Autor Wątek: Żółta kartka od Pana Boga  (Przeczytany 381073 razy)

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1395 dnia: Grudnia 08, 2016, 03:53:01 pm »
niech ta szklanka na długo nie pozostawi śladów  :-*

Już nie ma ani ani. A chlapać nie mogę. Za kierowcę robię: trasa szpital-dom.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1396 dnia: Grudnia 08, 2016, 04:41:14 pm »
O 2 w nocy padał deszcz, a że był mróz, to drogi i podwórka zamieniły się w lodowiska
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline danuta

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3459
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1397 dnia: Grudnia 09, 2016, 09:40:05 pm »
Anciu, bardzo trudny czas u Ciebie, przytulam
6 x AT
mastektomia 2005
radioterapia
hormonoterapia

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1398 dnia: Grudnia 09, 2016, 09:44:34 pm »
 :-* :-* :-*
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1399 dnia: Grudnia 09, 2016, 09:49:07 pm »
Spędziłam dziś w szpitalu kilka godzin. Najbardziej zmęczyła mnie ... teściowa... Wiem, że ona chce jak najlepiej. Ale nawet kota można zagłaskać na śmierć (no, może nie naszą Miećkę), a nadgorliwość jest gorsza. od wiadomo czego.
Teść zamówił sobie na śniadanie jajecznicę. Może zje. A może w ogóle nie będzie o niej pamiętał...

Gdy tak patrzę na niego to sobie myślę, że fajnie by było umieć żyć i jednocześnie być gotowym na śmierć. I żeby mnie wtedy jasny trafił szlag...No, pomarzyć dobra rzecz!

Buziaki i podziękowania za Wasze wsparcie!
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1400 dnia: Grudnia 09, 2016, 10:18:49 pm »
Ancia trudne chwile przed Wami  :-*  :-*  :-*
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1401 dnia: Grudnia 10, 2016, 12:36:06 am »
fajnie by było umieć żyć i jednocześnie być gotowym na śmierć.

W tej sprawie polecam, choć lektura to niełatwa - "Śmiertelni nieśmiertelni. Prawdziwa opowieść o życiu, miłości, cierpieniu, umieraniu i wyzwoleniu." Ken Wilber
Anciu - przytulam  :-*

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1402 dnia: Grudnia 10, 2016, 01:52:45 am »
lektura bardzo dziwna, w kategorii "jakim cudem tak można"


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1403 dnia: Grudnia 10, 2016, 09:08:03 am »
Dzięki Aga, czasami odnoszę wrażenie, że w jakimś stopniu tak mam. Może dlatego, że choroba odcisnęła na mnie mocne piętno. To jakby stan, w którym "nie umrze ten, kto już umarł". A ja w pewnym stopniu umarłam. I potem jeszcze to ćwiczenie z umierania na warsztatach. I mnie się ten stan pogodzenia i odchodzenia bardzo spodobał. I on gdzieś tam we mnie trwa... Gdybyż tylko mieć pewność, że mię trafi szlag, a nie przykucie do łóżka.

Małż już wrócił z porannej wizyty. Teściowa została... Tym razem spokojnie. Teść całe życie dyktował warunki (jej przede wszystkim). Teraz też. Jest jedynym pacjentem, przy którym są bliscy co dzień od 7 rano do 20. Gdy nie ma zaczyna być mocno niespokojny, próbuje schodzić z łóżka, nie chce korzystać z pampersa....echchchhhhh...

W ramach relaksu idę dziś na targi bożonarodzeniowego rękodzieła.

Nie przepracujcie się w ten weekend!
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1404 dnia: Grudnia 10, 2016, 01:11:12 pm »
Anciu. mam książkę, o ktlórej pisze Aga. Migę Ci wysłać
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1405 dnia: Grudnia 10, 2016, 04:03:37 pm »
Kelu, chętnie. Wyjdź spokojnie do domu. Adres w skrzynce :-) Dziękuję.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline amado

  • SPA
  • Zakorzeniona
  • *****
  • Wiadomości: 3444
  • mój tekst
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1406 dnia: Grudnia 11, 2016, 07:00:58 pm »
jakieś zdobycze z targu przytargałaś?, u nas też był, ale w deszczowej aurze i nie dotarłam



diagnoza: rak piersi przewodowy inwazyjny G3 - 09.2005
operacja: mastektomia - 10.2005
chemioterapia: AC x 4, Taxol x 4
radioterapia
tamoxifen
arimidex

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1407 dnia: Grudnia 11, 2016, 08:07:20 pm »
Amadku, nie byłam :-(

Pogodzenie ról mamy, synowej, kierowcy dowożącego i teściową do i ze szpitala, i syna na dodatkowe zajęcia, i osoby pamiętającej, że światło w lodówce to za mało... nie wychodzi mi najlepiej.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2923
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1408 dnia: Grudnia 11, 2016, 09:17:42 pm »


Gdy tak patrzę na niego to sobie myślę, że fajnie by było umieć żyć i jednocześnie być gotowym na śmierć. I żeby mnie wtedy jasny trafił szlag...No, pomarzyć dobra rzecz!


Też myslę, że to najfajniejsza opcja odejścia z tego świata. Buziaki posyłam!  :-*
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1409 dnia: Grudnia 12, 2016, 03:43:23 pm »
Anciu przytulam mocno na ten ciężki bardzo czas....wszystko mija  :-* :-* :-*
nie zapominaj o sobie  :-*
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat