Siedem minut po północy obejrzany i podobał się, temat dobrze zapodany, a i sam sposób zrobienia filmu,
taką artystyczną kreską, też się podobał. Szykowałam się bardziej na bajkę, ale nijak mu do bajki.
O odchodzeniu i naszych demonach Ukryte piękno przestylizowany, ale też można zerknąć.
Mnie, jak zwykle Eduaro przyciągnął, nic nie poradzę, lubię tego typka.