Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Rak piersi => Wykrywanie i badania kontrolne po leczeniu raka piersi => Wyniki - co oznaczają => Wątek zaczęty przez: renifer w Listopada 06, 2013, 12:18:51 pm
-
Postanowiłam o tym napisać, bo to chyba rzadki przypadek... W zeszły poniedziałek miałam w szpitalu biopsję gruboigłową wspomaganą próżnią (mammotoniczną - tak to się chyba zwie). Wynik był już po 3 dniach, ja dowiedziałam się o tym wczoraj, bo oczywiście szpital nie informuje pacjentów o niczym. Wyżebrałam wizytę, no i... dupa, z przeproszeniem.
Wynik:
Fragment tkanki włóknistej z naciekiem raka, materiał zbyt drobny do określenia rodzaju raka.
Czyli nadal jestem w lesie. zalecenie: kolejna biopsja gruboigłowa, tym razem w Gliwicach (cóż za wiara w swoich współpracowników...). Załamałam się, mówiąc szczerze, bo to już kolejna bezsensowna biopsja (pierwsza była cienka igła), a czas mija.
Biopsję, dzięki nieocenionej Mag, miałam już wczoraj, prywatnie, bo w Gliwicach to pewnie do przyszłego roku bym czekała na rozpoczęcie leczenia. Radiolog, który tę drugą grubą igłę robił, mówił, że moja zmiana nie nadaje się do biopsji mammotonicznej i lepiej było zrobić zwykłą gruboigłową. Dodam jeszcze, że zrobiono mi też mammografię, która, cha cha, nie wykazała żadnych podejrzanych mikrozwapnień i zmian. Wiem, że to wynika z mojego wieku i budowy piersi, ale po co w takim razie to badanie, które przecież nie jest obojętne dla organizmu? Opadły mi wczoraj ręce i wszystko inne. Do tego zaczynam tracić zaufanie do lekarzy i już sama nie wiem, komu wierzyć.
-
Reniferku
najważniejsze, że wreszcie trafiłaś w dobre ręce
-
dodam tylko, że ta spartaczona biopsja była robiona w nowym centrum onkologicznym,
mającym być dla Zagłębia czymś, czym IO w Gliwicach jest dla Śląska ::((
-
znaczy muszom koniecznie personel wymienić w tym nowym zagłębiowskim centrum
-
Ech, ciągle brak mi czasu (a wieczorem siły), żeby coś tu skrobnąć.
Odebrałam wynik trzeciej biopsji - wreszcie udanej! W tej Dąbrowie na bank musieli coś skopać, albo histopatolog jakiś niedouczony... W każdym razie mówią mi, że jest nieźle, więc wierzę:
Carcinoma ductale invasivum (no, to akurat nie brzmi dobrze, ale dalej jest lepiej)
Bloom I. IM 2/10 HPF. W utkaniu guza kilka przewodów z rakiem wewnątrzprzewodowym (DCIS G1). W podścielisku guza reakcja desmoplastyczna.
Nie oznaczono niestety receptorów i HER-ów, ma być na to zlecenie od onki, jadę do niej we wtorek.
-
Bloom 1 - to świetny wynik :0ulan:
-
Reniferku, jest dobrze :)
-
Reniferku, jest dobrze :)
... i będzie dobrze! Kciuki trzymam :-*
-
Dzięki i oby się sprawdziło! W końcu coś pozytywnego, bo do tej pory nie wyglądało to wszystko zbyt dobrze, w dodatku ciągle coś szło nie tak. Przyjmuję jednak, że tendencja jest zwyżkowa :)