Dziś obejrzałam "Pod mocnym aniołem". Gra Więckiewicza znakomita. Zastanawiałam się kto jeszcze mógłby ją zagrać. Może Zamachowski?
Pokazane samo dno alkoholizmu w sposób b. realistyczny. Może nawet aż za bardzo.
Jak dla mnie, to za dużo słów za 5 zł. A gra Kuny nie na jej miarę. Zupełnie mi do tej roli nie pasowała.
Poleciłabym ten film osobom zagrożonym alkoholizmem (czyli prawie wszystkim
) no i alkoholikom niepijącym, by zobaczyli jak dużo osiągnęli.
No i jeszcze dodam, że tłoku nie było i daleko ode mnie byli ci z popcornem. Denerwowały mnie tylko zbyt długie reklamy przed. Byłam w Multikinie, bo w moim ulubionym Pionierze (z ca. 1900 roku) godzina mi nie pasowała.