Autor Wątek: Żółta kartka od Pana Boga  (Przeczytany 384880 razy)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1920 dnia: Listopada 05, 2017, 07:23:53 pm »
Natalia, nie jestem przekonana co do tej genetycznosci. Żadna ze znajomych mi osób z Hashimoto nie ma w rodzinie osoby chorej, chyba że tu na forum u kogos nie doczytałam. Parenaście lat temu w usg wyszło mi coś na tarczycy, endo powiedziala, że to ślady po zapaleniu. To znaczy, że zdarza się, że zapalenie samo mija.

Perła, organizm który zniszczy swoja tarczycę nie da sobie rady bez hormonu z zewnatrz. To zupełnie inna sytuacja niż niedobór witamin, gdzie mamy wybór czy próbowac dietą czy brać suplementy. W Hashimoto sama obecność hormonu powoduje, że organizm niszczy tarczycę. Im wiecej hormonu, tym szybciej. Ale niestety nie można po prostu odciąć całkowicie tego hormonu, zeby organizm ochłonął i zrozumiał, że robi błąd. Bo bez hormonu nie ma życia. Na razie nikt nie znalazł sposobu jak powstrzymac ten diabelski krąg i metody alternatywne nie sa tu wyjatkiem.

rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1921 dnia: Listopada 05, 2017, 07:39:15 pm »
Zuza ma 8 koleżanek z Hashimoto!! to jakaś plaga, albo po prostu wreszcie potrafią to diagnozować!
Natalio ja mam piękną tarczycę ;) ( tfu , odpukuję niech tak zostanie), Olek ma wprawdzie jakiś guzek na tarczycy, sprawdzany, kontrolowany, ale nic więcej .
Tez to się nie potwierdziło u koleżanek Zuzi, ale  czytałam, że to genetyczne.
Braju wiem, ze stan zapalny w Hashimoto  wygasa jeśli tarczyca uległa już zniszczeniu. A  do stanow zapalnych może dochodzić z różnego powodu i często mijają np. stan zapalny poporodowy.
« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2017, 07:45:20 pm wysłana przez Amor »
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1922 dnia: Listopada 05, 2017, 08:05:54 pm »
U mojej synowej prawie wszystkie kobiety w rodzinie maja Haschimoto,koleżanka  ma i jej rodzeństwo.Lekarz endokrynolog ( moja sąsiadka) twierdzi ,że to genetyczne.Amorku zawsze musi być ( jest ) jakaś sytuacja zewnętrzna ,żeby choroba się odezwała. Może właśnie Czarnobyl był tym stymulatorem??? Kto wie?
Natalia

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1923 dnia: Listopada 05, 2017, 08:33:15 pm »
Amorku, pamiętam jak pisałaś u Zuzi i jej "przejściach".

Natalio, nawet jeśli mam ją w genach to i tak tego już nie stwierdzę czy "po mieczu" czy "po kądzieli".

Mama miała guzy, wole, nadczynność.

Siostrzenica bardzo silną nadczynność i chorobę Gravesa Basedowa.

Innych tarczycowych w rodzinie w ogóle nie było i nie ma.

No, ale cyckowych perypetii też nie było. A ja mam mutację BRCA2 :-(
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1924 dnia: Listopada 05, 2017, 08:50:00 pm »
A tu fajne laski,dietetyczki. Kompetentne (tak mówi internet  ;)) z pasją, wykształcone. I o tym eury...coś i o "marchewce". I o niewychodzeniu przez lekarzy  poza schemat  8) Wysłuchałam z dużym zainteresowaniem.
I o całkowitej remisji jest. To chyba tak, jak z "naszą" chorobą nowotworową? TEŻ tego zdaje się nie można całkowicie lekarstwami wyleczyć (bo nie
 byłaby nazywana śmiertelną?), tylko se w remisji być? A jednak po chemii i radio tak lubimy mówić  o wyleczeniu. 8)
Choć ja wierzę , że wszystko można wyleczyć, niekoniecznie z lekarzami. No, a już nie z  moimi zaiste! I pewnie tu leży problem tak ograniczonego zaufania.
Przełomem i magicznym zaklęciem było:"może sobie pani brać ten tamoksifen jeszcze przez 5, 10 lat, albo nie".
Cześć i czołem!
https://www.youtube.com/watch?v=qClTqdwsK5I
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1925 dnia: Listopada 05, 2017, 10:50:24 pm »
Ja dawno temu miałam problemy tarczycowe (chyba nadczynność, bo te T były ponad normę). Trafiłam na fantastyczną lekarkę, która po czwartej wizycie, powiedziała, że jej jest szkoda mnie, że muszę tyle dojeżdżać. Na tej ostatniej wizycie wytłumaczyła mi jak działają lekarstwa, pokazała normy, dała na zapas recepty i stałe skierowamie na badanie krwi, i na podstawie tabelki pokazała jak mam brać lekarstwo. Kazała wracać do domu i się leczyć. Jeszcze przepisała leki na noje uczulenie, jak zobaczyła mnie z tym moim katarem.
Około 4, może 5 miesięcy sama dobierałam sobie dawki leku na podstawie badań krwi i jej wskazówek. Owszem, powiedziała, że gdyby coś było nie tak, to mam się zgłosić. Dałam radę sama i do tej pory z tarczycą jest ok. Te moje przekroczenia morm nie były bardzo duże, tylko mocno skakały, raz ostro w górę, potem minimalnie poniżej normy.
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1926 dnia: Listopada 06, 2017, 09:12:08 am »
też posłuchałam laseczek z zainteresowaniem i jak najbardziej mnie przekonuje to co mówią
ale zauważyłaś na pewno, że jednak dieta i odżywianie nie wystarczają  kiedy choroba jest w ekstremalnym momencie...potrzebny jest jednak lekarz, żeby unormować organizm.....a jedzeniem dopiero należy ten stan remisji utrzymywać
tak jak odpowiednie odżywianie jest potrzebne również by nie doprowadzić  do choroby....ale co kiedy ona już jest i to w bardzo zaawansowanym stadium??.....jakakolwiek choroba
organizm sam nie poradzi, bo wszystko już szwankuje


