Jakoś niełatwo "wejszłam" w ten 2017... Lektura Śmiertelnych nieśmiertelnych (wcale niełatwa), profilaktyczne upuszczenie porcji łez podczas oglądania filmu Już za Tobą tęsknię, słuchanie Topu Wszech Czasów skłoniło do powrotu upodobań sprzed lat (chyba nawet ćwierć wieku albo więcej). Więc zasłuchuję się w Dead Can Dance, U2, Guns&Roses, The Cure, Genesis, Petera Gabriela, Marrillion (z czasów Fisha)....
Czarno mi się w środku zrobiło...tak na duszy, może i w serduchu...
I biały śnieg jakoś tej aury nie rozjaśnia. Może dlatego, że we wsi czarno jak w d... (od 2 nocy znów nie świecą w ogóle latarnie). Bo pi...ło jak w Kieleckiem ;-) i coś się zepsuło.
Z Anią_Pszczółką gadałam (bywała na paliacji jako wolontariuszka u teścia). Jej mama miała operację piersi w grudniu (oszczędzajacą). A wczoraj wróciła na oddział na docinkę węzłów (od razu mam skojarzenie Atojkowe :-( ).
Madzia za to zmieniła pracę. I jest z tego powodu bardzo, bardzo zadowolona....
Buziaki dla wsiech!