Autor Wątek: Czym dla mnie jest lęk  (Przeczytany 13287 razy)

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Czym dla mnie jest lęk
« dnia: Lutego 11, 2016, 11:13:44 pm »
Temat naszych leków bardzo często odbieramy jest przez osoby z zewnątrz, jako jakaś fanaberia rozkapryszonej osoby.Wiele razy słyszymy "daj spokój, w czym widzisz problem"?, "nie masz większych problemów","co Ci sie dzieję, znowu leżysz,?" itp. itd.
Czego się boimy, a czym jest lęk?w słownikach znajdziemy to jako synonim-jednak w głębszym  znaczeniu różnią sie od siebie
bać się czegoś czyli strach- pojawia sie w trakcie realnego zagrożenia dla nas, natomiast
lęk ma głownie charakter irracjonalny. Jedno jest pewne oba "stany'', to wg terminologii psychologicznej , to nasze emocje.
Nie chce używać tu wyszukanym terminologii stosowanych w psychologii, chce o lęku pisać w prosty sposób, jak my go odczuwamy, chcę abyśmy wymieniły się tutaj włąsnie tymi emocjami.
Czasami wystarczy nazwać swoją emocję , co bywa niekiedy najtrudniejsze, a przynieść może to bardzo pozytywny skutek.
Nie jestem najlepsza w pisaniu:)
Piszmy, pomagajmy sobie :0ulan:
« Ostatnia zmiana: Lutego 11, 2016, 11:18:55 pm wysłana przez anka21 »
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 12, 2016, 09:27:46 am »
Pewnie każda z nas ma swoje indywidualne sposoby radzenia sobie z lękiem. Nie jest łatwo tak się ze wszystkimi dzielić…
Mnie zawsze opanowuje lęk przed każdym badaniem. Staram się go brać 'w nawias' i robić swoje, czyli przestrzegać terminów badań, wizyt; nie dawać się. Wiem, że w moim przypadku lęk bardzo łatwo się 'rozłazi'. Jeśli nie wezmę go w karby na początku, to zaczyna się zjazd - niespanie, zasłanianie lęku dymem z papierosów. Staram się przekładać lęk na 'gadanie'. Mam przyjaciółkę, która nie jedną taką akcję ze mną przeszła ;) Mieszka daleko ode mnie, ale potrafi dzwonić co 10 min z pytaniem, czy wyszłam z domu do przychodni ;) Gdy po mastektomii było źle, a wyników jeszcze nie było - świrowałam. Wsiadła w pociąg i po kilku godzinach była u mnie. Ugotowała zupę; pogadała z młodymi. A mnie postawiła na baczność. Taka przyjaciółka to skarb.
Mam też swoje 'sposoby' na samą siebie - przemawiam sobie do rozumu mniej więcej tak:  nie bądź głupia, wiesz co masz robić, nie pozwól, aby lęk był silniejszy od rozsądku...

