makowiec bez mąki, curku i bez pieczenia!

[madzia_61]

brzmi dumnie   

[Becia]

i co Amorku zrobiłaś ten makowiec?

[Amor]

niestety, ledwo palcem w ...trafiam, ale co się odwlecze.

[Becia]

a co Ci się stało z palcem Amorku? 

ja właśnie zajadam, koleżanki w pracy kosztowały, smakowało im, jedna nawet wzięła przepis 
stwierdziły, tak jak ja, że smak podobny do makówek

można kroić, ale tylko małe kawałki, większe się rozlatują, może to wina maku zmielonego przed gotowaniem albo kasza miała jeszcze wodę  , ale już mi się zaczynała przyklejać do dna garnka, więc musiałam wyłączyć

[Amor]

wreszcie zrobiłam pychotę Beciu może nie jest to konsystencja makówek, ale nie jest  też twardym ciastem. Bardziej kojarzy mi się z tortem!

[mag]

prawda, że smaczne? ja na pewno będę to robić częściej

[Amor]

pychota i chyba na twoją perystaltykę doskonały!

[Becia]

Amorku, konsystencja inna niż makówki, ale nie przypomina Ci w smaku makówek?
bo wszyscy, którzy jedli powiedzieli, że smakuje jak makówki  , co nie znaczy, że im nie smakowało 
ja zjadłam prawie pół blachy 

[madzia_61]

matko ślina leci ,zrobię na przyszły tydzień na urodzinki synka  ;)i czekuladki magowe i trufle amorowe ,ha może przypunktuje 

[Amor]

bo ja wiem, może troszkę  ? smak ma kokosowy i waniliowy . Owszem jest mak i bakalie i troszkę ta konsysytencja podobna  , ale i czekolada . Olek chyba pierwszy raz się zachwyca wegańskim ciastem!

[Becia]

olej kokosowy mam tylko niepachnący, czyli z tego co mówicie ten rafinowany; nie było innego w Kauflandzie, syropu daktylowego też nie było, dodałam miód, więc może dlatego bardziej podobny do makówek, takich pomieszanych  , ale i tak jest pyszny, no i zdrowszy 

[Amor]

Beciu mamy już sklep eko- Ekowital na głownej ulicy , należy do syna mej przyjaciółki  , tam kupisz olej kokosowy jaki trzeba. A w Kauflandzie przed świetami był eco syrop klonowy! Nie wiem czy nadal jest.
Muszę przynac , ze baaaaaaaaaardzo syte to ciasto, objadłam się niesamowicie jednym kawałkiem!

[Becia]

dzięki za info w sprawie sklepu  , zajrzę tam

[metka]

melduję, że zrobiłam i zjadłam 


polewę tylko dałam "swoją", a nie z czekolady... -> awokado, daktyle i karob (proporcja dowolna, byle było smaczne), a! jeszcze trochę mlekiem sojowym podlałam, żeby masa była bardziej płynna. no i trochę oleju kokosowego, żeby mi to wszystko ładnie zastygło wew lodówce.


...a na samą górę posypałam wiórkami kokosowymi

[Perła]

Może i ja się przymierzę? Chociaż gdybyście zobaczyły minę Marka, kiedy mu przeczytałam tytuł wątku...