Ewka, może powinnaś już te tabletki wziąć przed chemią i zaraz po też. Ja brałam je ze dwa dni, ale nie zwracałam w ogóle. Dogadzałam sobie lekkim jedzonkiem. Np. kaszka manna z malinkami, kompoty, owoce, chleb z białym twarogiem i dżemem. I zawsze mi smakował rosół, pomidorowa. Wszystko, co z makaronem. w ogóle jadłam, bez zastanawiania się, co zdrowe, co nie, tylko na co mam chęć. I staraj się odwrócić swoją uwagę na coś innego, by nie czekać i nie myśleć o tym. Mąż mój (też amazonek) zwracał po każdej chemii, ale kole piątej, to już na dwa dni przed, na samą myśl. Dlatego coś w tym jest, że myśleniem o czymś innym możemy sobie choć trochę pomóc

i nie bój się na zapas. Trzymaj się, dasz radę, jako i my dałyśmy