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 12, 2016, 10:53:46 am »
Agawo lepszej przyjaciółki nie można mieć.Naprawdę zazdroszczę.
Jak zaczeło się coś ze mną dziać nie wiedziałam co to nerwica i lęk. Myślałam,że tak ma być, do momentu kiedy nie wylądowałam na pogotowiu i latałam od lekarza do lekarza bo coś mi było.Nie dopuszczałam do siebie myśli,że to co się dzieje to wynik stresu. Jakiego stresu, przecież ja jestem silna, idę dalej przez życie.Popadałam ze skarjności w skrajność, najgorsze było to że nikt z bliskich zbytnie mnie nie rozumiał.
Przyjaciele- chyba nazwać ich tak nie mogę- po śmierci taty nie byłam zbyt imprezowa, uciekłam w pracę i płacz, więc nie byłam dobrym kompanem na imprezy. Nikt nie zapytał czy daję radę nikt nie powiedział ( pomimo ,że same były w takiej sytuacji kilka lat wcześniej)tego co chce usłyszeć. W zamian tylko słyszałam "jak się zmienilaś".
fala smierci i chorób w przeciągu krótkie czasu, myślałam ,że mnie wzmacnia a to tylko niszczyło mnie od środka, było jak rak, który zabija moja energię, uśmiech, spontaniczność.
Po maratonach u lekarzy usłyszałam, ma Pani nerwice a to co z Panią się dzieje to somatyzacja.
zabrało mi to trochę czasu.
Grudzień 2013 ale poszłam pierwsze do psychiatry. Diagnoza- nerwica lękowa. Pani dr dała leki, pocieszyła,że dam radę poleciła psychologa. Zaczełam się terapia, nie wiedziałam do końca jak to ma wyglądać. Chodziłam systematycznie co tydzień na terapie, w między czasie na kontrol.ę do psychiatry.Wszytsko szło dobrym torem , lęki coraz mniejsze, potem wakacje w Kanadzie -Lipiec 2014- Odstawiłam leki, sama od siebie, stwierdziłam ,że prowadzona w ten sposób terapie zbyt mi nie pasuje, a
Listopad 2014- maksymalne lęki, zajadanie problemów, waga rośnie na maksa. Nie wiem co mam zrobić więc jem dalej.
tak upasłam się jak mała świnka, odcięłam się od ludzi. Praca dom , praca dom moja jedyna rozrywka.
Luty 2015. Mam dośc, czytam o terapii behawioralno-poznawczej. Szukam czy u mnie w miescie jest. O zdziwienie- jest. Od razu dzwonie i się umawiam.
oj ale się rozpisałam chyba przesadziłam, jak nie zandziłam to opisze co było dalej :)
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 12, 2016, 11:43:33 am »
Pisz Aniu :)
W przerywniku opiszę ja -
W okolicach roku 1995 splot okoliczności spowodował, że z niepamięci nieświadomości na wierzch nagle wypłynęły skrzętnie ukryte przeze mnie fakty z mojej przeszłości. Wiem, ogląda się to w kinach, ale rzadko kto przyznaje się do tego, że u niego było podobnie. To dziwne przeżycie - niby coś wiesz, coś w sobie masz, ale nauczyłaś się to lekceważyć, nie brać pod uwagę, nie myśleć; i nagle to zapomniane z całą mocą wypływa na wierzch. I zabija. Dosłownie. Pamiętam jak prowadziłam samochód i nagle przestałam wiedzieć gdzie i po co jadę, gdzie  jestem. Musiałam się zatrzymać, na środku 3pasmowej drogi. Policja pomogła mi trafić do domu. Następnego dnia byłam u psychiatry. Leki, które mi dał - jedynie ogłupiały. Po jakimś czasie zdecydowałam się na psychoterapię. Odstawiłam leki. A na psychoterapii spędziłam ponad rok. Musiałam posprzątać swoją przeszłość. Musiałam nieświadome uczynić świadomym i nauczyć się tego nie bać, a nawet uczynić z przeszłości swój atut.
Kolejny raz, gdy trafiłam na terapię - to czas diagnozy. Wtedy już niby wiedziałam jak sobie radzić, choć chciałam w ten czas zapewnić sobie jak najlepsze wsparcie. Nie żałuję ani godziny spędzonej u kolejnego terapeuty. Byłam świadoma i silna. Na tyle, na ile to w tamtym czasie było możliwe.
A później były wakacje sprzed kilku laty. W pięknej, wymarzonej wakacyjnej okolicy spotkało nas nieszczęście - w basenie zmarł na zawał nasz przyjaciel. Reanimowaliśmy go do przyjazdu karetki; uspakajaliśmy jego żonę; mieliśmy nadzieję, że damy radę. Zmarł.
A wynajęty dom na dalekim gorącym odludziu nas dosłownie uwięził. Załatwienie formalnych spraw związanych ze śmiercią, kontakty z ambasadą - koszmar. W dodatku nastąpiło nagłe załamanie pogody, rozpętały się wielodniowe burze. Przed ponad 5 dni nie wystartował ani jeden samolot. Byliśmy uwięzieni… Pamiętam moment załamania, gdy stałam na tarasie domu, który wynajęliśmy, a nad nami szalała taka burza, waliły takie pioruny, że poczułam jak odłączają mi się myśli; jak zostaję sama, przerażona, bez nadziei, bez szans na ratunek. I nagle przyszła myśl: ten dom nas wszystkich po kolei uśmierci… Wtedy zaliczyłam swój drugi atak paniki. Mąż mną szarpnął, przytulił, a później wlał we mnie szklankę grappy.
Zaraz po powrocie do domu zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu kolejnego terapeuty dla siebie. Wiedziałam, że tym razem potrzebuję czegoś głębokiego. Nie chciałam pogodzić się z myślą, że takie zdarzenia są wpisane w życie. Zdecydowałam się na psychoanalizę. Spędziłam 5 lat na kozetce po 4 razy w tyg. Niezapomniany czas. Niezwykle trudny. Niezwykle cenny.
Oto moja droga przez terapię ;)


