Autor Wątek: Żółta kartka od Pana Boga  (Przeczytany 382873 razy)

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #300 dnia: Listopada 09, 2015, 09:24:47 am »
Aniu, najgorszym "sędzią" dla nas jesteśmy sami mi. ludzie bardzo często widza nas znacznie inaczej nizmy samych siebie. My czasami za duzo chcemy od siebie i przez to cierpimy
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #301 dnia: Listopada 09, 2015, 07:53:52 pm »
Mirusiu, a którą szkołę masz na myśli?

Tę nach Krakau  :)

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #302 dnia: Listopada 10, 2015, 10:18:41 am »
Ooo... miło wspominam. Miałam taką miejscówkę, że śniadania jadłam w Sukiennicach, tzn. w tamtejszej restauracji. Cudne to było. Po porannej mszy na kawkę i faworki wpadali emeryci. Ale tacy cukierkowo-filmowi...
A jaką jajecznicę serwowali na małych, pogiętych aluminiowych patelenkach....miodzio!
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #303 dnia: Listopada 10, 2015, 11:46:27 am »
(...) śniadania jadłam w Sukiennicach, tzn. w tamtejszej restauracji.
(...) A jaką jajecznicę serwowali na małych, pogiętych aluminiowych patelenkach....miodzio!

Tak, też tam chadzałam na śniadanka, ale chyba częściej do Kurzej stopki i do barów mlecznych, wokół Plant było ich parę  :)

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #304 dnia: Listopada 13, 2015, 11:27:18 am »
Zeszło mi tak jakoś szybko z tą końcówką października, ale jutro na bank nastawiam ciasto http://wkuchniaganiok.blogspot.com/2010/08/chyba-powinnam-zaczac-od-piernikow.html

Od lat nie ma w domu Bożego Narodzenia (i kolejnych miesięcy, często nawet całego roku) bez pierników Aganiok.
Najtrudniej było piec 2 lata temu... Po diagnozie...
W tym roku bezczelnie w puszce zalęgły się mole. Tyle pysznosci musiałam wywalić do kosza  :'(
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #305 dnia: Listopada 13, 2015, 04:37:18 pm »
Uryczałam się dziś jak bóbr. A wszystko przez Nemeczka... :'(
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #306 dnia: Listopada 13, 2015, 04:40:19 pm »
 :D czyżby lektura była  do przeczytania?
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #307 dnia: Listopada 13, 2015, 05:50:35 pm »
:D czyżby lektura była  do przeczytania?

Tak, już przeczytałam (tę akurat lubię, w odróżnieniu od poprzedniej lektury). Pamiętam, że w kinie (w czasach podstawówki) też ryczałam. A egzemplarz książki jest moim rówieśnikiem. Trzeba ostrożnie kartki przekładać, co by się nie rozsypał...
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #308 dnia: Listopada 13, 2015, 07:50:23 pm »
tyż ryczałam przy Nemeczku, w dodatku potrójnie  :'(; najpierw w okolicach roku '72, później '96 i znowu około milenijnego  :'( i jak sobie przypomnę teraz, to od razu mam podkówkę  :'(
ale gorsze jest to, że przy Kamieniach na Szaniec ryczałam ciągle i znowu - bo ja nie mogę o cierpieniu jakoś, szczególnie małych/młodych…
dodam, że z Miasta 44 wybiegłam z kina ze szlochem  :'(

O piernikach doczytałam :) Też w tym tygodniu będę pierniczyć  ;D
(za wyplenienie molowego towarzystwa kciuki zaciskam; u mnie pomógł dopiero remont kuchni  8))

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #309 dnia: Listopada 13, 2015, 08:01:07 pm »
Nad Nemeczkiem ryczałam ostatnio chyba w 5 klasie.. Moi ch dzieci rzecz jasna (mam taką s chzę, że czytam wszystkie ich lektury - nooo, prawie wszystkie).
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #310 dnia: Listopada 14, 2015, 01:16:39 am »
Betty, ale czytacz lektury z nimi czy im ? Bo ja z tych matek, co do samego końca, czyli do tego momentu aż mnie nie pogonili, to czytałam IM, nie z nimi  8) Pamiętam, jak wymiękłam w okolicach końca gimnazjum młodego, gdy próbowałam modulując głos i intonację podbijając wydobyć treść z Krzyżaków  ;D Się już nie dało  :-X Nawet chusteczkę chwytałam przy słowach: 'mój ci on', nawet plastikowym mieczem machałam i takie różne… I nic. Nie zapaliła się pasja w młodym. Pogonił mnie z czytaniem. No i wtedy zaczęłam czytać sobie jego lektury ;)  Niestety w tej chwili jestem pewna, że  ani Żeromskiego ani Orzeszkowej ani Reymonta nie przeczytał  ::)

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #311 dnia: Listopada 14, 2015, 02:35:47 am »
Nieeee, Agawa.
Czytam SOBIE, podbierając kiedy sami nie czytają.
Na początku, kiedy byli młodsi, miało to na celu późniejsze sprawdzenie, czy uważnie przeczytali ;)
Później już w nawyk mi weszło.

Aktualnie przerabiają Kłamczuchę Musierowicz.
Wiecie, że Mlodej się nie podobało?
Ja w jej wieku wciągałam wszystkie książki Musierowicz, Siesickiej..

Noo, ale ja w ogóle uwielbiałam czytać (w przeciwieństwie do niej... ::(().
Już Młody więcej i chętniej czyta.

A przecież czytaliśmy im "od brzucha"..
Więc pasja powinna zostać zaszczepiona..

Fakt, ja nie miałam smartfona, tableta i laptopa..

2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline madzia_61

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7342
  • raz na wozie raz pod wozem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #312 dnia: Listopada 14, 2015, 08:23:32 am »
-Mosiurewicz to nie dla współczesnej młodzieży,niestety :(
-kiedyś rozmawiałam z koleżankami mojej córki z podstawówki  i jednogłośnie stwierdziły że takich książek Ania z Zielonego wzgórza ,Abigiel itp Mosiurewicz,Siesicka,Snopkiewiczowa nuda/ale nawet pewnie jednej kartki nie przeczytały z tych książek/ ,a ja konsekwentnie  młodą zachęcałam do przeczytania tych książek
-teraz młodzież czyta" 50 twarzy Greya "
-generalnie młodzież lektur i książek mało czyta  :(
Rak przewodowy inwazyjny  G3 , Er i PGR ujemne, Her 2(-) ,T2NOMO
Operacja oszczędzająca 2005 r
Chemioterapia 6 AC  jednocześnie z radioterapią  17 dawek
Brachyterapia 
Leczenie: operacja CO Instytut ul.Wawelska Warszawa
Chemioterapia Szpital WSS -Józefów Radom
Radioterapia-brachyterapia ŚCO Kielc

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #313 dnia: Listopada 14, 2015, 09:39:22 am »
to zbyt duże uogólnienie, że teraz młodzież nie czyta,
a już na bank, że jeśli czyta to 50 twarzy Greya  8)

młodzież czyta i ma różne gusta - tyle, że czytajacych jest niewielki procent, zupełnie tak samo jak z czytaniem u dorosłych

agawo, ja bym nie rozpaczała nad nieznajomością akurat tych autorów, niech młodzi czytają to, co teraz jest na fali i o czym można pogadać z innymi ludźmi, jest cała masa takich książek


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #314 dnia: Listopada 14, 2015, 10:59:13 am »
A ja zawsze się chwalę , że  przeczytałam wszystkie lektury oprócz drugiej czy pierwszej  części Dziadow i bodajże  "Kordiana i chama"  bo przerabianie ich zbiegło się z moją chorobą( pewnie az tak bardzo mnie nie ciągnęły bo jakos odeszły w zapomnienie).
W domu byłam nauczona czytania od chwili gdy poznałam litery .Zaprowadzono mnie do miejskiej bibilioteki w drugiej klasie, zapisano  i zauroczyłam  się  tym miejscem na zabój. Uwielbiałm czyta , a lektury lubiłam poznawać  do przodu, czyli te z wyższej klasy  . Większość bardzo mi się podobała. Myśle , że zaszczepiłam tę miłość swojemu  dziecku , nie wiem czy była lektura której nie poznała! :) Do dziś jak  tylko ma wolną kasę  kupuje książki! TYlko gdzie to miescic?
a ja od choroby i od czasu gdy moje oczęta się zestarzały czytam jakby mniej, co bardzo mnie nie satysfakconuje . Owszem pochłonęłam wiele książek "na temat" czyli raka, żywienia itp. ale już mniej tych" innych ". Nadal uwielbiam odwiedzać bibliotekę ,ale tych nowych , poszukiwanych książek niestety tam nie znajduję!
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat