że to nic takiego. Choć wiadomo, jakaś niepewność jest...

A To się wywala jakoś niezależnie od wszystkiego? Bo jak mu powiedziałam, że chciałabym usunąć i przebadać, to on o tej konsultacji zaczął. I nic konkretnego mi nie odpowiedział.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Października 20, 2015, 06:48:08 pm
ale mówił, że to torbiel, czy nic nie powiedział?
ja miałam torbiel 7cm kiedyś, sama zniknęła

marker zawsze w takich wypadkach trzeba zbadać
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: ptaszyna w Października 20, 2015, 06:50:25 pm
Reniferku będzie ok  :-* idź z wynikiem do doktorka tak jak radzi bo widzę że chłopina chce dla Ciebie jak najlepiej  :)
niepewności się nigdy nie pozbędziemy ...  a Mag ma rację, torbiele lubią same pękać  :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Października 20, 2015, 06:53:49 pm
nawet czasem już przy badaniu.......jak moja pierwsza w życiu
ale doktor miał ręke jak patelnia teflonowa...i takąż delikatność  ::((




Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Października 20, 2015, 06:55:01 pm
ale mówił, że to torbiel, czy nic nie powiedział?


No właśnie nic nie powiedział! I to jedyne, czym się martwię.
Bo - nie powiedział, bo nie chciał straszyć, czy nie powiedział, bo taki z niego mistrz konwersacji.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: ptaszyna w Października 20, 2015, 06:58:47 pm
mój mistrz w piersi widział torbiel i uspokajał że wszystko ok  >:(  lepiej że ten chce wszystko dokładnie sprawdzić  :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: aquila w Października 20, 2015, 07:29:09 pm
właśnie mi przypomniałaś, że miałam coś w stylu torbieli na jednym jajnicu
nie wiem czy nadal mam, miałam sprawdzić, nie sprawdziłam, a to już huh, grubo ponad pół roku
markera też nie zrobiłam, bo najwpierw szkoda mi było kasy, a potem zapomniałam o tym wogle
se obiecałam, że po następnej miesiączce pójdę do gina, ale nie wiem czy nie zapomnę
jak byłam wtedy wtedy to gin mi pedział, że na tamoksie, to te torbiele się robią, znikają, znowu się robią itd
ale kazał sprawdzić
tylko kurde alprazolam mi się skończył, bez tego nie pójdę
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: betty w Października 20, 2015, 07:31:18 pm
nawet czasem już przy badaniu.......jak moja pierwsza w życiu
ale doktor miał ręke jak patelnia teflonowa...i takąż delikatność  ::((


Uwielbiam Cię Różyczko  :-*  xhc
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Października 24, 2015, 03:14:46 pm
Odebrałam wyniki Ca-125 - 23 czegoś_tam, czyli jest dobrze  ztx.
Teraz myślę co dalej z tym nowym nabytkiem zrobić. Ten doktorek coś gadał o usuwaniu, tylko że jak to od Tamosia, to pewnie zara następne urośnie. Aha, dopiero na stronce Medicoveru zobaczyłam opis - torbiel to jest! Nie mógł jak człowiek gadać?  >:(
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Amor w Października 24, 2015, 03:28:57 pm
no i pięknie! :oklaski:  :) ciekawe jak chce tę torbiel leczyć? bo można różnie! często też sama znika!
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Października 24, 2015, 04:03:13 pm
No i fajnie Reniferku. ztx ztx
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Października 24, 2015, 04:11:19 pm
jeśli dobrze pamiętam, to dostałam wtedy jakiś antybiotyk, który zresztą nic nie zdziałał,
ale dobry wynik Ca125 uspokoił mojego gina i kazał czekać,
w końcu moja 7cm torbiel zniknęła sama,
pamiętam też, że ważne żeby torbiel nie była wielokomorowa

reniferku, jest dobrze, za jakiś czas trzeba zrobić usg kontrolne
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Października 24, 2015, 05:43:56 pm
pamiętam też, że ważne żeby torbiel nie była wielokomorowa
reniferku, jest dobrze, za jakiś czas trzeba zrobić usg kontrolne