Offline oooAncia!

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3737
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 12, 2016, 07:21:17 pm »
Ooooo rety... ciary mnie przeszły.....

Dobrze, że znalazłyście pomoc. I że poradziłyście sobie z tym...

Moje lęki, pogryzione policzki, tony słodyczy... to pryz tym pikuś. Nawet nie pan Pikuś...

Kiedyś przepracowałam swoje życie. Osoba, bardzo bliska i bardzo potrzebna, stała się źródłem moich lęków. Dobrze, że to już przeszłość. Dobrze, że potrafię sobie samej powiedzieć NIE. Że potrafię się zatrzymać.  Że umiem o siebie zadbać.  Za te umiejętności zapłąciłam wysoką cenę. Ale warto było!
Diagn. 12/2013, potrójnie ujemny, full service usług onkologicznych.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 12, 2016, 08:10:44 pm »
Pisz Aniu, nie zanudzasz  :-*
Agawo, nigdy bym nie pomyślała, widziałyśmy się dwa razy, piszemy tu od kilku lat, a zupełnie się nie znamy  :-\

najważniejsze, że wybrnęłyście, dałyście radę  :oklaski:

Nigdy nie byłam u psychoterapeuty, u psychiatry ze 2 razy (po receptę na lek uspakajająco - nasenny, by przetrwać trudny czas). Był to niestety bylejaki lekarz, więcej zaszkodził, niż pomógł.

Lęki ogarniam (lub próbuję ogarnąć, im się przeciwstawić) modląc się...
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #6 dnia: Lutego 12, 2016, 11:19:03 pm »
jestem na antydepresantach, nie ma w okolicy psychoterapeuty więc zostaje mi chemia i próba radzenia sobie samej co jest ciężkie......
przy wszystkich lękach jest jeden który zostanie mi do końca, jak sobie dam radę jak stracę pracę, jak opłacę rachunki
dopiero choroba uświadomiła mi że moja samowystarczalność może być do czasu...     
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #7 dnia: Lutego 13, 2016, 02:14:59 am »
Ja rysuję, maluję, wyklejam. Już pisałam u siebie, jak to wygląda. Zapominam wtedy o całym świecie. Hm...tylko, jak na spokojnie potem spojrzę, na te prace, to mi się  wydaje, że w tych kreskach, plamach widzę...raka. Zresztą...w ostatnich rysunkach z tzw. intencją, rak był obecny i walka z nim.
No... taką mam metodę na ten stres.
« Ostatnia zmiana: Lutego 13, 2016, 02:17:34 am wysłana przez Perła »
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #8 dnia: Lutego 13, 2016, 09:36:31 am »
a zupełnie się nie znamy  :-\

tak zupełnie_nie, to chyba jednak przesada  >:D

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 13, 2016, 09:43:54 am »
Wczoraj spotkałam dawną znajomą.Przeraziłam się na jej widok.Pomyślałam ,że trawi ją jakaś choroba.Zagadałam i okazuje się ,że po 37 latach małżeństwa zostawił ją mąż.Jest sama ok 2 lat i nie może się z tego otrząsnąć,ciągle na niego czeka."On był i jest dla mnie wszystkim"-podkreśla.Ten strach w jej oczach,ból,bezsilność -straszne.Syn wyjechał do Angli i prawie nie ma kontaktów.Jak jej pomóc???? I czy można pomóc??? ::((
Natalia

