Amazonka - klub internetowy - rak piersi

Rak piersi => Rehabilitacja => Wątek zaczęty przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 08:35:36 pm

Tytuł: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 08:35:36 pm
Kochane Panie,  :0ulan:
Tak jak pisałam , piszę pracę na temat mastektomii, jeśli możecie mi pomóc będę bardzo wdzięczna , potrzebuje wiadomości, artykułów itp jeśli coś macie lub możecie podzielić się swoją wiedzą, mój e-mail to izabledowska@o2.pl
 a to mój cel pracy jeśli coś macie na ten temat będę naprawdę wdzięczna... chce się w to zaangażować w 100%

Celem mojej  pracy jest ukazanie problemów i opieki pielęgniarskiej w chorobie nowotworowej dotyczącej głównie kobiet, jaką jest rak piersi.  Przede wszystkim opiekę pielęgniarską nad pacjentką poddaną amputacji piersi oraz współczesne metody rekonstrukcji piersi i rehabilitacji. Pomimo rozwoju nauki i technologii schorzenie stanowi ciągle zbyt duży problem dosięgający społeczeństw na całym świecie i powoduje ciągle zbyt dużą ilość zgonów. Podstawą wiedzy na temat zdrowia człowieka jest poznanie anatomii oraz fizjologii organizmu. W tym przypadku pragnę  przybliżyć anatomie i fizjologie gruczołu piersiowego. Ważnym elementem jest także opis jednostki chorobowej z uwzględnieniem epidemiologii, diagnostyki, leczenia, profilaktyki i innych ważnych elementów pozwalających poznanie problemu. Istotnym elementem pracy będzie opieka, którą sprawuje pielęgniarka nad pacjentką skierowaną celem wykonania mastektomii w okresie przedoperacyjnym i pooperacyjnym, opis specyfiki operacji oraz ukazanie głównych problemów pielęgniarskich. Nie moge także pominąć ważnego elementu jakim jest rekonstrukcja piersi i rehabilitacja. Operacjom odtwórczym piersi poddaje się coraz więcej kobiet, liczba ośrodków podejmujących się tego typu zabiegów również wzrasta. Jest to bardzo pozytywne, jednak ciągle należy uaktualniać i pogłębiać wiedzę i świadomość społeczeństwa w tej kwestii. Całość pracy chcę zakończyć  rozdziałem  dotyczącym  rehabilitacji pacjentki po amputacji piersi. Jest to bardzo ważny element rekonwalescencji mający na celu doprowadzenie pacjentki do jak najlepszego stanu zdrowia psychofizycznego, zmniejszenie bądź zniwelowanie skutków ubocznych operacji i uzyskanie przez nią jak największej samodzielności po zabiegu.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Grudnia 09, 2013, 08:43:52 pm
Izo  :)
mówimy tu sobie po imieniu  O0
na początek przeniosłam Twój wątek do działu "Rehabilitacja" bo tu chyba najlepiej pasuje :)


Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 08:44:43 pm
Dziękuje bardzo  ;)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Grudnia 09, 2013, 08:46:44 pm
No właśnie Izo  :)
Dobrze rozumiem, że pracę będziesz pisała samodzielnie.
Już miałam pytać, czy jeszcze teraz tak się robi? Ja tak miałam.
A teraz widzę głównie ankiety.

Nie posiadam żadnej bibliografii na temat mastektomii i dalszych tematów. Doświadczeniem oczywiście chętnie służę  :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Grudnia 09, 2013, 08:50:18 pm
Izoo  :)
Dobrze, że powstał specjalny wątek dotyczący Twojej pracy. Wydaje mi się, że poważnie do tego podchodzisz  :)
no ale do rzeczy  :)
cytuję:
"Celem mojej  pracy jest ukazanie problemów i opieki pielęgniarskiej w chorobie nowotworowej dotyczącej głównie kobiet,  jaką jest rak piersi. Przede wszystkim opiekę pielęgniarską nad pacjentką poddaną amputacji piersi oraz współczesne metody rekonstrukcji piersi i rehabilitacji.
Ja jestem po operacji oszczędzającej i dlatego często dopytuję: czy chodzi tylko i wyłącznie o mastektomię ?
Wiele z nas, amazonek, pomimo tego, że zachowały pierś, zostały pozbawione węzłów chłonnych (ja miałam wyciętych 18 z czego jeden był z przerzutami). I to właśnie wycięcie węzłów powoduje, że rehabilitacja jest nam niezbędna. To właśnie wycięcie węzłów powoduje obrzęk, którego tak bardzo się boimy.


Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 09:02:39 pm
Tak, pracę piszę samodzielnie mam nadzieję że dam radę :)  Ankiet raczej nie chce, a chcę pracować na onkologii naprawdę chce to napisać perfekcyjnie ;))  ;D

Tojka dziękuje za wiadomość, najbardziej zależy mi na mastektomii ponieważ to jest najważniejszy aspekt mojej pracy , chce wprowadzić na początku  informacje ogólne. Tematem moje pracy jest problemy i opieka pielęgnacyjna pacjentki po mastektomii.
A twoja rehabilitacja długo trwała lub trwa? 
Dziękuje  :*:*:*:*:*** 

Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Grudnia 09, 2013, 09:05:51 pm
rozumiem, ze masz na myśli opiekę rehabilitacyjną bezpośrednio po zabiegu mastektomii - jeszcze w szpitalu?  O0
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 09:08:49 pm
tak tak :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Grudnia 09, 2013, 09:12:31 pm
tak tak :)

o to ja już zdążyłam trochę zapomnieć jak to było  xhc
ciut więcej pamiętam z rekonstrukcji  ;)
postaram się napisać to co jeszcze pamiętam  O0

pees. a nie wiesz czy w otwierającym się niebawem centrum onkologii przewidziane są operacje odtwórcze piersi?
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 09:13:39 pm
A jeśli chodzi o problemy pielęgnacyjne wynikające z charakteru zabiegu operacyjnego co dla Was było głównym problemem?

Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 09:14:20 pm
Centrum onkologiczne w Radomiu o to chodzi ?
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Grudnia 09, 2013, 09:15:52 pm
tak :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 09, 2013, 09:18:49 pm
najbardziej zależy mi na mastektomii ponieważ to jest najważniejszy aspekt mojej pracy ,

Zapytam -  a z jakiego powodu chcesz pisać Izo wyłącznie o mastektomi, nie o operacjach oszczędzających? Przecież sama mastektomia nie wpływa znacząco na ruchomość, obrzęk i inne niedogodności. Problemy są spowodowane wycięciem węzłów chłonnych w dołu pachowego.
Ja jestem wyłącznie po mastektomii i tzw procedurą węzła wartowniczego, czyli mam usunięte jedynie 3 węzły. W porównaniu z moimi koleżankami po operacji oszczędzającej, pomimo że nie miałam piersi (w tej chwili jestem po rekonstrukcji), na prawdę nie potrzebowałam szczególnej rehabilitacji, w zasadzie zaraz po mastektomii wróciłam do pełnej sprawności.
Izo, przemyśl raz jeszcze tematykę swojej pracy :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Grudnia 09, 2013, 09:25:08 pm
Też tak mi się wydaje, że warto by przemyśleć  :)
Ja zawsze zapominam, że przecież istnieją oszczędzające.
Gdy TOJKA się odezwie zawsze mnie uprzytamnia.
Ale chyba to się, u mnie, z tego bierze, że tak naprawdę, te dwie procedury, właśnie dla przyszłej rehabilitacji się nie różnią. Więc wrzucam je do jednego wora.
Natomiast procedura węzła wartowniczego, jeżeli, nawet dochodzi do mastektomii, z punktu widzenia trudów rehabilitacji, jest dla pacjentki korzystniejsza.

Moja propozycja. Usystematyzuj sobie całość, a potem wrzucaj tematy, najlepiej króciutkie, a my będziemy się po kolei nad nimi zmóżdżać i zastanawiać. Chiba, że dziewczęta mają lepsiejsze pomysły  :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 09:27:38 pm
Ogólnie otwarcie ma być marzec, kwiecień  i będzie izba przyjęć, centrum konsultacyjne, diagnostyka obrazowa, część łóżkowa i blok operacyjny( nie wiem czy będą operacje odtwórcze ale mam nadzieje że tak)  z łóżkami intensywnej terapii, dalej będzie rozbudowywane. Ogólnie dostałam się tam do pracy na początku izba przyjęć( jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem), po obronie na oddział jeśli wszystko się uda, a jestem dobrej myśli. Więc będę na bieżąco i będę informować.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 09:31:52 pm
W sumie macie racje, jeśli chodzi i operacje oszczędzające... porozmawiam z moim promotorem czy mogę  przekształcić trochę moją prace.. Bardzo dziękuje za podpowiedź.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: b_angel w Grudnia 09, 2013, 09:34:44 pm
Ogólnie otwarcie ma być marzec, kwiecień  i będzie izba przyjęć, centrum konsultacyjne, diagnostyka obrazowa, część łóżkowa i blok operacyjny( nie wiem czy będą operacje odtwórcze ale mam nadzieje że tak)  z łóżkami intensywnej terapii, dalej będzie rozbudowywane. Ogólnie dostałam się tam do pracy na początku izba przyjęć( jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem), po obronie na oddział jeśli wszystko się uda, a jestem dobrej myśli. Więc będę na bieżąco i będę informować.

extra :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: lulu w Grudnia 09, 2013, 09:37:49 pm
Ja jestem po mastektomii (metodą Pateya), ale tak różowo ze sprawnością po operacji to nie było. Musiałam ostro się wyćwiczyć, aby było ok.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 09:41:56 pm
Lulu a rekonstrukcja piersi ? Czy jeśli chodzi o problemy pielęgnacyjne po mastektomii były uciążliwe dla Ciebie?
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 09, 2013, 09:47:50 pm
W sumie macie racje, jeśli chodzi i operacje oszczędzające... porozmawiam z moim promotorem czy mogę  przekształcić trochę moją prace.. Bardzo dziękuje za podpowiedź.