Chyba się przejdę do jeszcze jednego gina, bo tamten nie napisał, czy wielokomorowa czy nie :(
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Października 24, 2015, 05:53:58 pm
pewnie nie jest wielokomorowa, bo by napisał
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: ptaszyna w Października 24, 2015, 07:19:44 pm
Reniferku cieszę się bardzo z dobrego wyniku  ztx ztx bxu
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: betty w Października 24, 2015, 09:31:52 pm
Reniferku cieszę się bardzo z dobrego wyniku  ztx ztx bxu

Przyłączam się do radości poprzedniczki :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Ewka_79 w Października 24, 2015, 10:44:32 pm
 :oklaski: :oklaski: :oklaski:
Jest super reniferku
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: amado w Października 24, 2015, 11:17:03 pm
wynik dobry to ekstra   ztx

a za niedługo przejść się i dosprawdzać, dopytać pewnie warto
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Października 27, 2015, 09:05:15 pm
Byłam u doktorka z wynikiem i niestety tak super nie jest.
Torbiel jest wielokomorowa, wprawdzie ma gładkie ściany (ponoć to dobrze), ale i tak pewnikiem trzeba będzie się jej pozbyć.
Dał mi namiary na jakiegoś profesora ginekologa-onkologa, próbuję coś o nim znaleźć, bo sama w międzyczasie też sobie wyszukałam panią doktor ginekolog-onkolog i nie wiem, do kogo iść.
Plus dzisiejszej wizyty jest taki, że wreszcie coś gadać zaczął  >:D
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: hamak w Października 27, 2015, 09:13:46 pm
 >:(
No ale plus jest pozytywny :-*
Cza brać byka za rogi - wyciąć - zapomnieć :0ulan:
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: aquila w Października 27, 2015, 09:15:51 pm
i to sprawia, że jeszcze bardziej nie chce iść do gina
zawsze coś kurfa znajdą  ::((
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Października 27, 2015, 09:17:55 pm
jak wielokomorowa, to raczej mówią, żeby usuwać - ale Marlenka z S-ca, co na forum miała nick marlx - też taką usuwała, i to na biegu, bo tak ją gin nastraszył - okazało się być wszystko OK,
ona usuwała w dawnej "dwójce" naszej
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Listopada 06, 2015, 03:08:03 pm
No to tak: mam opinię dwóch ginów i mojej onki. Oczywiście opinie są różne, bo inaczej to by było za proste :) Pocieszające jest, że oba giny mówią, że moja torbiel nie wygląda podejrzanie, pomimo że wielokomorowa.

Jeden gin mówi: zostawić, zrobić test ROMA, jak będzie ok, to tylko obserwować.

Druga ginka mówi: ciąć, bo nigdy do końca nie wiadomo, co to, póki się nie zbada, poza tym leczenie farmakologiczne odpada. Obserwacja będzie dla mnie stresująca i upierdliwa, bo trza by sprawdzać mniej więcej co miesiąc. Sugeruje wycięcie obu jajników, ze względu na ryzyko tworzenia się następnych torbieli w drugim.

Onka mówi: tnij paniusiu wsio jak leci, macicę też se wywal, bo tak najbezpieczniej. Przy czym mówiła to na telefon, bez moich papierów, więc nie wiem...

A Ty pacjencie bądź mądry i weź se wybierz.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: betty w Listopada 06, 2015, 04:19:50 pm
Ja bym cięła.
Zdecydowanie.
Chociażby dla własnego spokoju.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 06, 2015, 04:34:32 pm
Też bym cięła
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: hamak w Listopada 06, 2015, 04:36:39 pm
Ja też. Noooo, może żal by mi było wszystkiego, ale te jajniki na pewno.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Listopada 06, 2015, 04:38:49 pm
No, ale co? Oba jajniki? Macicę też? Macicy się nikt nie czepia, endometrium nie rośnie... ale ta onka mówi, że też...
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 06, 2015, 04:39:04 pm
Reniferku ile masz lat?
Brak macicy to tylko plus ,na podpaskach zaoszczędzisz.Miałam ze 45 jak się jej pizbyłam i jednego jajnika?Drugi funkcjonował do 56 roku życia
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: aquila w Listopada 06, 2015, 04:44:29 pm
łatwo powiedzieć: wywal
a konsekwencje?
to nie jest tak, że się wywali, zagoi się i jest wszystko git
renifer jest młody, więc konswkwencje bedą :/ jajnicy można se bez żalu wywalić jak się jest po pindziesiątce