Choć ja wierzę , że wszystko można wyleczyć, niekoniecznie z lekarzami.
Perła...jak Cie lubię to muszę Cie zapytać...naprawdę w to wierzysz?
naprawdę nie pójdziesz do lekarza  z gorączką 39,9 i rozległym obustronnym zapaleniem płuc?...nie wykupisz recepty , gdy np.złapiesz półpaśca albo inną francę i bedziesz się zwijac z bólu czekając na powikłania

wiem....należy żyć zdrowo  aby nie dopuścić do choroby....ale to się  sprawdza na Filipinach  ;) albo w Amazonii gdzie cywilizacji jest jakby mniej
żyjemy w świecie takim jaki jest i wszech obecny stres zalewa nas taką codzienną dawką hormonów, że każda komórka ciała ledwie zipie
należało by nie chodzić do pracy...robić tylko to co się lubi...uprawiać marchewkę we własnym ogródku...najlepiej gdzieś w Bieszczadach z dala od syfu i oparów samochodowych
NIE DA SIĘ

co do lekarzy mam podobne zdanie...jest wielu sku%$@*^ w i naciągaczy....ale jest tez wielu , którzy wierzą w to co robią, bo w końcu po COŚ ta nauka sie rozwija

2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1927 dnia: Listopada 06, 2017, 10:02:11 am »
No właśnie róża. ..A ja  kombinuję, czy jednak się nie da? Bo jak sama pięknie zauważyłaś...lekarze coś tam czasowo ogarniają, ale czy to jest naprawdę leczenie chorób do dechy.? Jasne...można brać prochy, bo chyba już na wszystko są. To czemu tak się żachamy na np.antybiotyki? Przecież to też fajnie wymyślone lekarstwo, tłucze równo, a jednak mówimy mu beee. Mnie to beee,  trochę się ostatnio rozszerzyło i głupiej tabletce od bólu głowy przyglądam się dziesięć razy.
A na Twoje pytanie, czy serio nie latam do lekarzy...No jakoś nie. Na żadnej kontroli też ze dwa lata nie byłam. Kurcze...i jakoś dobrze mi z tym 😊A z największą gorączką, prostymi sposobami dawałam sobie radę. Bo takie sposoby  są. >:D
Chciałabym być dobrze zrozumiana: ja się boję latać do nich z czymś tak ważnym,  jak własne zdrowie. Po prostu sami mi te zupę przelali.
Ok...ja już wiem, że na tym forum ( bo czy jeszcze moim?) nie znajdę zrozumienia ze swoimi  bzdetnimi dylematami. Tu nie ma na nie miejsca ...to forum eksperckie, tu się wszystko wie.
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1928 dnia: Listopada 06, 2017, 10:15:49 am »
Perło, co Cię ugryzło ??? Myśl sobie co chcesz o fartuchach i to szanuję, i wcale mnie nie przekonasz, by nie pójść na kontrolę.
To jest Twoje podejście i dla takich jak Ty jest tu miejsce, jak i hipochondryków, co z byle czem letą do doktorów  :)
I nie zapominaj, że tu też się rozwijamy intelektualnie, podczytując co przeczytać, co obejrzeć, doszkalamy w kuchni, dzielimy wrażeniami z podróży i codziennego życia  ztx Obracasz się wśród wielu ludzi, ja zwykle siedzę w domu i spotkań niewiele, dla mnie forum jest też spotkaniem z Wami i leczeniem z samotności