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #10 dnia: Lutego 13, 2016, 10:00:22 am »
Twoja znajoma musi znaleźć dla siebie inny cel i radość życia, poza byłym mężem. W tym wieku to bywa bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Pierwszym etapem jest zawsze przeżycie żałoby po tym, co było, a co mineło. Ale przeżycie straty to nie to samo, co bez końca przeżuwanie (ona teraz to robi…). Dopiero później można jej pomóc zaleźć nowy cel, nowy sens życia. Nie jako żona, matka, a jako ? no właśnie?…

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 13, 2016, 10:09:40 am »
Może Agawo-ale to nie będzie łatwe.Zawsze była mało samodzielna,zdana na niego,patrząca pesymistycznie na życie.Teraz to ogromna ciemna GÓRA strachu,bólu,nieszczęścia i bezradności.Do tego dojdą jeszcze problemy finansowe. ::(( ::((
Natalia

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 13, 2016, 11:44:43 am »
Nikt nie obiecywał, że życie jest łatwe ;)
Albo znajoma (na jakimś poziomie) będzie czerpała rodzaj przyjemności ze swojego umęczenia i tęsknoty, albo (chociażby na złość byłemu  >:D) weźmie się za zmiany w swoim życiu. To jej wybór. Stojąc z boku można tylko wspierać (pokazywać inne radości w życiu, zaprowadzić do lekarza psychiatry czy psychoterapeuty, zapraszać na miłe zdarzenia, być, gdy chce się wypłakać (ale nie litować się, a raczej słuchać i jak mantrę powtarzać, że życie to nie tylko były….);)) nie można nic więcej. Niestety.
Można też uczyć się na jej błędach i za wczasu budować swoje życie również poza partnerem i dziećmi. Partner może odejść (w ten czy inny sposób), a dzieci (dobrze wychowane dzieci) odejdą zawsze. Lepiej wtedy mieć oparcie w swoich pasjach, przyjaźniach, pracy - niż tego nie mieć. A pracujemy na to od młodości, od początku małżeństwa. Gdy nagle budzimy się w pustce, bo partner odchodzi - jest bardzo trudno.

Offline anka21

  • Swojaki
  • Zadomowiona
  • *
  • Wiadomości: 1366
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 13, 2016, 03:13:55 pm »
Agawo, wydaje mi się,ze niektóre nasze zachowania, są dla nas wygodne.. Jestem "biedna, załamana"- to jest mi wygodnie- w końcu ludzie mnie zauważają.
może być to wołanie o pomoc a może być to wygoda.
Dokladnie się z Tobą zgodzę co do budowania w życiu jakiejś niezalezności. Nie ze względu na to,ze od razu zakładam ,że facet odejdzie do innej, ale przecież może wyjśc po kwiaty i samochód go potrąci.Może to brutalne, ale najlepsza inwestycja życia to inwestycja w siebie.
życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz...
Moja mama po wycięciu raka piersi lewej w 2011.
pT1cMONO, Er 100%, Prg 100%, Her-.
Leczenie: 20 lamp, tamoksyfen 5 lat

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Czym dla mnie jest lęk
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 13, 2016, 04:04:32 pm »
Ja to wszystko wiem,że trzeba działć ,ale ta moja znajoma pierwszy raz w życiu dostała od życia porządnego kopa.Dla mnie jedyna bezsilność jest w obliczu choroby z resztą zawsze można sobie poradzić.Mam nadzieję ,że da radę ,bo zawsze jest mi przykro gdy ktoś cierpi
Natalia