życie jest ważne, ale jakość życia też, a ta może się pojpsuć mocno

nie mówię, żeby nie wywalać, ale że to wszystko nie jest takie proste
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Listopada 06, 2015, 05:08:06 pm
Ja nic nie wywaliłam, więc nie powinnam się wtrącać.
Reniferku, podejmij decyzję sama, nie wiem, czy planujesz jeszcze dzieciątko.
Nie znam też skutków wywalenia wszystkiego. Jeśli nie ma jajników, to i estrogenów mniej, czy tak? a co ma do tego macica? Jaką rolę ma, gdy już nie ma jajeczkowania, bo brak jajników. Zadawałabym sobie te wszystkie pytania. Co do jajnika z torbielą, to bez żalu natychmiastowo, bym wywaliła, a resztę i tak trza się obserwować, bym zostawiła, na wszelki słuczaj.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: braja w Listopada 06, 2015, 05:37:47 pm
Jedna z moich licznych cioć (bezrakowa) miała sepse po porodzie i tak utraciła zarówno macicę jak i jajniki w wieku 24 lat. Teraz ma 72 lata. Jedynym skutkiem o którym wiem jest przepuklina, ale ona była pielegniarką, więc może i tak by sie jej dorobiła. Zatem żyć się da. Ja macicy od dawna nie mam i nie narzekam.

Podobno jednak w miejscu wycietego organu robi się "dziura" i przemieszczanie się zawartości może powodować jakieś dolegliwości czy nawet, tfu tfu, zrosty. A estrogeny też mają jakieś funkcje ochronne (to ich nadmiar szkodzi), więc trzeba sie dobrze zastanowic czy warto wycinac wszystko. Bo jeden jajnik to chyba i laparoskopowo by się dało

Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Listopada 06, 2015, 05:40:02 pm
łatwo powiedzieć: wywal
a konsekwencje?
to nie jest tak, że się wywali, zagoi się i jest wszystko git
nie mówię, żeby nie wywalać, ale że to wszystko nie jest takie proste

Dokładnie o to mi chodzi! Mam 38 lat, niby taka młoda już nie jestem, ale do starości, a nawet do naturalnej menopauzy, to jednak jeszcze trochę mi zostało. Gdybym była przynajmniej dychę starsza, chyba nie miałabym dylematu.

Dano, drugie dziecko to u mnie temat-rzeka. Bo chciałam, bardzo_bardzo. Ale z drugiej strony najbardziej to chcę wychować to, które już mam, widzieć, jak dorasta. A u mnie raczek się ujawnił zaraz po tym, jak przestałam karmić, więc jakiś związek z ciążą mógł mieć...
No i latka lecą, nie jestem już młoda. Nie wiadomo, czy ten jeden ocalony jajnik, po chemii, hormonach i w moim wieku w ogóle by "udźwignął" temat.
Problem polega też na tym, że torbiele są prawdopodobnie wynikiem brania tamoksyfenu. Co zrobię, jak mi się zrobi kolejna, na drugim jajnicu? Znów ciachanko? I i tak stracę dwa, tyle że będę musiała przejść dwie operacje.

Nie wiem, trudne dla mnie to wszystko. Ciężko oszacować bilans zysków i strat.

Brajo, laparoskop ponoć odpada, ze względu na ryzyko pęknięcia torbieli. Te Twoje ciocie to pocieszające są ;) Lubię je :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 06, 2015, 05:45:08 pm
a nie można tylko tego z torbielą wywalić?( jajnika) jak nie masz BRCA to szkoda usunąc wszystkie przydatki ! Taka jeszcze młoda!  natomiast test ROMA zrobiłabym ze względu na piękną nazwę ;D
 ( pierwszy raz słyszę o takim badaniu, popatrzcie jaka zacofana jestem!!) :D
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Listopada 06, 2015, 06:01:46 pm
Amorku, nasz ekspert napisał, że NIE MA pewności, że na drugim jajniku nie pojawi się to samo - skoro samo branie hormonów może powodować tworzenie się takich torbieli - a jak widać u renifera to zaskoczyło, niestety,

co zrobi, pyta o to wyżej zresztą, jak jej za chwilę urośnie to samo na drugim jajniku? zaś ciąć i zrastać się?



Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 06, 2015, 06:11:23 pm
a nie można tylko tego z torbielą wywalić?( jajnika) jak nie masz BRCA to szkoda usunąc wszystkie przydatki ! Taka jeszcze młoda!  natomiast test ROMA zrobiłabym ze względu na piękną nazwę ;D
 ( pierwszy raz słyszę o takim badaniu, popatrzcie jaka zacofana jestem!!) :D
Macica nie ma znaczenia ( jeżeli nie planuje się dzieci) mnie usunęli jeden jajnik ( tam był torbirl) a drugi ze względu na wiek zostawili.Nigdy nie miałam powikłań brzuszno- jelitowych z powodu przebytej op.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 06, 2015, 07:27:20 pm
To jeszcze raz wszystko na ten temat dokładnie przeczytałam i troszkę zmieniłam zdanie! Trzymałabym się decyzji onki- jak mówi ciąc wszystko to ciąć! Możesz  u jeszcze jednego  dla pewności skonsultować! To nie ma na co czekac - wizyta i decyzja! :-* :0ulan:
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: lulu w Listopada 06, 2015, 08:05:21 pm
U mnie (przy pierwszym raku, leczenie tamosiowe) tylko rosło, jak głupie, endometrium. Onka tylko zasugerowała, że takie długie leczenie, że nie wiadomo co może się zdarzyć ... Moja decyzja była szybka i konkretna, wywalamy wszystko. Gin miał inne zdanie. Powiedziałam mu, że może sobie je mieć, tylko tu chodzi o mnie, a nie czyjeś zdania. Nie dyskutował więcej. Zrobił co trzeba.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: aquila w Listopada 06, 2015, 08:08:07 pm
można też odstawić tamoxifen, to torbiele nie będą się robić
sory, mi już raz za dużo wycieli, bo uwierzyłam lekarzom, już im nie wierzę
lekarze sugerują się statystykami przeżyć, wyleczeń, a w dupie mają jakość życia pacjenta
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: lulu w Listopada 06, 2015, 08:15:04 pm
Ja nie zauważyłam zmiany jakości życia, po zabiegu. Miałam co prawda, nieco więcej lat.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Listopada 06, 2015, 08:17:52 pm
Ja nie zauważyłam zmiany jakości życia, po zabiegu. Miałam co prawda, nieco więcej lat.
Dla mnie była to zmiana pozytywna ,bo co miesiąc nie musiałam się już męczyć .No i zagrożenie ciążą minęło ztx ztx
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Listopada 06, 2015, 08:40:50 pm
Ha, ja mogę tylko zazdraszczać lekarki i jej zdecydowania.
Mając już swoje doświadczenia wew tym temacie na bank bym cięła i to po całości.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: aquila w Listopada 06, 2015, 09:25:15 pm
Ja nie zauważyłam zmiany jakości życia, po zabiegu. Miałam co prawda, nieco więcej lat.

no właśnie, wiek tu jest istotny i pewnie też inne czynniki
ja jestem prawie pewna, że gdybym se powycinała jajnicy, to z dnia na dzień stałabym się nienawidzącą świata i ludzi wredną zołzą :P po prostu wiem jak jestem podatna na wahania hormonów; a najlepiej się czuję i funkcjonuję w okolicach owulacji
to nie znaczy, że tak musi być u każdego, ale trzeba to brać pod uwagę
lekarze nie biorą tego pod uwagę, bo dla nich się liczy, jeśli w ogóle, tylko zdrowie fizyczne pacjenta, a depresje, nerwice itp to tylko gupie fanaberie
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Ewka_79 w Listopada 06, 2015, 10:39:33 pm
Reniferku, trudna decyzja to jest. Ja niestety musiałam usunąć całe przydatki  :'(. Dobrze, że chociaż mam macicę. Jestem dopiero niecałe 3 tygodnie po więc jeszcze za bardzo nie odczuwam ich braku. Chociaż zaczynają mnie straszne poty oblewać zwłaszcza w nocy. W poniedziałek jadę po wyniki, mam nadzieję,  że wszystko ok  ::((
Naprawdę masz o czym myśleć. Zastanów się dobrze, co będzie lepsze dla Ciebie, no i oczywiście Twojego zdrowia. Mam koleżankę, co również robiły jej się duże torbiele. Stosowała tamoksyfen przez 2,5 roku. Lekarka jej go odstawiła i skończyły się problemy z jajnikami. Jest już 6 lat po i wszystko ok.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: lulu w Listopada 07, 2015, 05:52:19 am
Bo najważniejsze, aby w głowie te nasze decyzje się ułożyły. Jeśli podjęta decyzja daje wewnętrzny spokój, to jest dobra.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 07, 2015, 09:40:35 am
Onka mówi: tnij paniusiu wsio jak leci, macicę też se wywal, bo tak najbezpieczniej.