może zamiast 'po mastektomii' można 'po operacyjnym leczeniu raka piersi'?
*
Lulu, u mnie tez różowo nie było  ::) Ale i tak to nic w porównaniu z dziewczynami, które miały wyciachane wszystkie węzły...
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Grudnia 09, 2013, 09:52:49 pm
Myślę, że większość z nas jest tu Pateya.
A sama rehabilitacja, jak to rehabilitacja.
Żmudna i długotrwała. Tzw. małymi kroczkami do przodu. Pilnować trzeba było, aby nie przekraczać granicy bólu. 
Po mastektomii całe dwa miesiące, aby rączka była sprawna. Teraz muszę pilnować przykurczów.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: betty w Grudnia 09, 2013, 09:54:17 pm
witaj Iza :)
w pierwszej operacji miałam usunięta pierś i wartownika
jak wychodziłam, to pytałam pań pielęgniarek, czemu nie dostaję do domu takich różnych książek, poradników jak inne pacjentki..
nie uczestniczyłam też w rehabilitacji

potem była docinka (wartownik zajęty)
i zrozumiałam
dodatkowo bardzo obrazowo wyjaśnił mi to mój doktor:
cyt: "brak piersi to nie jest kalectwo, ale brak węzłów już tak"

wydaje mi się, że powinnaś postarać się zmienić temat swojej pracy
i skupić się na braku węzłów chłonnych z powodu leczenia operacyjnego raka piersi
a nie na samej mastektomii
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Grudnia 09, 2013, 10:11:43 pm
Hej Izko, ja też chętnie włączę się w tę dyskusję i opiszę swoje doświadczenia.
Mam wychlastane wszystkie węzły, mastektomię i rekonstrukcję z pobraniem części mięśnia i płata skóry z pleców. Po każdym z zabiegów musiałam się sporo rehabilitować, by mieć jako taką sprawność. Ale te moje doświadczenia będę przekazywać stopniowo, odpowiednio do etapu Twojej pracy. Wszystkich problemów z jakimi borykają się amazonki po mastektomii i rekonstrukcji w jednej pracy nie ujmiesz. Zrób sobie plan i zadawaj nam konkretne pytania, które będą pasowały do Twojego planu pracy. A potem zdecydujesz, czy będziesz te wypowiedzi cytować, czy zrobisz własne uogólnienia. To tyle na dziś :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Grudnia 09, 2013, 10:16:06 pm
A twoja rehabilitacja długo trwała lub trwa? 
operację miałam 16 maja (piątek), ze szpitala zostałam wypisana 19 maja (poniedziałek);
w sobotę w szpitalnej salce rehabilitacyjnej pokazano mi parę ćwiczeń i jak wykonywać automasaż;
w domu ćwiczyłam wytrwale i systematycznie  :) , ale przykurcz trwał bardzo długo
dopiero po około 3 tygodniach mogłam podnieść rękę na tyle wysoko, aby założyć bluzkę "przez głowę";
ręka do pełnej sprawności doszła po prawie roku.






Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Amor w Grudnia 09, 2013, 10:24:31 pm
W szpitalu, mówiono mi tylko ,że mam masować rękę , dostałam od wolontariuszki materiały na temat masażu..Ktoś podpowiedział mi ,ze mogę się zgłosić na rehabilitację. Oczywiście skorzystałam z tego. Cwiczyłam tez od początku w domu, wykonywałam automasaż. Niestety od początku nie potrafiłam wyciągnąć całkowicie ręki do góry i tak zostało. Mam takiego lekkiego "krakowiaczka". Po operacji tez pojawił się lekki obrzęk dłoni i tez tak zostało, pomimo regularnych masaży. Zachorowałam prawie 8 lat temu, miałam mastektomię, usunięto mi około 18 węzłow.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 10:32:54 pm
Dziękuje Wam bardzo, teraz wszystko poukładam i będę precyzować swoje pytania... mam dużą ochotę zmienić ten temat tak jak podpowiadacie, w piątek mam spotkanie z promotorem i go o to zapytam.   :) :) :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: lulu w Grudnia 09, 2013, 10:40:05 pm
Moja rehabilitacja była przede wszystkim w domu. W szpitalu miałam dwa spotkania z rehabilitantką. Jak wychodziłam ze szpitala, dostałam kilka (trzy sztuki) kartek xero z ćwiczeniami. Nikt mnie nie informował, że mogę dostać skierowanie na rehabilitację. W oparciu o te xera, ćwiczyłam sobie sama, dokładając swoje wymyślone jakieś ćwiczenia, mając nadzieję, że pomogą. Jak już miałam kontakt z innymi amazonkami, jak się dowiedziałam jak to powinno wyglądać, to się cieszę, że jest u mnie ok.
Ja ćwiczyłam prawie całe dnie, z niewielkimi przerwami ... podobno tak nie wolno, bo można się przeforsować.
Może ta moja nieświadomość w tym przypadku okazała się dobroczynnością, ręka sprawna, z obrzękiem spokój. Przed chorobą pracowałam w biurze, teraz pracuję fizycznie i póki co nic złego się nie dzieje.
Rekonstrukcja ... na razie nie odczuwam takiej potrzeby, nie mam ochoty narażać się na nowe zabiegi, nie mam dyskomfortu.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Grudnia 09, 2013, 10:51:51 pm
eee ale opieka pielęgniarska to nie tylko rehabilitacja
tak jakoś chyba bardziej pamiętam te część rehabilitacyjną,
ale równie dobrze pamiętam młodą pielęgniarkę, która pomagała nam myć włosy
tylko jedna ręka sprawna
no i nijak nie można było sobie poradzić coby nie zamoczyć bandaży  :-\

Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 09, 2013, 10:55:25 pm
Rehabilitacja to będzie odrębny rozdział za co dziękuję, ale właśnie chodzi również o opiekę pielęgniarska :) co dla Was było trudno , w czym pielęgniarka najbardziej pomagała.... o wszystko będę pytać na bieżąco po napisaniu planu pracy...

Jestem naprawdę wdzięczna :*:* Dziękuję że pomagacie, już się chyba uzależniłam od tego forum :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Grudnia 09, 2013, 10:59:52 pm
........... już się chyba uzależniłam od tego forum :)
:D jak spalisz ze trzy garnki, wtedy nie będzie....chyba  ;D
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 09, 2013, 11:08:01 pm
i go o to zapytam.   :) :) :)

zanim zapytasz - przedstaw swoje myśli, założenia :)
Powodzenia :)

Natomiast co do opieki, a raczej troski pielęgniarskiej - pamiętam cudną pielęgniarkę, która jako jedyna  :o wiedziała, że dren może się zapchać i wtedy boli niemiłosiernie; gdy innym skarżyłam się na okropny rozpierająco - pieczący ból to słysząłam, ze to normalne i że musi boleć, a gdy ona przyszła na dyżur po prostu przepchała dren, a ból zniknął natychmiast  :)

A włosy pomagały nam myć modzitukie wolontariuszki; były fantastyczne :) Z jedną z nich pół nocy pasjansy układałam, gdy spać nie mogłam ;)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: aquila w Grudnia 09, 2013, 11:12:07 pm
operację miałam 16 maja

w moje urodziny :P

a tak co do tematu:
dzień po operacji przyszła do mnie rehabilitantka, jeszcze nie kazała ćwiczyć, zrobiła masaż, objaśniła co i jak; kolejnego dnia były pierwsze ćwiczenia, krótkie - mówili żeby nie szarżować; wyposażona w amazońską książeczkę ćwiczyłam trochę w domu, potem zapisałam się na rehabilitację, w sumie rehabilitowałam się chyba niecały miesiąc, ale "zasadniczą" sprawność w ręce odzyskałam po jakichś dwóch tygodniach, potem było tylko szlifowanie szczegółów ;)

a pielęgniarki ... większość bardzo sympatyczna, ale niezazbyt je pamiętam, w sumie to nie za bardzo potrzebowałam ich pomocy oprócz podstawowych rzeczy typu zmiana kroplówki, głowę se umyłam sama jedną ręką, bluzki przezornie wzięłam rozpinane ;)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: roza3 w Grudnia 10, 2013, 09:46:42 am
mastektomię miałam ponad 8 lat temu , w sierpniu 2005
osobiście pobyt w szpitalu i czas po operacji wspominam bardzo miło

po operacji dostałam od razu klina pod rękę........jak się przeckłam ;) i chciało mi się siusiu.....bardzo mi się chciało....a kroplówka jeszcze ściekała.......a na basen nie umiałam  ::).....to pielegniarka...razem ze stojakiem zawlokła mnie do łazienki i pomogła się załatwić :)

codziennie po oddziale...po obchodzie jeździł wózek zabiegowy i pielęgniarka pytała, komu zastrzyk przeciwbólowy......i jak bolało....to ketonalik w dupke.......oczywiście w każdej chwili można było dostać ten zastrzyk poza objazdem :)

pamiętam siostrę oddziałową, która baaaardzo się opiekowała kobietami po mastektomii......sprawdzała poziom chłonki w butelce........i tak jak pisze agawa....czasem trzeba było to przepłukać bo się zapychał
każda z nas dostała płócienny woreczek na dren...taką torebkę_listonoszkę, żeby nie nosic tego w kieszeni czy w reku ;)
tę torebkę miałam wypożyczoną do domu.....bo wyszłam z drenem.....a potem uprałam i oddałam na oddziele, bo się okazało, że siostra oddziałowa własnoręcznie szyła te torebki dla pacjentek

pamiętam jak jej kiedyś powiedziałam, że jest jak anioł....to odpowiedziała, że dr Krajewska im do bólu powtarza, że do  "TYCH"  kobiet mają mieć szczególne podejście
myślę, że chodzi tu głównie o aspekt psychiczny....inaczej się przechodzi wycięcie woreczka....inaczej ucięcie piersi

i w tym miejscu chciałam moim koleżankom po oszczędzjącej operacji się narazić  ;D
poza niesprawnością z powodu wyciętych węzłow chłonnych
poza strachem z powodu wykrytej śmiertelnej choroby
kobiety po mastektomii przechodzą jeszcze jeden stres!!!!!!!!!!!!
z powodu okaleczenia

Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Grudnia 10, 2013, 09:55:43 am
która pomagała nam myć włosy
tylko jedna ręka sprawna
no i nijak nie można było sobie poradzić coby nie zamoczyć bandaży  :-\


Powinnam to napisać w wątku o wypadaniu włosów. Ale tak mi się nasunęło po poście ToJki. Korzyść z chemii przedoperacyjnej miałam taką, że z myciem włosków nie było kłopotu, bo ich już nie było. :-\
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: madzia_61 w Grudnia 10, 2013, 10:38:53 am
Izo operacje miałam 22 września 2005 ,,byłam zielona jak tabaka w tym temacie ,po króciutkiej rozmowie z chirurgiem onkologiem w szpitalu klinicznym na wawelskiej warszawie musiałam podjąć decyzje jaka mam wybrać rozwiązanie,  mastektomia i dalsze leczenie zależne od wyniku histopatologicznego czy operacja oszczędzacza z 6 tygodniowa radioterapia i tez ewentualnie dalsze leczenie ,wybrałam ta druga ,tuz po zabiegu i dość długo po wyjściu ze szpitala  ból miałam piersi ,barku ,reki niesamowity/ketonal i tramal pomagał na krotko / ,wycięto mi tez 17 węzłów, po operacji opieka pielęgniarska ograniczała się do zmiany opatrunków,zmiany buteleczek ze spływającą chłonką  i podaniu leków przeciwbólowych ,bardziej pomocna była tu ochotniczka i panie rehabilitantki ,ćwiczyłam rączkę  według ich  wskazówek ,rękę i bark już na drugi dzień w miarę możliwości i później długo w domu i podczas radioterapii, miałam tez podane 6 kursów chemii AC oraz zabieg brachyterapii w miejsce loży po guzie .Moje leczenie było krótkie lecz bardzo intensywne i wyniszczające ,niestety kalectwo jest w ręce /brak węzłów chłonnym ,problemy z przepływem chłonki/  pomimo ze pierś oszczędziłam  jest dużo mniejsza od zdrowej ,boli przy większym wysiłku i na zmiany pogody . Leczyłam się w 3 ośrodkach Warszawie ,Radomiu i Kielcach i w ostatnim szpitalu  opieka lekarska ,pielęgniarska była wzorowa.Radomiu mam cudownego lekarza ,który mnie prowadzi od początku po dzień dzisiejszy podczas wizyt kontrolnych .
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 10, 2013, 11:52:23 am

z powodu okaleczenia


to bardzo ważne, aby pielęgniarki były na to wrażliwe; kobieta po takiej operacji jest przerażona faktem samej choroby, stresem operacji, ale też niezwykle  (zazwyczaj, lub często) wrażliwa na swój wygląd… Pamiętam swój szok, gdy po raz pierwszy zobaczyłam miejsce bez piersi; pamiętam też niewrażłiwość pani pielęgniarki, która opatrunek zmieniała….
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: betty w Grudnia 10, 2013, 12:13:04 pm
w pielęgniarkach bardzo ważna jest empatia
i ludzkie podejście

ja lubiłam "moje" pielęgniarki na oddziale w CO
one mnie chyba też, hehhe
nieraz jak nie mogłam spać, to szłam na dyżurkę, pogadałam sobie z nimi tak od serca
a jak chciałam, to dostałam tableteczkę na spanie ;)

aa, i jeszcze pozwalały mi (ale tylko mi) palić w kanciapie po 15, jak doktory poszły do domu  xhc
takie się miało układy :D
z niektórymi byłam blisko brudzia  8)

bo to - wydaje mi się - działa w dwie strony
ta sympatia znaczy :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: dani w Grudnia 10, 2013, 01:12:22 pm
w pielęgniarkach bardzo ważna jest empatia
i ludzkie podejście


Tak. To bardzo ważne. Nawet sobie nie zdawałam sprawy, ale do dziś pamiętam moje przyjęcie na oddział i pobieranie krwi. Ja przerażona i pielęgniarka kłujaca mnie chyba piąty, czy szósty raz i mówiąca do mnie podenerwowanym głosem, że mogłam się jakoś do tego przygotować, wypić więcej, pomasować ( czy cholera wie, o co jej chodziło ). W każdym razie kłuła i opieprzała. "Miło" było.
Co prawda przyszła później ( po trzech_czterech godzinach) na salę i mnie przeprosiła, ale ja to miałam w doopie. Znienawidziłam ją. Tak jak i cały szpital.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 10, 2013, 02:31:25 pm
A mnie zawsze zadziwia,  że gdy idę prywatnie na badania,  to odbywa się to szybko i sprawnie i milo,  a na oddziale zawsze jest problem i niezadowolenie ze mnie pań  pielęgniarek  :(
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: dani w Grudnia 10, 2013, 02:57:59 pm
Prywatnie pani pobiera mi krew z palca. Zna mnie i moje żyły_nie_żyły.
Wie, że inaczej krwi ze mnie nie wyciśnie. >:D
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: betty w Grudnia 10, 2013, 03:40:36 pm
to mi przypomniało, jak mój Młody był kłuty gdzieś w 7 - 8 miesiącu życia
bo niedokrwistość miał
dostawał żelazo i trzeba było sprawdzić

w prywatnej klinice pańcia waliła mu igłą w żyłę, a on tylko płakał i patrzył na nas z rozpaczą..
nie umiała się dobrze wkłuć
wreszcie mój mąż pyta: "długo jeszcze będzie tak pani go męczyć?"
a ona: "do skutku"

na co męż mój się wkur..ł, zabrał dzieciaka i powiózł do szpitala wojewódzkiego
poprosił, żeby zeszła pani z noworodków
zeszła, wkłuła raz, nabrała krwi ile chciała
Młody się nawet nie zorientował że coś się dzieje

czyli - da się jednak
tylko:
1. trzeba umieć
2. rozumieć pacjenta i jego ból

odbiegłam od tematu, przepraszam :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Grudnia 10, 2013, 03:54:31 pm

i w tym miejscu chciałam moim koleżankom po oszczędzjącej operacji się narazić  ;D
poza niesprawnością z powodu wyciętych węzłów chłonnych
poza strachem z powodu wykrytej śmiertelnej choroby
kobiety po mastektomii przechodzą jeszcze jeden stres!!!!!!!!!!!!
z powodu okaleczenia

się nie narażasz  ;)
się nie stresuj   ;D
pisałam już kiedyś_gdzieś, nie umiem sobie nawet wyobrazić jak zareagowałabym na odbicie w lustrze  ???
pisałam już kiedyś_gdzieś o moich wyrzutach sumienia, gdy zobaczyłam na rehabilitacji po raz pierwszy kobietę po mastektomii (baaaardzo źle zrobionej, po prostu spartaczonej)
teraz się policytuję: miałam jeszcze radio  ;)
wiem, wiem, metka mnie przebija  ;) : chemia przed i pooperacyjna,mastektomia i radioterapia

Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: dani w Grudnia 10, 2013, 04:02:21 pm
A ja napiszę, że dla mnie utrata piersi nie była stresem. Nie bałam się patrzeć na ranę.
Wycięli coś, co było chore i tyle.
Choć miałam na niej fajny pieprzyk  ;)
Ale ja jestem opatrzona z ranami pooperacyjnymi i może dlatego moja rana była najmniej ważna.
Pamiętam, że rany mojego dziecka ( kiedy wracał z sal operacyjnych ) bolały mnie wręcz fizycznie.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Perła w Grudnia 10, 2013, 04:48:55 pm
Ja chyba jestem mistrzynią zbierającej się chłonki. Po operacji oszczędzającej (20.05 2009), po wypisie, zapitalałam do szpitala co drugi dzień z olbrzymią bułą pod pachą, z której sciągano mi prawie pół szklanki...i tak przez cały czerwiec!!! Pamiętam, że 1-go lipca wyjeżdżałam na O'penera i byłam w stresie, że nie dam rady. Ale psyche, to psyche...do wyjazdu odpuściło, tak se myślę, że od mojego myślenia O0. Owszem...mam galanty biust, ale podobno to nie ma związku. Taka 'soczysta" jestem :D To było strasznie upierdliwe, ale...może, że to ciągłe jeżdżenie do szpitala trochę odwracało moją uwagę od dumania o śmierci. Tak...to był upiorny czas. A potem...te koncerty, bieganie pod sceny przez trzy dni w Gdyni...to była super terapia przed chemią. Ja klaustrofobiczka, nigdy nie zapomnę, jak ładowałam się w największy tłum pod główną sceną, zamykałam oczy i wyobrażałam sobie, że te tysiące ludzi wyją dla mnie...żebym była zdrowa :) Pozdrawiam   
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Grudnia 10, 2013, 06:30:33 pm
ToJka nie tylko Metki nie przebijesz. Mnie też. Miałam tak jak Metka. Ful wypas xhc
Ale się policytowałyśmy przy okazji opieki pielęgnacyjnej Izki :-\
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Grudnia 10, 2013, 06:50:26 pm
noooo zaczekamy na pytania Izy
wtedy się policytujemy  ;D kto miał lepszą/gorszę opiekę  ;)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: dani w Grudnia 10, 2013, 06:54:30 pm
Robimy sobie rozgrzewkę.  >:D
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Amor w Grudnia 10, 2013, 08:41:31 pm
A ja po roku byłam drugi raz cięta! ( a propos licytacji:))Całą bliznę  i ciało prawie do żeber wycięte! I tak najgorsza była świadomość ,że znów coś chce mnie zabić! Patrząc w lustro nie przeżywam , sprawdzam czy mięsnie  mam, czy nie zwisa tu i ówdzie  :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: mag w Grudnia 10, 2013, 08:51:35 pm
wiem, wiem, metka mnie przebija  ;) : chemia przed i pooperacyjna,mastektomia i radioterapia

jeśli mój mózg jeszcze choć troszkę działa, to pamiętam, że metka miała radioterapię PRZED operacją - tu jej chyba żadna z nas nie przebije  8)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Grudnia 10, 2013, 09:03:43 pm
Nie spotkałam się.
Metuchna leczyła się w ośrodku, którego decyzje na pewno na zdrowotność jej wyjdom. Tego jestem pewna  :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Grudnia 10, 2013, 09:27:14 pm
Jesteście Kochane :* dziękuję za wiadomości. Ze względu na dużą ilość praktyk i dodatkowo również pracuję , dzisiaj spokojnie przeanalizuję każdy Wasz komentarz :) i będę pytać... a jeśli chodzi o wypowiedzi na temat pielęgniarek to jest dla mnie naprawdę niezmiernie potrzebne nie tylko do pracy licencjackiej tylko do samej pracy na oddziale.... :*:*:*:*::*:*:*
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: TOJKA w Grudnia 10, 2013, 09:32:38 pm
Izaaa, Ty sobie spokojnie praktykuj i ucz się, nooo i używaj życia
a w wolnych chwilach analizuj te nasze wypociny
A jak nadejdą siarczyste mrozy, wtedy wszystkie będziemy miały duzo czasu
i będziesz nas wypytywała o szczegóły
Być może jak my tu sobie tak powspominamy nasz okres leczeniowo_chorobowo_wyzdrowieńczy to wpadną Ci do głowy pomysły nt pracy  :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Mirusia w Grudnia 10, 2013, 09:42:22 pm
To ja powiem na temat pielęgniarek.
Po rekonstrukcji leżałam dwa, trzy dni na płask.
Na ojomie mył mnie nawet facet i robił to zbez zmrugnięcia oka. Natomiast po zwiezieniu na oddział, taką jeszcze leżącą, obsługiwać mnie musiała jedna z pielęgniarek. Młoda. Zołza niemiłosierna. Złośliwa.
Wstałam, poczułam się silniejsza i poskarżyłam się innym paniom pielęgniarkom. Jej też nagadałam. Dostała burę od koleżanek, a mnie wytłumaczono, wyciągając ode mnie informację, która to była, że nie kcą z kimś takim pracować. Przeprosiła mnie.
Za chwilę widziałam, że innymi pacjentami, leżącymi, robiła to samo  >:(
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: metka w Grudnia 10, 2013, 10:22:03 pm
hej izoo :) fajnie czytać jak podchodzisz do tematu i planowania pisania pracy, miło Cię widzieć wśród nas, szczególnie że nie Twoja choroba Cię tu przygoniła  ;)

tak króciutko teraz - co do tematu pracy - też jestem za zmianą na "po operacyjnym leczeniu raka piersi". przy raku piersi operacji jest wiele, tak na początek poczytaj tu:

http://amazonka.org.pl/bazawiedzy/bazawiedzy.html#A

hasła: kwadrantektomia, mastektomia (i różne jej rodzaje i metody - po kolei te hasła lecą, to nie będę ich wypisywać), operacja oszczędzająca, tumorektomia, usunięcie węzłów chłonnych pachy

oraz (mogące Cię zainteresować, dotyczące operacji): badanie śródoperacyjne, biopsja węzła wartowniczego, in situ, naciekanie naczyń chłonnych lub krwionośnych, węzeł wartowniczy, węzły chłonne

do większości z nich są linki, tam możesz więcej poczytać, a warto żebyś takie rzeczy wiedziała przed rozmową z promotorem.


to tyle co do Ciebie, a teraz co do mnie (wywołana do tablicy do licytacji stanę hehe ;) ) - nie wiem co napisać, to znaczy napisałam i skasowałam. bo to nie na temat chyba  xhc
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: debora48 w Grudnia 10, 2013, 10:32:04 pm
Mirusia poruszyła  temat  pielęgniarek w szpitalu.
Ja operacje miałam 29 października, tak się złożyło,ze ze względu na 1 listopada musiałam zostać jedna na sali kilka dni dłużej i w te dni miała dyżur pielęgniarka, która poświęciła mi bardzo dużo czasu, rozmawiała, przyniosła miksturkę na podrażnione rurkami gardło, ogólnie o amazonkach powiedziała, że my cierpimy podobnie jak Jezus, też zostajemy z raną w boku. Ogólnie była przemiła. Tak się złożyło, ze po 3 mies. przyjechałam do CO na rehabilitację, pobyt w pokoju przez 2 tyg, byłam zakwaterowana, a do tego pokoju weszła ta sama pielęgniarka, przyprowadziła koleżankę/podwójna amazonka/, która po 18 latach dostała obrzęku ręki.....bardzo miłe spotkanie......i tak po nitce do kłębka doszłam, że te kobiety to zakonnice w cywilu.
Pielęgniarka ma na imię Halina, albo Hania......Amado, jak chodzisz  na oddział to powinnaś ją znać.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 10, 2013, 10:38:05 pm
Pielęgniarka ma na imię Halina, albo Hania......


też z nią (chyba to ta sama, a przynajmniej tego samego porównania użyła) rozmawiałam, na prawdę mądra, spokojna, niezwykle życzliwa kobieta; taka pielęgniarka z powołania :)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: aquila w Grudnia 10, 2013, 10:58:24 pm
a ona z rentgena czy z wawelskiej ? dobrze, że na nią nie trafiłam
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 10, 2013, 11:15:24 pm
Rentgena :)
Trzeba, aby słuchać, mieć trochę dystansu ;)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: aquila w Grudnia 10, 2013, 11:17:11 pm
normalnie mam dystans, ale nie kiedy jestem w szpitalu ;)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: agawa w Grudnia 10, 2013, 11:19:42 pm
 >:D
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: debora48 w Grudnia 10, 2013, 11:29:19 pm
aquila, tak się złożyło, że ja 2 dni byłam sama na sali, to były dni świąteczne, mało się tam działo i było mi bardzo miło, że mogę z kimś porozmawiać na różne tematy.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Lutego 15, 2014, 05:44:39 pm
Witam Was Kochane!,

Na wstępie przepraszam że tak długo nie pisałam, sesja była na szczęście już po i spokojnie siadam do pracy:)
Część teoretyczna idzie dobrze, przede mną część Badawcza, a więc prośba do Was  i tu możecie naprawdę mi pomóc. Szukam Pani lub Pań po Mastektomii , potrzebuję opisu całej choroby:)

3.1. Pacjentka z rozpoznaniem raka piersi, po mastektomii- stadium indywidualnego przypadku.
3.2. Problemy pielęgnacyjne i sposoby ich rozpoznawania.
Jeżeli kto kol-wiek może mi pomóc czekam.
 A co u Was ? :)
pozdrawiam i całuje :*
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: DanaPar w Lutego 15, 2014, 05:53:30 pm
Szukam Pani lub Pań po Mastektomii , potrzebuję opisu całej choroby:)
Co oczekujesz po opisie całej choroby? Czy opis histopatologiczny, czy opis przebiegu leczenia?
Szukasz pań po mastektomii; znaczna większość tu to właśnie takie. Pozostali to operacja oszczędzająca i rodzina chorej.

Chętnie Ci pomogę, tylko sprecyzuj swoje cele  :-*
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Lutego 15, 2014, 06:38:56 pm
Opis Histopatologiczny jak najbardziej i przebieg leczenia ( chodzi o etapy jakie badania, jak wyglądało leczenie po diagnozie)

Dziękuje :*:*:*:*:*
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Amor w Lutego 15, 2014, 07:10:07 pm
Chcesz dowiedzieć się co ja przezyłam ? wystarczy przeczytać na stronie głównej moją historię - i wszystko jasne!:)
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: Natalia w Lutego 17, 2014, 04:33:09 pm
Ja teraz jestem na bieżąco wiec też chętnie się dołacze.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Lutego 17, 2014, 10:20:54 pm
Bardzo Dziękuje :* Dla mnie jest to bardzo ważne, tym bardziej że chce pracować w Centrum Onkologii.

A Więc jak możecie opisać mi Swoje początki choroby, przebieg, rekonstrukcje, wszystkie badania jakie przeszłyście, leki jakie maiłyście podawane. Na pewno się odwdzięczę i to obiecuje.

 :0ulan: :0ulan: :0ulan:
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: betty w Czerwca 27, 2016, 07:40:21 pm
Odgrzebałam.
Iza pewnie juz tu nie zagląda, ale ciekawe, czy faktycznie pracuje w CO?...
I czy coś jej dały nasze wpisy.
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: izaa92 w Czerwca 27, 2016, 09:56:26 pm
Witam, pamiętam , pamiętam :* jak miło że ktoś się odezwał. A więc teraz pracuje na oddziale Anestezjologii i Intensywnej terapii. naprawdę się spełniam, niestety centrum onkologii u nas nie dostało kontraktu i dlatego ni pracuje. Już za klilka dni bronię pracę magisterską także czas leci.. teraz pisze na temat raka szyjki macicy:) no i już za rok wychodzę za mąż. a co u Was kochane ? jak zdrowie. ? całuj i ściskam mocno Iza:)
 :0ulan:
Tytuł: Odp: Moja Praca :*
Wiadomość wysłana przez: betty w Czerwca 27, 2016, 10:33:28 pm
Noooo, nie spodziewalam się..:)  :-*
Czyli pracujesz na OIOM, ale nie w CO?

Z okazji rychłego zamążpójścia życzę wszystkiego najlepszego i obyscie byl szczęśliwi do końca życia:)

No i za obronę kciuki zaciskam.