Autor Wątek: walczę i mam nadzieję  (Przeczytany 94132 razy)

Offline danuta

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3459
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #255 dnia: Września 15, 2016, 03:33:44 am »
elizo, z kierowniczką dasz radę - poproś, żeby była kiedy kończysz i sama się przekonała, że jest porządek.Może się nie da, ale sprobuj z kobitą pogadać. Teraz jest późno (a może wcześnie?), pora na spanie, wszystkie koty są czarne, myśli też. Rano życzę, żebyś pomyślała korzystniej, ranek jest "mądrzejszy".Ja też nie śpię, też dopadły mnie problemy i spać się nie da, ale życie uczy, że dużo potrafimy wytrzymać, zawalczyć, wygrać. I tego się trzymajmy! odwróć myśli w jakieś przyjemne rejony, ja tak zaraz zrobię i nie właź do dołka  :-*
6 x AT
mastektomia 2005
radioterapia
hormonoterapia

Offline Ewka_79

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1006
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #256 dnia: Września 15, 2016, 07:04:40 am »
Wiesz elizko, że ludzie są fałszywi i bardzo potrafią uprzykrzyć źycie. Ty masz akurat problem z kierowniczką i to całkiem ,,fajny``. Bardzo dobrze Cię rozumiem i współczuję, mam podobny problem tyle że z innej strony. Od czasu powrotu do pracy jestem traktowana  jak ,,złote jajko`` zmienili mi moje obowiązki żebym się niestresowała bo przecież muszę na siebie uważać. Ale jak tu się nie stresować teraz jak ja siedzę i właściwie to nic nie robię. Bardzo lubię (lubiałam) swoją pracę i nie mogłam się doczekać powrotu a tu masz babo placek. Nie raz ręczę jak wracam do domu z tego nic nie robienia,  czuję się po prostu jak jakiś zbędny niepotrzebny robol  trzymany tylko i wyłącznie z litości.
Może całkiem inna sytuacja jak u Ciebie ale stres ogromny i ta niemoc. Ja się strasznie tym zadręczam choć wiem że nie powinnam. Widzisz przeszłyśmy bardzo ciężką drogę, Ty aź dwa razy i człowiek chce wrócić do normalności ale to jest chyba niemożliwe. Jesteśmy naznaczone i niewygodne co dla niektórych. Widzisz ja już nawet chodzę na terapię do psychologa a teraz idę do psychiatry bo psychicznie już jestem wrakiem i nie umiem czarnych myśli odpędzać.
Rak pierwsi lewej potrójnie ujemny G3 -mastektomia podskórna piersi lewej z rekonstrukcją - grudzień 2014
chemioterapia 6xFEC, 3xTaxoter - 21.01.- 31.07.2015
radioterapia - 10.08. - 15.09. 2015
olaparib
profilaktyczna mastektomia piersi prawej i usunięcie jajników - X-WOMEN BRCA1

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #257 dnia: Września 15, 2016, 07:38:45 am »
Elizo,
przygotuj się na obrabianie doopy i ewentualne próby wyrzucenia: fotografuj codziennie świetlicę tuż przed jej opuszczeniem. Będziesz miała dowody nie do obalenia: data i godzina wykonania fotografii.
I pamiętaj o reakcji, jak Cię spotkała 1 września. To Ciebie zapamiętano, serdecznie witano. Bo na to zapracowałaś. A teraz stres jest Ci niepotrzebny.
jeszcze kilka lat temu zacisnęłabym zęby w obliczu takiej kierowniczki. A teraz zapytałabym wprost co tak naprawdę dla mnie zrobiła, żeby mi to wypominać na każdym kroku.
Co zrobisz zależy od Ciebie. Ale pamiętaj, że Ty jesteś dla siebie najważniejsza! Spokojnego dnia (już czwartek).
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #258 dnia: Września 15, 2016, 09:03:49 am »
Elizko, Ancia dobrze prawi. Koniecznie fotografuj  [url=http://www.greensmilies.c
Jeśli mogę radzić, skup się na dzieciach i ile im możesz dać i jak się da czerp z tego radość. Ostatni tydzień odbierałam swoje wnuki ze świetlicy. Były tam b. krótko. Chciałam by Pierwszak (6 lat) trochę się skumplował z kolegami, bo po moim wyjeździe będzie musiał być w świetlicy dłużej.
Harmider w świetlicy, pierwszaki dopiero uczą się szkoły i widzę, jakie tam jest ogromne pole do popisu dla Pań Świetliczanek i jak wiele od ich empatii zależy, by dzieci polubiły szkołę.
Sama o tym lepiej wiesz  :)
A co do zmęczenia, to tylko mogę Cię przytulić  :-* wiem, jak remont odbiera siły, a na dodatek, jak kasa się kurczy  :(
Z tym autem też bym się wkurzyła. Chyba obeszłabym klasy, podając numer samochodu i żądając przestawienia  C:-)

Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Ewka_79

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1006
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #259 dnia: Września 15, 2016, 02:12:50 pm »
Nie daj się elizko,  to tylko kierowniczka. Pokonałaś dwa razy dziadostwo a takiej panci nie dasz rady  xhc. Pokaż jej gdzie raki zimują  xhc. Jesteś o wiele, wiele lepsza i ,,bogatsza,, od niej.
Rak pierwsi lewej potrójnie ujemny G3 -mastektomia podskórna piersi lewej z rekonstrukcją - grudzień 2014
chemioterapia 6xFEC, 3xTaxoter - 21.01.- 31.07.2015
radioterapia - 10.08. - 15.09. 2015
olaparib
profilaktyczna mastektomia piersi prawej i usunięcie jajników - X-WOMEN BRCA1

Offline eliza

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 253
  • nie mogę się poddać gadowi!
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #260 dnia: Września 28, 2016, 12:59:01 am »
Kochane jesteście dziewczyny. Gdyby nie Wasze wsparcie byłoby ciężko mi, bardzo, bardzo... A tak wiem, że ktoś naprawdę mnie rozumie, bo przeżywa to co ja. W szkole trochę lepiej. Kierowniczka, wyobrażcie sobie, przyszła mnie przeprosić, co prawda w innym celu weszła, bo szukała wychowawczyni zerówki, ale wróciła się jednak i podeszła do mnie. Tłumaczyła się, że to wożna tak nagadała, a ona zdenerwowana tak do mnie potem mówiła. I widzę, że dobrze zrobiłam, że jej się postawiłam. nie wiem, czy pisałam, ale wtedy, gdy na mnie naskoczyła, to ja powiedziałam, że skoro ona tak ze mną rozmawia, to ja też bym chciała wiedzieć, dlaczego codziennie mam inną listę dzieci, że wciąż w innej sali, że to szkodzi dzieciom i mnie przeskadza, gdy nie wiem w której sali sa moje dzieci. Ten bałagan to przecież ewidentnie jej zaniedbanie, bo widać nie radzi sobie z organizacją pracy. tego ostatniego zdania to juz jej nie powiedziałam, tylko do Was.
A teraz zrobiłam sobie tydzięń wolnego jestem na wyjeżdzie rehabilitacyjnym z mężem i w dodatku korzystamy z tygodnia festiwalu kultury i sztuki, codziennie kino, teatr i jakis koncert. W hotelu siedzę, jeść mi dają i jeszcze nic nie płacę. Nieżle co? I mam wszystko w d... odrazu lepiej  ztx xhc
22.10.2014,biopsja carcinoma ductale invasivum G3,3-,6.11.14 mastectomia,+ węzły pachowe/1z19 zajęty/ACx4 + 12x Taxol/1xtydzien/
08-09.15-dobre wyniki, 2miesięczny czas radości
7.10.15- przerzut do węzłów nadobojcz.5.11.15 - cisplatyna,3/4.2016 radio
od 6.16 cisza, 17.08.18 guz lewa pierś nierakowy

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #261 dnia: Września 28, 2016, 09:07:29 am »
cieszę się, że taki fajny masz czas, odpoczywaj!