ja to bym raczej słuchała onki
w końcu to onkolodzy mają więcej doświadczenia w temacie co i z czego może urosnąć, się przerzucić itp.

ja z moim brca dostałam skierowanie na usuniecie jajników....ale mój gin najpierw pobrał cytologie...wyszła III grupa więc wziął wycinki z szyjki.....jakies tam wyszły dysplazje, więc mówi, że skorom po_rakowa, to i szyjkę dobrze by było ciachnąć........a ordynator na to, że skoro tak to i macicę, bo po co za np. 5 lat mam  znowu z jakimiś mięśniakami przychodzić
a skoro już będę leżeć na stole to za jedną narkozą to załatwić...oczywiście musiałam się na to zgodzić
uważam, że bardzo dobrze zrobiłam
macica służy tylko do rodzenia dzieci.....jak nie ma jajników reszta jest zbędna...a kłopotów z nią  ::((

co do jakości życia...oczywiście to ma znaczenie...menopauza to nic przyjemnego
tylko trzeba wybrać co się woli....zlewne poty i wqrw z powodu menopauzy
czy zwykłe poty przed każdą wizytą i póżniejszy wqrw, że się mogło zadziałać a się tego nie zrobiło

ja zawsze wyznawałam zasadę, że nie ma narządu-nie ma choroby...dlatego sobie pousuwałam wszystko co mogło być narażone na to dziadostwo
spokojność w głowie w temacie raka piersi i dołu  bezcenna
(bo oczywiście mam jeszcze inne narządy   :P  ;D )


można też odstawić tamoxifen, to torbiele nie będą się robić
sory, mi już raz za dużo wycieli, bo uwierzyłam lekarzom, już im nie wierzę
lekarze sugerują się statystykami przeżyć, wyleczeń, a w dupie mają jakość życia pacjenta

ależ  ten tamoxifen ma chronić przed rakiem
niektórzy wolą żyć mniej komfortowo......ale żyć
a menopauzę i tak trzeba przejść...niestety...wcześniej czy póżniej
na szczęście jest okresem przejściowym  :P


Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Amor w Listopada 07, 2015, 02:34:42 pm
zlewne poty nie są przyjemnoscią  jak i noce nagłe wybudzania- bo takie miałam jak mendopauza mnie dopadła po radio jajnikow! Natomiast bez okresu   czułam się i czuję  o wiele lepiej - wahania nastrojow jakie miałam całe "poprzednie życie",wielka  nerwowość przed okresem, pobolewania dołu brzucha i.tp. całkowicie odeszły w zapomnienie. Jedyną niedogodnością  jest suchość śluzowki w róznych miejscach ciała, ale od czego są nawilżacze!:)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Listopada 07, 2015, 03:36:48 pm
jestem z różą, lulu, Amorkiem i Mirusią - ciąć po całości
zupełnie nie znam się na tamosiu - może do rozważenia przez onkę (lub kilku onków)  : wyciąć jeden jajnik i odstawić tamoś? - ale to wyjście to tylko i wyłącznie z powodów, o których pisała aquila


Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Listopada 07, 2015, 03:38:57 pm
nie zaleca się pacjentkom hormonozależnym odstawiać kuracji tamoksifenem,
jednak są badania potwierdzające jego działanie  :)

a reniferek dopiero na początku kuracji

Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: aquila w Listopada 07, 2015, 06:01:07 pm
nie zaleca się, ale każdy przypadek jest inny, a lekarstwo nie może być gorsze od choroby
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Listopada 07, 2015, 07:14:20 pm
jasne, często odstawia się tamoksifen pacjentkom z niską hormonozależnością,
albo gdy skutki leczenia robią więcej szkody niż pożytku,
ale to chyba jeszcze nie ten przypadek  :)

usuwając tylko jeden jajnik jest strach, co z drugim,
odstawiając lek jest strach, co jeśli przerwanie leczenia spowoduje nawrót...
jakby nie patrzeć - dupa z tyłu  8)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Listopada 07, 2015, 07:16:44 pm
nie zaleca się, ale każdy przypadek jest inny, a lekarstwo nie może być gorsze od choroby

