Autor Wątek: Żółta kartka od Pana Boga  (Przeczytany 382962 razy)

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #240 dnia: Listopada 02, 2015, 05:39:59 pm »
A to mi się nawet podoba:

Ładne :)

ja Tacie kazałam na tablicy wygrawerowac taki "Odszedłeś  tak naglei bez pożegnania, jak ten co nie chce swym odejściem smucić, jak ten co wierzy w chwili rozstania, że niebawem ... wróci.”
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #241 dnia: Listopada 02, 2015, 07:47:16 pm »
To samo jest u mojej koleżanki...
Bo rzeczywiście tak było: 13 sierpnia upadła w domu. 15 sierpnia odeszła. Pękł tętniak. Zostawiła 2 dzieci. Ona sama nie miała wtedy 38 lat.... Była jedną z osób, które się lubi od pierwszego wejrzenia, tak bezwarunkowo...
Czasami zaglądam do niej i proszę o radę...
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #242 dnia: Listopada 02, 2015, 08:49:39 pm »
mój Tata pojechał jak co poniedziałek do pracy, przywitał sie z pracownikami, cieszył sie ,że bedzie krótki tydzień nagle upadł, dostał zawał 7 listopada mina 4 lata ( ja 11 listopada mam urodziny) a ja ciagle to widzę i ciągle czekam ..........
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2015, 08:53:39 pm wysłana przez anka21 »
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #243 dnia: Listopada 03, 2015, 10:00:25 am »
Aniu, nie wiem, które rozstania są łatwiejsze. Mój chorował pół roku, przy czym przez 3 m-ce był z nim utrudniony kontakt, był przerzucany ze szpitala do szpitala (na neurochirurgii usłyszałam: A czego pani chce - my tu nie leczymy, my tu operujemy). Byłam przerażona, że we trzy (mama, siostra i ja) nie umiemy się nim dobrze zaopiekować: tak zwyczajnie, fizycznie - podnieść, umyć, nakarmić, a przecież ważył nie więcej niż 55 kg... Dopiero gdy poszedł do szpitala i w ciągu 3 dni doprowadzono do odleżyn tak głębokich, że widać było kość ogonową (a zabraniano nam się nim zajmować, bo niejako miał opiekę), to serce nam naprawdę pękło... A a wypisie szpitalnym znalazło się słowo kacheksja....
Pamiętam, jak po pogrzebie taty mówiła: "Wiesz Aniu, to nie mama ani brat. To moje życie umarło"...
Mama odeszła 3 lata później tak, jak żyła: cicho i skromnie: zawieziona do szpitala postanowiła umrzeć, szybko, by nie robić nikomu problemu (juz 1 dnia załatwiła księdza, etc.)...Nikt jej nie zatrzymywał, za bardzo tęskniła za swoim Romkiem.
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #244 dnia: Listopada 03, 2015, 10:21:35 am »
Anciu, piękne to co piszesz o więzi rodziców; miłość jest ważniejsza, niż długie życie  :-\
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #245 dnia: Listopada 03, 2015, 10:24:47 am »
Dzięi Dana.

Nawet mój mąż stwierdził, że to nie fair, bo on trafił na naprawdę fajnych teściów a ... w niebie okazali się bardziej potrzebni ;-)
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #246 dnia: Listopada 03, 2015, 10:27:05 am »
Aniu ich miłość pozostała z Wami, a wierzę, że i stamtąd czuwają nad Wami  :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #247 dnia: Listopada 03, 2015, 10:29:13 am »
czuwają czy nie, ale czasem ktoś jest bardziej potrzebny na ziemi niż tam...
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #248 dnia: Listopada 03, 2015, 11:48:03 am »
Anciu, przytulam... Mój tato zmarł 10 lat temu, po długiej chorobie, wiem, jak trudne są te ostatnie momenty, ta bezsilność - chcesz pomóc, a często nie wiesz, jak... Pamiętam nieustanną wędrówkę po szpitalach, to tu, to tam... Też myślę, że może lepiej szybko, z zaskoczenia. Ech, trudne to wszystko.
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #249 dnia: Listopada 03, 2015, 11:59:39 am »
szybko, z zaskoczenia też nie jest wcale lepsze. przerabiałam na sobie. dla umierającego - super, dla zostających - koszmar, który ciągnie się dłuuuugo (nie wiem ile - u mnie minęło 5 lat, a dalej na dźwięk dzwonka telefonu wszystko mi w środku zamiera...)
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #250 dnia: Listopada 03, 2015, 04:10:17 pm »
czuwają czy nie, ale czasem ktoś jest bardziej potrzebny na ziemi niż tam...
Metko u mnie miną 4 lata a ja wszytsko mam przed oczami, każdy szczegól pamietam , słowo, twarz ludzi w biurze, oczy lekarza. też uważam ,że bardziej jest mi Tata tu potrzebny nie tam...
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #251 dnia: Listopada 03, 2015, 04:50:13 pm »
szybko, z zaskoczenia też nie jest wcale lepsze. przerabiałam na sobie. dla umierającego - super, dla zostających - koszmar, który ciągnie się dłuuuugo (nie wiem ile - u mnie minęło 5 lat, a dalej na dźwięk dzwonka telefonu wszystko mi w środku zamiera...)

To zależy jak się umiera.Jak patrzyłam na męża 24 godz na dobę z tlenem,jak łapał powietrze ,jak widziałam strach w jego oczach,to prosiłam Boga o śmierć dla niego.Tak było również z moją siostrą czy ojcem.Gdy wiesz,że umierasz i czujesz nadchodzący koniec a serce chce żyć ,ja nie mogę nawet myśleć ,co człowiek wtedy czuje
Natalia

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #252 dnia: Listopada 03, 2015, 05:56:38 pm »
Trafiłam kiedyś na Tajemnicę szczęścia i zaczęłam odmawiać. W obietnicach jest m.in. że osoba, która odmówi modlitwy: Już na 15 dni przed śmiercią będzie przeżywała szczery żal za wszystkie popełnione grzechy z świadomością ich ciężkości oraz Uchroni go przed nagłą śmiercią....

No i tak nie do końca mi się te dwa punkciki podobają ;-)
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #253 dnia: Listopada 03, 2015, 07:27:31 pm »
"Nie ma nic gorszego niż śmierć spełnionego marzenia"...

To z pomnika syna mojej lektorki ze studiów. Maciek miał 29 lat. Super-zdolny facet pracujący w Szwajcarii przy tym zderzaczu hadronów.

I to chyba na tyle w temacie tych ostatnich dni...
Wszystkich odwiedziłam...

Kolorowych snów!
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Żółta kartka od Pana Boga
« Odpowiedź #254 dnia: Listopada 03, 2015, 07:32:50 pm »
no, cytat powalający...  :(
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/