Dziewczyny, ale jazda!!
Właśnie dokonaliśmy w domu zabiegu chirurgicznego!!
Gdzieś od południa czulam, że coś jest nie halo z drenem.
W nocy jak się przewracałam, to zabolało przy wszyciu, a potem nie chciała spływać chłonka.
Jak co wieczór poszłam z mężem mym do łazienki na zmianę opatrunku przy drenie.
Patrzę, a jemu oczy się otwierają szeroko i woła: ty, ten dren ci wylazi!!
Wzięłam rurę w palce, faktycznie rusza się wte i wewte.
Zadzwoniłam do pielęgniarek na oddzial. Powiedziałam co i jak. Powiedziały, żeby na siłe nie trzymać i jakby co to wyjąć i zakleić opatrunkiem.
I tak zrobilim:)
Musiałam niechcący naderwać szwy..
Czwarty piesek w moim życiu, ale taka sytuacja pierwszy raz