a chemia ...nie jest gorsza od chorowania....skutków ubocznych nie ma ?
ale kuracja nie trwa wiecznie...przemęczysz się leczeniem...i jest szansa na życie
tak samo z tamosiem
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: aquila w Listopada 07, 2015, 07:29:47 pm

jakby nie patrzeć - dupa z tyłu  8)


o, i to jezd najlepsze podsumowanie tej dyskusji
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Grudnia 07, 2015, 10:55:48 pm
Uprzejmie się uprasza o trzymanie kciuków w dniu jutrzejszym.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: amado w Grudnia 07, 2015, 11:01:25 pm
a uprzejmie proszę
jutro rano zacznę trzymanie  :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: hamak w Grudnia 07, 2015, 11:06:36 pm
Sie_zrobi :0ulan:
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Grudnia 07, 2015, 11:10:59 pm
a uprzejmie proszę
jutro rano zacznę trzymanie  :)


Dziękuję :) Nie musi być rano, no, chyba że wcześniejsze trzymanie jakoś wzmacnia efekt ;)
W każdym razie od 13 poproszę.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 07, 2015, 11:29:48 pm
oczywiście, że efekt wzmacnia :) bo ja się rano zaciśnie, to po pierwsze primo: się nie zapomni, a po drugie primo: dłuższe trzymanie powoduje wzrost pewności, że będzie efekt :)
Reniferku: zaciskam od rana  :0ulan:
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Grudnia 08, 2015, 07:38:17 am
 :0ulan: :0ulan:Też zaciskam
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Grudnia 08, 2015, 09:31:06 am
ja w takim razie też już zacznę, znalazłam bowiem kolejny powód: ręce zajęte i można sobie poleżeć i poczytać  ;D
reniferku, za zniknięcie zacisakm!!!
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Grudnia 08, 2015, 03:43:21 pm
Dziękuję wszystkim zaciskającym i trzymającym - pomogło! Moja torbiel zmniejszyła się o połowę,czyli zoladex zadziałał, tak jak przewidziała nowa onka :) Wielki szacun, że jej się chciało mysleć, szukać innych rozwiązań, zamiast powiedzieć: a wytnij se pani wszystko.
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: mag w Grudnia 08, 2015, 03:50:38 pm
no właśnie, z tym myśleniem czasem jest trudno  :(

bardzo się cieszę reniferku, bo być może żadna operacja nie będzie potrzebna...

 
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Grudnia 08, 2015, 04:20:20 pm
Same dobre wieści na forum.Reniferku gratulacje :oklaski: :oklaski:
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: aquila w Grudnia 08, 2015, 05:17:35 pm
 :oklaski: :oklaski:
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: ptaszyna w Grudnia 08, 2015, 11:00:34 pm
Reniferku  :oklaski: :oklaski:  :-*
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: hamak w Grudnia 08, 2015, 11:02:00 pm
 ztx :-*
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: amado w Grudnia 09, 2015, 07:36:05 am
i ekstra i świetnie  ztx
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: betty w Grudnia 09, 2015, 08:45:39 am
Świetna wiadomość  :oklaski:
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: renifer w Lutego 09, 2016, 11:04:17 am
Jeszczem się nie zameldowała - po trzecim podaniu Zoladeksu po torbieli nie ma śladu! Jajnik zupełnie prawidłowy  ztx
A moja nowa onka jest cudowna :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Kela w Lutego 09, 2016, 11:15:43 am
super ztx
obyło się bez operacji
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: hamak w Lutego 09, 2016, 11:21:00 am
Noooo, to super wieści, reniferku ztx
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Lutego 09, 2016, 12:17:50 pm
Gratulacje Reniferku :0ulan: :0ulan:
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: ptaszyna w Lutego 09, 2016, 07:47:51 pm
Reniferku  ztx ztx
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Lutego 09, 2016, 07:57:15 pm
Reniferku, cieszę się z Tobą, i też z tego, że trafiłaś na właściwą lekarkę  :), jakie to ważne  :)
Tytuł: Odp: USG ginekologiczne w trakcie leczenia tamoxifenem.
Wiadomość wysłana przez: madzia_61 w Lutego 09, 2016, 08:56:18 pm
Reniferku super  :oklaski: