Autor Wątek: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?  (Przeczytany 6797 razy)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« dnia: Lutego 02, 2016, 08:53:25 pm »
"(…) badanie z Uniwersytetu Stanforda, gdzie działa znany program rozwijania opieki paliatywnej, pokazuje, iż ponad 80 proc. lekarzy nie chciałoby dla siebie samych żadnych agresywnych zabiegów w razie śmiertelnej choroby. Woleliby zero ingerencji i umieranie w swoim tempie, choć dla swoich pacjentów wybraliby agresywne działania. Zaskakująco wygląda przy tym badanie amerykańskiego Instytutu Medycyny, według którego w ostatniej dekadzie liczba osób, które cierpią na dolegliwy ból przed śmiercią, wzrosła o 12 proc. Liczba umierających pacjentów, u których pojawia się depresja, zwiększyła się o jedną czwartą.

Czyli, jak powiedział Kalanithi, mimo że nauka idzie do przodu, umieramy coraz gorzej."

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,145452,19566077,dobra-smierc-czy-lepiej-wiedziec-ze-sie-umiera.html#ixzz3z2fZTlhx

Offline domina13

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 170
  • PAMIĘTAJ O PRZESZŁOŚCI, MIEJ PLAN NA PRZYSZŁOŚĆ, A
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 03, 2016, 06:26:54 am »
Już przy pierwszej diagnozie stwierdziłam ,że wole umrzeć na raka niż w wypadku.Dostałam czas na pozałatwianie zaległych spraw ,naprawianie stosunków międzyludzkich.Uważam,że od dnia 28.06.2013r żyję na ''kredyt''.Teraz mimo,że wiem w jakim kierunku moja choroba zmierza nie załamuję się(nic to przecież nie zmieni),każdą chwilę wykorzystuję na maxa,mówię najbliższym ,że ich kocham(aż do znudzenia).Co do chemioterapii i jej skutków ,które są wyczerpujące był moment,że przyszło mi przez myśl aby zrezygnować,ale nie mam odwagi zrobić tego synowi czy mamie(która jest załamana).Walczę ,aby przedłużyć swój "kredyt" od Boga ile to potrwa nikt mi nie odpowie i nikt nie zagwarantuje ,że bez chemii trwało by to dłużej.Nie mam planów,no może prócz jednego- dożyć czterdziestki w maju.Czas wszystko pokaże...
4xAC,4xDXL Mastektomia Carcinoma ductale infiltrans mammae.ER-TS 4/8;PR-TS 8/8;HER 2;0 ;Ki67-2%(styczeń2014);
Wznowa:NST G2; ER-80%;PR-99%;HER2-0;Ki67-12,9%(maj 2015)xeloda x4;nawelbina x9;sindaxel x7;cisplatyna x3;zoladex+symex(kwiecień-sierpień),zoladex+egristrozol(wrzesień)

Offline Devilishka85

  • Rozeznana
  • *
  • Wiadomości: 264
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 03, 2016, 08:15:49 am »
Domina dożyjesz i 50-tki i 60-tki itd !! Życzę dużo siły tej wewnętrznej, sfery psychicznej, jak i tej fizycznej, aby mocno kopać i dawać w ryja gadom :) Wiara w swoje siły i możliwości !! :0ulan: :0ulan: :0ulan:
".. Always look on the bright side of life ... "

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 03, 2016, 08:22:48 am »
domino, to bardzo dojrzała postawa,
życzę Ci tej 40 i kolejnych urodzin!!!


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 03, 2016, 08:28:02 am »
Domino życzę Ci 40,50,60.... :0ulan: :0ulan:
Natalia

Offline madzia_61

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7342
  • raz na wozie raz pod wozem
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 03, 2016, 08:58:35 am »
Domino życzę Tobie  cudnych i zdrowych  lat przed Tobą :-* :0ulan:,wiesz że jesteś dzielną kobietą  :oklaski:
Rak przewodowy inwazyjny  G3 , Er i PGR ujemne, Her 2(-) ,T2NOMO
Operacja oszczędzająca 2005 r
Chemioterapia 6 AC  jednocześnie z radioterapią  17 dawek
Brachyterapia 
Leczenie: operacja CO Instytut ul.Wawelska Warszawa
Chemioterapia Szpital WSS -Józefów Radom
Radioterapia-brachyterapia ŚCO Kielc

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #6 dnia: Lutego 03, 2016, 09:36:57 am »
Domino
Walcz kochana i bądź dobrej myśli  :-*
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #7 dnia: Lutego 03, 2016, 10:50:00 pm »
Domino walcz dalej  :0ulan: :0ulan:  i życzę Ci jeszcze wielu dziesiątek urodzinowych  :-* :-*
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #8 dnia: Lutego 04, 2016, 12:12:10 am »
Łatwo teoretyzować  :-\ jak się nie dotknie...
Domino Ty mierzysz się z rzeczywistością, która na razie jest dla Ciebie trudna, ale mimo tego, nie tracisz rozważnego podejścia do sytuacji, z jaką Ci los każe się mierzyć. Życzę byś dożyła nie tylko 40-dziestki ale jeszcze też kolejnych urodzin  :-*
A teraz walcz  :0ulan: Twoje podejście + chemia muszą dać pozytywny rezultat i dadzą
Trzymaj się kochana  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline madzia_61