A apropo antybiotyków: mojej mamusi dwójka rodzeństwa zmarła na zapalenie płuc, bo nie było penicyliny (lata dwudzieste)  >:(

Zaraz idę do lasu z kumpelą, która ma Has.... Będę teraz mądrzejsza po przeczytaniu Waszej lektury  :)
« Ostatnia zmiana: Listopada 06, 2017, 10:17:54 am wysłana przez DanaPar »
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1929 dnia: Listopada 06, 2017, 10:46:51 am »
Nic mnie nie ugryzło. Po prostu widzę wielką ściemę, tam gdzie powinnam widzieć światło. Wcale mi z tym nie jest łatwo.
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1930 dnia: Listopada 06, 2017, 11:04:06 am »
Perła no weż nie fochuj...przeca napisałam, że Cie lubię i dlatego pytam
w innym wypadku miała bym kole dupy czy se umrzesz na to zapalenie płuc  :P

prawie 3 lata będzie jak bardzo chciałam sie wyleczyć po domowemu...czytaj bez antybiotyków... i w 3 tygodniu poszłam do szpitala
daleką kuzynkę od 4 życia roku wychowywała babcia, która w latach 50-tych po sprzedaniu krowy miała kasy tylko na jeden zastrzyk penicyliny, żeby córkę z zapalenia płuc wyleczyć...sie nie udało
ja zapalenie płuc miałam juz drugi raz w życiu...ale widac taka juz sie felerna urodzilam nie tylko w sprawie cycka  ;)

i tak naprawdę co Ci zazdroszcze, że nie musisz brać antybiotyków i po fartuchach chodzić...tez bym tak chciała, ale za dużo sie do mnie przyczepia róznych zarazków/wirusów ch..wie czego.........i mój organizm sobie nie radzi

a ostatnio przeczytałam, że np. stres prenatalny  ma wpływ na cały metabolizm w życiu dorosłym
jak matka chodzi w ciaży np w okresie głodu......lub ma jakieś stresujące długo utrzymujace sie przeżycia, to rodząc sie masz juz taki poziom w organizmie "czegośtam"...(nie chce mi sie biec do książki sprawdzać nazwę  ;) ).......że utrzymuje Ci się przez całe życie........czyli rodząc dziecko skazujesz go na takie same zaburzenia metaboliczne jakie masz sama....itd


2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1931 dnia: Listopada 06, 2017, 11:59:02 am »
Róża...mówię Ci, trzytygodniowa głodóweczka i z bańki :) :) W końcu rok temu Nobel medyczny był z tego!
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1932 dnia: Listopada 06, 2017, 12:04:36 pm »
po 3 tygodniach to moge zapaśc na zespól odstawienia  xhc
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1933 dnia: Listopada 06, 2017, 12:07:18 pm »
Perła, mam wujka, ktory jest taki "szmansko-uzdrowicielski", choć raczej na uzytek znajomych i rodziny. Od prawie 40 lat nie był u lekarza. To nie znaczy, że nie choruje. Leczy sie swoimi nalewkami, ziołami i medytacją. Czy to działa- nie wiem. Jego matka zyła prawie 100 lat, więc może byłby zdrów jak rydz nawet gdyby palił fajki i zazerał sie golonką. A jednak choc w domu zarcie nasączone energia a nad łózkiem wisi piramidka, to ciocia od wielu lat nie ma już trzustki z powodu zapalenia. Wujek tak poważnej choroby nie przechodził, więc co jest pierwsze, jajo czy kura? ;) Czy zdrowy styl zycia leczy czy może raczej pomaga utrzymac zdrowie?

Nigdy nie twierdzilam, że nie wierzę we wpływ psychiki na zdrowie, wrecz przeciwnie. Tylko nie wierzę, że w każdym przypadku wystarczy wyleczyc psyche i choroba minie. Nie, w większości przypadków trzeba zacząć od leczenia ciała
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #1934 dnia: Listopada 06, 2017, 02:02:14 pm »
Ale ja mam jak najbardziej na myśli leczenie również ciała! Nie będę już tu mieszać, ale o wyleczeniu głodówką Hashiomoto też słyszałam. I boleriozy i cukrzycy...
No muszę się o tym głodowaniu jak najwięcej dowiedzieć, (bo jednak trochę się tego boję), więc cały czas słucham wykładów i siłą rzeczy docierają do mnie różne info.
I trochę jednak uderza we mnie, że system oficjalnego leczenia , to jednak niezłe grzęzawisko. Przypominam, że mam kontakt z dyrą od onko leków... zapewniam Was, to temat dla Vegi jest!
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat