Dziękuję Wam Dziewczęta za miłe przyjęcie
Dzięki Wam mam miły wieczór
Posiedzę sobie troszkę, poczytam, pewnie ciut popiszę i jeszcze muszę niestety do roboty (papierkowej zadanej do domu), ale trzeba się cieszyć, że można jeszcze popracować i ma się troszkę siły. My góralki niskopienne jesteśmy zaprawione w stawianiu czoła różnym przeciwnościom losu, podobno
Dzisiaj z mężem byliśmy w lesie na kijach i nad zamarzniętym zalewem, no i pierwszy raz w życiu widziałam Morsy w przeręblu, sami faceci. Dech zapierało jak się na nich patrzyło, nie dlatego, że tacy przystojni, tylko że tacy odważni. Pomyślałam sobie, że może tak się powinno hartować... A tak to zdechlak jestem jakich mało. Muszę bardzo uważać, żeby nie zmarznąć, żeby mnie nie przewiało. Jak jakaś stara babuleńka. Lekarka rodzinna powtarza - zadbaj o odporność, nie wolno się przeziębiać, bo to osłabia układ immunologiczny. Ja zresztą ze zmutowanym genem Nod2, w rodzinie sporo r... płuc było i innych niestety też
. Nigdy nie paliłam i nie palę, ale jak 3 lata temu dopadło mnie ostre zapalenie oskrzeli, to trochę paniki było i onkolog wysłała mnie na tomograf. Fajną miałam onkolog chemiczkę w CO w Kielcach, niestety przeniosła się, a pan doktor do którego chodzę teraz miły może jest (jak się wcześniej na kogoś nie zdenerwuje
) i nic poza tym.
Hamaczku odwiedź swoje dawne strony, chętnie Cię obwiozę po okolicy. Zobaczysz jak pięknie teraz wyglądają Brody. Zapraszam zresztą Was wszystkie
, tylko jak zrobi się cieplej trochę.