jasne, zagrała świetnie, bo jest bardzo dobrą aktorką, ale temat polukrowali i to filmowi zaszkodziło,
a Twój nastrój dziś sprzyjał zapewne takiemu odbiorowi,
ja patrzyłam bardziej krytycznie i wpisując tu kiedyś kilka słów o tym filmie, porównałam go z innym, oglądanym dzień po (lub przed), w którym zagrał mąż Penelopy i napisałam, że jeden był bajką o raku - to ten Penelopy, a drugi filmem pokazującym prawdę - to ten z Javierem Bardemem pt. "Biutiful" (musiałam wyguglać tytuł, bo zapomniałam)