Autor Wątek: Żółta kartka od Pana Boga  (Przeczytany 380983 razy)

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #195 dnia: Października 30, 2015, 09:07:02 am »
na cmentarzu zawsze najbardziej przerażały mnie malutkie nagrobki...  :(
A mnie ludzka … no właśnie… nie wiem co… brak odwagi, niemoc… te grobiki najczęściej na obrzeżach cmentarza. Najczęściej (przynajmniej na naszym komunalnym) pozostają krzyże i nawet pomniki nie są stawiane. Jak byśmy chcieli ukryć fakt odchodzenia tych najmłodszych…

Ten dzień jest ogólnie bardzo smutny.Wogóle nie lubię listopada

Lubię. Zawsze lubiłam. W środę na grupówce z psychologiem rozmawiałyśmy o umieraniu, cmentarzach, etc… Wypsnęło mi się, że dla mnie cmentarz żyje – tyle wspomnień o zmarłych, tyle historii… To pewnie zasługa najmłodszego brata mojej mamy…
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #196 dnia: Października 30, 2015, 09:26:02 am »
jak byłam mała, to, może nie centralnie na samym środku, ale gdzieś_tam, była alejka, przy której było skupisko tych małych grobów. maleńkie pomniki, często obok krzyża były jeszcze jakieś aniołki... teraz to się zmieniło, wiadomo, miejsca się nie rozciągają, więc i te maleństwa rozsiane są po całym cmentarzu...

a propos - jutro mnie czeka pogrzeb sąsiadki. takiej, co to była "od zawsze" i od zawsze na nas (dzieciaki) się wydzierała. a to, że w piłkę gramy pod jej oknem, a to że w rekiny... nie tak dawno z moją Babcią dumne_prawie_do_pęknięcia "obgadywały" swoje pierwsze prawnuczki - obie o tych samych imionach. Jej wnuczka była (jest) moją koleżanką, z którą to w latach szczenięcych byłyśmy "siostrami"... ech... zmienia się ten świat... zaczyna brakować tych, którzy kiedyś byli jakąś ostoją... wykrusza się towarzystwo...
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #197 dnia: Października 30, 2015, 09:45:56 am »
Metko, wykrusza...ale zobacz jak fajnie, że są prababcie... Moim nie było to dane... W sumie to moi siostrzeńcy nie mają od 4 lat ani jednej babci, ani jednego dziadka...
Moje rodzinne osiedle bardziej już" po drugiej stronie". A że wojskowe było i na cmentarzu wygospodarowali wojskową kwaterę, więc... znów większość po sąsiedzku...

Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #198 dnia: Października 30, 2015, 09:47:37 am »
Meciu, to że wykrusza, to normalna kolej rzeczy (życie to śmiertelna choroba....)  :-*
Też mam swój mały grobek. Dzieci miałyby braciszka, dużo młodszego, miałby teraz 23 lata  :'(
Ale Bóg (los) chciał inaczej....
Co tu lubić, nie lubić to święto... Wszystkich Świętych, to święto tych, którzy już są świętymi (niekoniecznie tylko tych, o których świętości zdecydował kościół) i którzy mogliby być dla nas wzorem do naśladowania. Poustawiali drogowskazy, przy których warto się zatrzymać...
A pamięć o zmarłych i ich wspominanie, do których to święto skłania, jest ważne i cieszy mnie, że zwyczaj ten w Polsce wciąż jest żywy.
A tak w ogóle, lubię odwiedzać cmentarze, nie tylko w te dwa dni w roku i lubię się zadumać przy grobach, nawet nieznanych mi osób
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #199 dnia: Października 30, 2015, 10:00:46 am »
nie no, ja to przecież wiem, nie trzeba mi tłumaczyć. ot, takie moje refleksje.

a cmentarzy nie lubię od kiedy mam tam dwie bardzo_bliskie osoby. kiedyś lubiłam pochodzić (szczególnie z Babcią), powspominać, pogdybać i choćby groby pooglądać. drzewa wszędzie, więc spacer miły  ;) od "pewnego czasu" nie mogę, rozrywa mnie z bólu, i jak się da, to nawet na 1 listopada nie chodzę. w tym roku planuję iść, czuję, że dam radę. tylko boję się, że jak już oswoję jeden ból, to dojdzie mi następny... i znów przez kilka lat będę cmentarze omijała szerokim łukiem

sorry, Anciu, że u Cię. jakoś tak wyszło... mogę wykasować, tylko słówko szepnij!
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #200 dnia: Października 30, 2015, 10:25:53 am »
Szepczę: zostaw...

Jako córeczka tatusia baaaardzo trudno mi było..... Aż do 4 miesiąca, gdy stałam nad grobem i pytałam rozmawiałam z nim: Nawet nie wiem gdzie jesteś. I czy jest Ci dobrze....
Maj, bezchmurne niebo...
Odwracam się do wyjścia i na niebie wybucha tęcza (ani nie padało, ani nie miało zamiaru...) ... od tej pory mam w sercu spokój...
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #201 dnia: Października 30, 2015, 10:43:47 am »
 :)
też mam takie przeżycia... na pograniczu z magią... niesamowite rzeczy dzieją się czasem nad grobami...
a może to my chcemy je takimi widzieć...? tylko, że w dziwny sposób, dają ukojenie i siłę...
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #202 dnia: Października 30, 2015, 10:59:26 am »
:)
też mam takie przeżycia... na pograniczu z magią... niesamowite rzeczy dzieją się czasem nad grobami...
a może to my chcemy je takimi widzieć...? tylko, że w dziwny sposób, dają ukojenie i siłę...

...świętych obcowanie....
Przyznaję, że klepałam, nie wiedząc co to znaczy  :-[
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #203 dnia: Października 30, 2015, 11:56:03 am »
Moje doświadczenie też ma coś wspólnego z hipotezą o tym, że zmarli do nas przychodzą. Mamusia odchodziła całą noc i jak jej wracała przytomność, krzycząc wołała Michał (tatuś) mamo ratuj... A ja siedziałam cały czas obok, przytulałam, głowę opartą miała o mnie. Nie wołała też brata, który podczas choroby nią się zajmował znacznie więcej niż ja. I ten krzyk był niesamowity, brakło tchu na oddychanie, a skąd siły na taki krzyk; byłam pewna, że już ich widzi i raz jest jeszcze tu, a raz już tam  :-\ Krzyczała tak donośnie, że pacjentki kazały pielęgniarce ją wywieźć z sali. Dostała mamusia izolatkę...
Jak to inaczej wytłumaczyć. Mój tatuś nie żył już 10 lat, a babcia 21 lat...
Dziwne, tylu rzeczy z ostatnich czasów nie pamiętam, a tę noc i popołudnie, tak jakby to było wczoraj... a minęło 18 lat
« Ostatnia zmiana: Października 30, 2015, 11:58:29 am wysłana przez DanaPar »
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #204 dnia: Października 30, 2015, 03:01:28 pm »
Dana, bo takie dni nie są codziennością, odchodzący bliscy nie są zwykłymi dla nas ludźmi...
Podobne do Twojego pożegnanie przeżyła kuzynka mojego męża, gdy odchodziła jej babcia. Też wołała i śmiała się do swojego brata i męża, których od lat nie było wśród żywych.

Nie byłam ani przy mamie, ani przy tacie. Ale myślę, że nie podołałabym temu...
Za to mama raz pojawiła się przy mnie, ale to ...inną razą opowiem...


Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #205 dnia: Października 30, 2015, 03:24:35 pm »
Anciu, jak musimy po podołamy (nawet nie zdajemy sobie sprawy ile wytrzymamy - doświadczyłam tego  :( )
nie ma co wypierać faktów, bo się z nimi nigdy nie pogodzimy i wewnętrzny bunt nas zniszczy
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #206 dnia: Października 30, 2015, 03:30:30 pm »
Dana, a co ja wypieram? ;-)
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #207 dnia: Października 30, 2015, 04:43:23 pm »
myślę, że Dana nie miała na myśli, że Ty Anciu cokolwiek wypierasz,


a ja dziś już zrobiłam rundkę po cmentarzach i powiem Wam, że zwróciłam szczególną uwagę - po pierwsze dlatego, że odwiedzałam takie miejsce, a poza tym zapewne przez wspominanie tutaj - na miejsca z grobami malutkich dzieci, nawet mam kilka zdjęć, różnie to wygląda - w jednym miejscu wielkie_pustawe pole, w drugim ciasnota...



rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #208 dnia: Października 30, 2015, 04:59:13 pm »
Mag już odpowiedziała Tobie Anciu, pisałam tak ogólnie, a właściwe dokładniej o sobie, nie wróciłabym do normalnego życia, gdybym nie pogodziła się ze śmiercią synka, użyłam słowa wyprzeć, może niezbyt trafnie.
Już spadam i nie smęcę, za oknem wciąż przyjemna jesień, miłego wieczoru  :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #209 dnia: Października 30, 2015, 05:19:30 pm »
Dzień dziś wyjątkowo piękny (niestety przesiedziałam w robocie…), na jutro i niedzielę też zapowiada się pięknie :)
Od jakiegoś czasu lubię cmentarze. Napawają mnie zadumą, ze spokojnym smutkiem sobie chodzę pomiędzy grobami i wspominam tych, którzy odeszli. Uwielbiam zmrok na cmentarzu, gdy palące się znicze dają taki piękny poblask na drzewa; niemalże jak duchy; prawie mogę je zobaczyć.
Kiedyś było inaczej: cmentarze wywoływały we mnie tyle żalu i nieukojonej tęsknoty za bliskimi, których już nie ma, że ból stawał się nie do zniesienia. Czy to znaczy, że pogodziłam się z ich śmiercią? Nie. Raczej dopiero teraz potrafię zawrzeć w sobie tęsknotę i nie cierpieć z braku, a pozostać przy spokojnej radości, że w ogóle takie kochane osoby były w moim życiu…