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline Kela

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4100
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #262 dnia: Października 03, 2016, 08:48:22 pm »
cieszę się, że jest lepiej
rak piersi (carcinoma tubulare infiltrativum multifocale)
mastektomia piersi prawej - 2006
rekonstrukcja piersi - 2007
leczenie: chemioterapia 4 x FAC, hormonoterapia - Tamoxifen

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #263 dnia: Października 03, 2016, 08:52:03 pm »
I ja też :D

ps. już widzę moją szefową, jak słyszy, że chcę w roku szkolnym na jakieś rehabilitacje wybyć ::((  :-X
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #264 dnia: Października 03, 2016, 11:38:34 pm »
widzę moją szefową, jak słyszy, że chcę w roku szkolnym na jakieś rehabilitacje wybyć ::((  :-X

i co? wielkie oczy ma?  ;D Wiesz, strach przed tym, co nam się w fantazjach jawi, też miewa wielkie oczy  :P

Elizo, chwile dobre nałapane? Daj znać - jak się masz  :-*

Offline Beatrycze

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 102
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #265 dnia: Października 03, 2016, 11:54:25 pm »
Wiesz elizko, że ludzie są fałszywi i bardzo potrafią uprzykrzyć źycie. Ty masz akurat problem z kierowniczką i to całkiem ,,fajny``. Bardzo dobrze Cię rozumiem i współczuję, mam podobny problem tyle że z innej strony. Od czasu powrotu do pracy jestem traktowana  jak ,,złote jajko`` zmienili mi moje obowiązki żebym się niestresowała bo przecież muszę na siebie uważać. Ale jak tu się nie stresować teraz jak ja siedzę i właściwie to nic nie robię. Bardzo lubię (lubiałam) swoją pracę i nie mogłam się doczekać powrotu a tu masz babo placek. Nie raz ręczę jak wracam do domu z tego nic nie robienia,  czuję się po prostu jak jakiś zbędny niepotrzebny robol  trzymany tylko i wyłącznie z litości.
Może całkiem inna sytuacja jak u Ciebie ale stres ogromny i ta niemoc. Ja się strasznie tym zadręczam choć wiem że nie powinnam. Widzisz przeszłyśmy bardzo ciężką drogę, Ty aź dwa razy i człowiek chce wrócić do normalności ale to jest chyba niemożliwe. Jesteśmy naznaczone i niewygodne co dla niektórych. Widzisz ja już nawet chodzę na terapię do psychologa a teraz idę do psychiatry bo psychicznie już jestem wrakiem i nie umiem czarnych myśli odpędzać.

Ewka ciesz się że Cię oszczędzają, a nie zarzucają mnóstwem roboty, to znaczy że troszczą się o Ciebie. Ważne że Cię przyjęli. Masz przynajmniej motywację do wyjścia z domu, a to bardzo ważne.
Mnie szefowa zwolniła w trakcie świadczenia rehabilitacyjnego. Dzień przed egzaminem zawodowym przysłali mi rozwiązanie umowy i to tak perfidnie. Zapakowane w kopercie opisanej PIT tak, żebym nic nie podejrzewała. Niby w trakcie leczenia jak zawoziłam jakieś dokumenty to chciała żebym wróciła. Tylko ja wtedy brałam chemie co tydzień. 

Ewciu dobrze że chodzisz do psychologa, ja też chodziłam. Głowa do góry, będzie dobrze.

Offline eliza

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 253
  • nie mogę się poddać gadowi!
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #266 dnia: Października 07, 2016, 06:02:26 pm »
Wróciłam , od poniedziałku znowu praca, ale co użyłam to moje.  ztx z dystansem patrze na szefową od świetlicy, widzę, że jak na razie jest milsza i tak się nie czepia o byle co. Nogi mniej bolą i w końcu po schodach chodzę, bez takiego bólu jak przed tem. Jest dobrze, jest ok, oby jak najdłuzej. i nie pozwalm nikomu mi humoru zepsuć. wszystkiego dobrego siostrzyczki xhc
22.10.2014,biopsja carcinoma ductale invasivum G3,3-,6.11.14 mastectomia,+ węzły pachowe/1z19 zajęty/ACx4 + 12x Taxol/1xtydzien/
08-09.15-dobre wyniki, 2miesięczny czas radości
7.10.15- przerzut do węzłów nadobojcz.5.11.15 - cisplatyna,3/4.2016 radio
od 6.16 cisza, 17.08.18 guz lewa pierś nierakowy

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #267 dnia: Października 07, 2016, 06:04:28 pm »
I z wzajemnością  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #268 dnia: Października 07, 2016, 06:17:34 pm »
 :-*

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: walczę i mam nadzieję
« Odpowiedź #269 dnia: Października 07, 2016, 06:21:50 pm »
Elizko, super, że lepiej się czujesz - i fizycznie, i psychicznie  ztx
I humoru nie daj sobie psuć ;)  :0ulan:
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)