Amorku racja i tak można by podchodzić, gdyby nie strach, że to co boli jest symptomem czegoś gorszego
lub rozwaga, że to da się wyleczyć, zminimalizować, zoperować...
Dziś byłam na drugiej w życiu wizycie u ortopedy. Na moje pytanie, czemu jedna stópka, a nie dwie, tym bardziej, że ta druga (nie obfociona) bardziej boli, odpowiedział, że NFZ zwraca za jedną fotkę, a ja ciągnąc dalej, dodałam, że chciałam zapłacić za fotkę drugiej. Tego też nie wolno było pani zrobić
Na podstawie fotki jednej stópki, potwierdził, że zmiany zwyrodnieniowe są, operacje odradza, a jak boli to liście kapusty, zimne okłady....
Korzystając z okazji bytności u ortopedy, spytałam o kolano, które czasem boli i kostki w stopach (naprzemiennie, czasem jedna, a czasem druga). Odpowiedź była następująca: na kolanko 2 miesiące Collaflex, przerwa 2 miesiące i powtórzyć kuracje. Podobno zanika jakaś chrząstka. A co do kostek, które bolą nie stąd nie zowąd, po prostu czasem nie mogę stąpnąć na nogę (więcej niż ból) trwa parę chwil i mija, stwierdził, że skoro mija to dobrze i nic z tym nie robić.
No i konsultacja zakończona. Za dwa lata rehabilitacja na kark, na kolana Collflex (jak sądzicie brać to
)
a na bolące stopy liście kapusty