Autor Wątek: Żółta kartka od Pana Boga  (Przeczytany 380988 razy)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2130 dnia: Lutego 25, 2018, 12:45:51 pm »
ale dla grupy 0 jest i szpinak i brokuły i kapusta :) ( jak tu tarczycę teraz pogodzić ) gorzej z nabiałem (nie wiem czy wiesz, ale i intensywne ćwiczenia fizyczne zalecane  ) :D
a ja gr A czyli rolnicy, owszem wolę wegetariańskie potrawy, ale nawet i pewne owoce i warzywa niezalecane, za to mogłabym soje jeść :)
 właściwie te moje menu pokrywa się z zaleceniami ,które kiedy dostałam po badaniu krwi na nietolerancje pokarmowe , może cos w tym jest? chociaż taką dietę, zgodną z gr A  stosowałam jeszcze przed zachorowaniem.
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2131 dnia: Lutego 28, 2018, 06:44:45 pm »
Minęły ferie, mielismy w tej ostatniej rundzie. Pierwszy tydzień teściowa miała wolne (bo szkoła po uroczystym dniu patrona miała czekac na uczniów tak przystrojona), a w weekend się rozchorowała. Miała okrooooppppnyyyy kaszel. Ale oskrzela i płuca czyste. Dostałą antybiotyk, no a wcześniej nowe leku na ciśnienie (ma skoki). Oczywiście nie było mowy, by w poniedziałek została w domu. Wróciła - ciśnienie 115/190. Wczoraj do pracy zabrała ciśnieniomierz (pewnie miał jej obniżyć za duże wartości). A dzisiaj od raza czuła się fatalnie. Małż zawiózł ją do lekarki. Ciśnienie takie, że nie byli jej w stanie zmierzyć (urządzenie wciąż pokazywało błąd). Dostała zalecenie, by iść do szpitala. I oczywiście nie chciała. Małż się wściekł (zaprzyjaźniona pielęgniarka wyszła z gabinetu, by mu donieść, że mama nie chce słyszeć o szpitalu). W szpitalu dostałą jakiś lek. Po nim udało się zbadać ciśnienie 150/215  ::((
Dzwoniła przed chwilą, że na wieczornym obchodzie miała idealne i że się wypisze na żądanie....

Nie wiem co gorsze: teść hipochondryk czy teściowa "gniotsa nie łamiotsa"... I do kogo małż-jedynak się wrodził...

Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2132 dnia: Lutego 28, 2018, 07:29:17 pm »
do obydwojga  >:D
masz dwa w jednym
:P
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2133 dnia: Lutego 28, 2018, 08:30:44 pm »
 xhc, przepraszam, ale nie umiem się powstrzymać,

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2134 dnia: Marca 01, 2018, 08:44:15 am »
Nooo...nie mogę się z Wami nie zgodzić. Niestety.
- Stęka i jęczy, bo bolą plecy.
- do lekarza nie pójdzie.

wrrr.....
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2135 dnia: Marca 01, 2018, 11:54:25 am »
Mam wyrzuty sumienia, że tak się zaśmiałam, a przecie sytuacja nie jest śmieszna. Anciu, myślę, że Twój małż za mało się przestraszył. Dobrze by było żeby wysłuchał jakiegoś dla siebie autorytetu, nie żony, który obrazowo by mu przedstawił co się może dziać z nim, a potem z całą rodziną, gdy to zaniedba. U mnie było wypisz wymaluj, szanowny chorujący na serce, uważał, że branie leków wszystko załatwi. Tył okropnie, zatem parametry leciały, nie pomagało moje gadanie, że sam musi popracować nad sobą, że leki, to nie wszystko, że staje się więźniem własnego ciała. Nic nie pomagało. Razu pewnego wrócił od swej lekarki i mówi, że idzie jeszcze na jedną imprezę, gdzie poje, a potem bierze się za siebie. Nie wierzyłam. Dotrzymał słowa. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałam się w szczegółach co lekarka mu mówiła. Po prostu nastraszyła. Jak widać Twoje tłumaczenie, jak i w naszym przypadku, nic nie daje. Chyba musisz sięgnąc po jakiś podstęp, ale przecie w słusznej sprawie. Trzymam kciuki. Niestety faceci pod tym względem są delikatnie mówiąc ograniczeni.
« Ostatnia zmiana: Marca 01, 2018, 11:57:04 am wysłana przez Mirusia »

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2136 dnia: Marca 01, 2018, 03:41:12 pm »
Mirusiu, coś Ty, wywal wyrzuty.

Póki co szantażuję, że jak nie pójdzie to zamilknę.
Masz rację, za mało się wystraszył. Albo i zbyt słomiany zapał ma... po  mamusi  :-\
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2137 dnia: Marca 01, 2018, 04:18:26 pm »
Anciu ja 30 lat straszyłam, narzekałam, prosiłam, szantażowałam  i nic, zero wsparcia od jego rodziny od przyjaciół , to ja byłam ta zrzędząca .. było ciut otrzeźwienia, gdy ze 20 lat temu miał wycięty woreczek żółciowy, a potem powrót do starych nawyków. W wieku 40 lat wystraszył się, gdy jako jedyny został na Hali Miziowej z brakiem tchu, gdy grupą wchodziliśmy na Pilsko- rzucił z dnia na dzień palenie. Nadwaga była jednak cały czas. TRochę ruchu już było, ale tylko  sezonowego -narty. Gdy zachorowałam zaczął wychodzić ze mną na spacery , długie kilkugodzinne. Wspominałam tu niekiedy, że idę wyprowadzić męża na spacer ( mnie się nie chciało, ale wiedziałam, że trzeba). Dwa , trzy lata temu kłopoty z kręgami szyjnymi i trafił na wspaniałego rehabilitanta- trenera, który potrafił mu wytłumaczyć, że  powinien ćwiczyć i wzmacniać mięsnie, które utrzymają kręgosłup . MImo ostrych  treningow i tak   nie chudł, ale przyzwyczaił się do wysiłku,   najpierw raz w tygodniu, potem dwa . NO i finał- cukrzyca, trochę trwało zanim do niego dotarło, ze trzeba cos z tym zrobić. No i wreszcie schudł, mocno ćwiczy, wzmocnił mieśnie, a wydolność- niesamowita. Cukier wprawdzie nadal pojawia się tylko o świcie - tzw. syndrom zmierzchu, ale mogę być spokojna ,że juz się pilnuje ( oby jeszcze alkohol odstawił - na szczęście pija tylko z "okazji" czyli rzadko, ale jednak wtedy już ostro).
Wniosek - każdy sam musi dojrzeć do zmian. ( próbowałam nastawić lekarzy by go postraszyli, tylko znajomy się tego podjął, ale był jednak nieprzekonujący ):) Anciu- niech żywi nie tracą nadziei, wiem tylko, ze im mocniej naciskałam tym większy był opór. Powodzenia ! :-*
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2138 dnia: Marca 01, 2018, 04:56:50 pm »
No...u nas z wagą to na odwrót. Jak stanę na tej wrednej małpie, to resetuję potem wynik, bo o kilka kg pobiłam małża.  ::((
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2139 dnia: Marca 01, 2018, 05:02:20 pm »
to może wzajemny doping? ja biorę się za siebie  w ten sposób, a ty co zrobisz ?( wiem, może nie poskutkować, bo ja ćwiczyłam większość życia z tym, że i tak byłam chuda :))
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2140 dnia: Marca 02, 2018, 02:29:40 pm »
Amorku, jem zdrowiej, ruszam się więcej. Więcej ważę, poważniej chorowałam... Trudno mi jakoś iść w konkury ;-)


A teściowa wciąż w szpitalu. Nie mogą wyregulować ciśnienia. Badania obrazowe OK (jedyna jakaś małą zmiana w sercu). Podejrzenie padło na ... nerwicę. I chyba to będzie bliskie prawdy.

Udanego weekendu kochane!
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2141 dnia: Marca 02, 2018, 02:34:07 pm »
Wzajemnie Anciu  :-*
A doktory niech wyregulują cisnienie teściowej !
Jestem pełna podziwu dla jej_żył, ze przy takim cisnieniu nie pierdykła jakaś żyłka  ::((
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2142 dnia: Marca 02, 2018, 11:11:58 pm »
Ancia spokojnego weekendu  :-*
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2143 dnia: Marca 04, 2018, 12:34:09 pm »
Jestem pełna podziwu dla jej_żył

ja jestem pełna podziwu dla Anci...  :-X
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #2144 dnia: Marca 04, 2018, 08:26:51 pm »
A czemuż to, Metko?
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.