Autor Wątek: Żółta kartka od Pana Boga  (Przeczytany 381041 razy)

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #900 dnia: Marca 07, 2016, 02:35:14 pm »
Agawa on taki "bojaźliwy",że nie wie czy mu wolno zjeść ::((
Natalia

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #901 dnia: Marca 07, 2016, 05:40:28 pm »
tiaaa….., raczej pomiędzy wierszami jest przekaz: zrób mi kolację  :-X ;D
Choć przyznaję - czasami robi i dla mnie ;)

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #902 dnia: Marca 07, 2016, 05:44:38 pm »
u mnie w domu to ja ciągle pytam, czy jest coś do zjedzenia  :-X


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #903 dnia: Marca 07, 2016, 09:36:29 pm »
:o :o :o  to wasze chłopy wiedzą gdzie stoi zmywarka  :o :o

No...powaliłaś mnie na łopatki. Szacun!

Mag, u mnie chłopaki elektrycy: stają przed lodówką, otwierają drzwi, stoją, patrzą, zamykają i ... odchodzą...
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #904 dnia: Marca 07, 2016, 09:56:17 pm »
xhc
czyli mój też elektryk  ;D najważniejsze, że widzi, że światło jest  ;D  tylko dlaczego mnie pyta o jedzenie  ???

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #905 dnia: Marca 10, 2016, 11:04:33 am »
Co rusz odświeżany jest jakiś wątek rekonstrukcyjny. Znaczy ruch jest. I nowe cycki też...

I ja się powoli zaczynam łapać na myśleniu: czy ze mną jest coś nie halo, skoro w ogóle mnie w tym kierunku nie ciągnie? Ani nie marzę, ani nie tęsknię, ani nie planuję...

Fakt. Brakuje mi luzu i sukienek na ramiączkach, które uwielbiam. Ale na w przypadku rekonstrukcji mam pewność, że blizny nie będą gdzieś tam poza sukienką czy kostiumem widoczne, skoro teraz "dżdżownica magda" ma teraz prawie 18 cm...
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #906 dnia: Marca 10, 2016, 12:08:38 pm »
absolutnie wszystko z Tobą halo  :D

nie wszystkie kobiety dążą do szybkiej rekonstrukcji, są takie, które nigdy się na nią nie zdecydują, bo nie jest im do niczego potrzebna,
są też takie, które zmieniają zdanie  ;) - jak ja - przez ponad 5 lat byłam pewna, że rekonstrukcji nie zrobię, potem zaczęłam oglądać zrobione cycki i rozmyślać,
w międzyczasie coraz dotkliwiej doskwierała mi niewygoda z meduzą w biustonoszu... i tak właśnie jesienią będzie już 10 lat od mojej rekonstrukcji


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #907 dnia: Marca 10, 2016, 12:12:32 pm »
Ja chyba nie lubię tego wszystkiego, co poprzedza cyc. jestem istotą anty-szpitalną, anty-operacyjną...
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #908 dnia: Marca 10, 2016, 12:23:12 pm »
a kto lubi?  ;)
u mnie, przez te 5 lat, jednym z czołowych argumentów na NIE były właśnie szpitalne względy



rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #909 dnia: Marca 10, 2016, 01:37:55 pm »
Co rusz odświeżany jest jakiś wątek rekonstrukcyjny. Znaczy ruch jest. I nowe cycki też...

I ja się powoli zaczynam łapać na myśleniu: czy ze mną jest coś nie halo, skoro w ogóle mnie w tym kierunku nie ciągnie? Ani nie marzę, ani nie tęsknię, ani nie planuję...

Fakt. Brakuje mi luzu i sukienek na ramiączkach, które uwielbiam. Ale na w przypadku rekonstrukcji mam pewność, że blizny nie będą gdzieś tam poza sukienką czy kostiumem widoczne, skoro teraz "dżdżownica magda" ma teraz prawie 18 cm...


na samym początku leczenia na to słowo na "r" reagowałam prawie agresją. nie, nie i jeszcze raz - nie!
potem (dość szybko) złagodniałam. teraz, od dłuższego już czasu, jestem w stanie spokojnie i z uśmiechem powiedzieć - rekonstrukcji nie chcę, to nie dla mnie.


i jest to sprawa wielokrotnie przemyślana, bo od początku choroby byłam na forum, więc wiedziałam, że coś takiego istnieje. i od samego początku nie chcę. a, tak jak piszesz, Anciu, ruch w temacie jest, więc i aktualnie też się tematowi przyglądam i wnioski mam takie same -  ani nie marzę, ani nie tęsknię, ani nie planuję.  ;)  po prostu nie chcę.


bardziej niż sukienek na ramiączkach, brakuje mi dużych dekoltów  ;)  i meduzę niezbyt lubię, fakt. chociaż ta, którą mam obecnie, jest o niebo lepsza niż poprzednia (której szczerze nie znosiłam). za to jak już przezwyciężę moją fobię i pójdę do lekarza... to dostanę receptę na nową protezę... i już wiem, która to będzie  ^-^  do niej tęsknię, o niej marzę - o tak!
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #910 dnia: Marca 10, 2016, 01:45:59 pm »
to macie tak jak ja chociaż ja raczej myślałam na początku , ze zrobię rekonstrukcję i nadal uważam " nigdy nie mów nigdy", a wy jeszcze takie młode! co do ramiączek to jest dużo takich  ciuszkow do wybrania w amoenie ( z kieszonkami w srodku ) . Nawet kupiłam sobie miesiąc temu piżamę z kieszonką i leciutką szmacianką protezkę "nocną" .
A i zakupiłam wreszcie dobrą  protezę , a zwrot pieniędzy  ze sklepu otrzymam w czerwcu jak doniosę nowe skierowanie . ( dobrze,  ze zaszalałam w marcu bo teraz pieniążki na  leczenie zębów lecą )
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #911 dnia: Marca 10, 2016, 05:24:11 pm »
A ja dostrzegam pewną niewątpliwą wyższość meduzy nad zrekonstruowanym cyckiem. Utyłam. Biust...tak, w końcu mogę powiedzieć biust (choć sztuk 1) urósł (no i w końcu jest pełna miseczka A). I w obcisłym ubraniu meduza jest jakieś 2 cm za "prawdziwnym". Mogę zainwestować w większy rozmiar meduzy i po problemie. Przy rekonstrukcji byłoby to niemożliwe ;-)
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #912 dnia: Marca 10, 2016, 05:25:41 pm »
Fakt. Brakuje mi luzu i sukienek na ramiączkach, które uwielbiam. Ale na w przypadku rekonstrukcji mam pewność, że blizny nie będą gdzieś tam poza sukienką czy kostiumem widoczne, skoro teraz "dżdżownica magda" ma teraz prawie 18 cm...

ja mam jeszcze drugą dodatkową szramę, po wznowie, między cyckami i powiem tak - nie zakładam głębokich dekoltów w miejscach typu praca; na urlopie - naprawdę jest mi wsio rawno czy ktoś zobaczy kawałek mojej blizny; nie wstydzę się tego; chodzenie z meduzą było dla mnie o wiele bardziej krępujące; nie mówię, że jest w tym coś złego, ale ja się z tym źle czułam, natomiast moje blizny mi nie przeszkadzają; nie chcę nimi "epatować", bo ogólnie nie należę do osób, które lubią epatować czymkolwiek, ale nie dobieram garderoby, szczególnie urlopowej, pod tym kątem
natomiast to, że można nie chcieć rekonstrukcji, kolejnych operacji i tego wszystkiego w pełni rozumiem, można nie chcieć, nie widzę w tym niczego dziwnego

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #913 dnia: Marca 10, 2016, 05:29:10 pm »
Aquilo, widziałam blizny cieniutkie jak wełęnka, perlisto-białe, prawie niewidoczne. Moja Magda jest tłuściutka (może nawet wiecej niż 1 cm szerokości) i jak rasowa dżdżownica jest różowo-czerwona i pomarszczona (jak pierścienie u dżdżownicy). I taką mam tendencję do gojenia. Więc mieć cyc jak narzeczona Frankensteina... iii... wole (póki co) meduzę. I mając w pamięci agawową przygodę z samoprzylepną, wkładać ją do cyckonosza :-)
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #914 dnia: Marca 10, 2016, 05:34:40 pm »
tak, móc zmieniać rozmiar i dostosowywać go do aktualnego stanu otłuszczenia samotniczki, to ogromna zaleta meduz. może kiedyś zrobią takie rekonstrukcje, że też będzie można regulować wypełnienie stanika  ;) 
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/