brawo Perła!!
miałam właśnie pytac o ciebie i twoje ćwiczenia!
ja prawdopodobnie tez "skończę" na bieżni i ćwiczeniach siłowych , już nie liczę gimnastyki geriatrycznej
z babkami z UTW i tai chi
a święta? dzięki temu ,ze głownie sami byliśmy to były chyba najmniej kaloryczne ze wszystkich. Trochę cukru zaistniało ,ale niewiele.
Zrobiłam nowe kulki- gotowana fasola zmiksowana z utartą gorzką czekoladą i na koniec dodane posiekane, uprażone migdały! mmmm do kawy jedna kuleczka całkowicie wystarcza , bardzo syta!mozna dosmaczyc cynamonem , alkoholem co kto lubi!
zauważyłam ,ze ostatnio odrzuca mnie od "zimnych" śniadań i kolacji. Tzn nie przełknę kromki chleba z "czymś" . Muszę uprazyc kaszę jaglaną czy owsiankę z n.p.cynamonem, imbirem, orzechami, rodzynkami , ewentualnie dodac gorącego mleka- wtedy śniadanko jest ok. A wieczorem gorące warzywa, chyba organizm chce się rozgrzać . Teraz mamy minus 10 to rozumiem, ale niedawno było plus 13 a ochota była taka sama! dziwne , bo jeszcze aż tak to nie miałam.