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7342
  • raz na wozie raz pod wozem
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 04, 2016, 12:36:47 am »
ja dzisiaj ,wczoraj byłam w naszym centrum onkologii i przerażenie mną ogarnęło,smutek ,akurat czekałam na lekarza i do naszego doktora czekało chyba ze 4 osoby w strasznym stanie,schorowanych ,wyniszczonych  ,w rożnym wieku ,piękna młoda kobiet trzęsąca się  chorobowo cała ,o kuli , czekała na chemie ,dwie starsze osoby na wózkach , my narzekamy na kłopoty ,na bóle rożnego rodzaju a tego widok uzmysłowił mi ile i jak cenne jest życie w zdrowiu
Rak przewodowy inwazyjny  G3 , Er i PGR ujemne, Her 2(-) ,T2NOMO
Operacja oszczędzająca 2005 r
Chemioterapia 6 AC  jednocześnie z radioterapią  17 dawek
Brachyterapia 
Leczenie: operacja CO Instytut ul.Wawelska Warszawa
Chemioterapia Szpital WSS -Józefów Radom
Radioterapia-brachyterapia ŚCO Kielc

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #10 dnia: Lutego 04, 2016, 03:41:34 am »
Patrząc na cierpienie mojej babci zdecydowanie nie chciałabym, żeby mnie na siłe ujtrzymywano przy zyciu.

Dominiczko, nie musisz umierać! Z rakiem mozna długo żyć. Moja ciocia miała raka juz w 2005. wtedy wciagnęło jej brodawkę. W 2007 poszła do lekarza, kiedy rak już owrzodzial. Przerzuty do płuc. Wkrótce potem, długo niezauwazone, do wątroby. Potem 2 czy 3 razy wznowa miejscowa. Nie tylko żyje, ale żyje w zasadzie tak jak poprzednio. Ale nie wiem czy właśnie póxne zauważenie przerzutów w wątrobie nie było ty szczęsliwym zbiegiem okolicznosci. Bo choroba w waznych organach sie ustablizowała na leczeniu hormonalnym. A że potem cos tam w blixnie wyłaziło, komu to przeszkadza? Kiedy po kolejnej wznowie miejscowej ciocia stanowczo odmówila chemii, okazało sie, że istnieją inne opcje leczenia, których jej uprzednio absolutnie odmawiano. Jestem pewna, że i dla Ciebie takie są. Szkoda, że nie moge pomóc finansowo, ale trzeba jakoś zakombinować, żeby zbadano na jakie leczenie Twój rak jest wrażliwy, bo inaczej jest to jak strzelanie z armaty na ślepo. I może to badanie krwi na obecnośc komórek nowotworowych- jesli ich ilośc nie bedzie maleć przy cisplatynie, to lepiej od razu odstawic leczenie, a nie czekac na tomografy i inne takie. Chemia przecież nie jest obojetne dla organizmu, a przysiega Hipokratesa przecież zawiera słynne "po pierwsze- nie szkodzić"...Medycy są w Twoim przypadku za bardzo schematyczni, trzeba ich jakoś obejść. Chemia nie jest dla Twojego syna ani mamy, ma pomóc Tobie! Właśnie- pomóc, a nie zaszkodzić.

Domina, wierzę, że  masz potencjał na wiele lat życia. W opisie przypadku jednej pani, co miala raka z przerzutami przez 25 lat lekarz okreslił, że tak długie życie z choroba zawdzięcza miedzy innymi "Agresywnemu podejściu do procesu leczenia". Założę się, że nie była to łatwa pacjentka ;) Za granicą sa troche odwazniejsi w leczeniu, jak cos przestaje dzialać, to czasem wracaja do poprzedniego schematu, albo wycinaja przerzuty nadające sie do operacji, Niby to nie ma sensu, ale przeciez nawet jak się wytnie tylko część guzów, to zmniejsza ilośc komórek nowotworowych.  :0ulan:

A że rak daje szansę na zwolnienie pędu i zastanowienie się nad zyciem i ogarniecie różnych spraw, to fakt.
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 04, 2016, 04:51:57 am »
Braju...Buziaki. Tak, ja mam nawet mega agresywne podejście do leczenia,  właśnie po raz kolejny to sobie uświadomiłam.
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 06, 2016, 12:43:03 pm »
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 06, 2016, 06:04:32 pm »
Domina, Dzielna Kobieto, zamierzam się wprosić na twoją 40-tkę :-*
:0ulan:  :0ulan:  :0ulan:
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: Dobra śmierć. Czy lepiej wiedzieć, że się umiera?
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 06, 2016, 07:17:08 pm »
Fajny artykuł. Przyznam, że ja wogóle nie moglam się utożsamić z militarna retoryka wobec raka. Tak juz jakoś mam, że nie czuję, że zaatakował mnie "obcy", raczej, że jakiejś części "mnie" zabrakło miłości.

Podczas pierwszej chemii robiłam sobie wizualizację. Tak mi sie spodobała, że musiałam sie powstrzymywac od głośnego smiechu. Z Odą do radości w słuchawkach, wyobrażałam sobie, że białe i czerwone składniki mojej chemii zamieniają sie w sliczne malutkie  krokodylki, łapią i połykają komrórki rakowe, a potem zamieniają się w małe kwiatuszki. Nie było w tym przemocy, po prostu jedne i drugie zmieniały się w coś nieszkodliwego i pieknego zarazem. Przy kolejnych chemiach już mi tak nie szło. Pozostała tylko "Oda do Radości". Długo nie mogłam jej słuchać, tamtego wykonania nie slucham do dziś...

rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia