Autor Wątek: Mam raka piersi i mieszkam w UK  (Przeczytany 42776 razy)

Offline raczek812

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #75 dnia: Kwietnia 15, 2016, 10:00:27 pm »
znowu mam pytanie otóż czy zbierała Wam się chłonka na klatce piersiowej tzn w miejscu mastektomii i pod pachą ? Ręka jest w porządku nie boli i mogę nią swobodnie ruszać ,ćwiczyć i nie ma żadnych obrzęków.Jednak w miejscach co wymieniłam skóra jest napięta i chlupie pod nią chłonka.Jak się przekręcam na bok(na tą rękę zdrową) to chłonka spływa w miejsce gdzie była pierś i wtedy jest tak nabrzmiałe  jakbym dalej ją miała.Trochę to boli ,ale da się wytrzymać nie ma żadnych zaczerwień tylko ta napięta skóra.Będę wdzięczna za podpowiedź czy to normalne.Miłego weekendu  :-*

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #76 dnia: Kwietnia 15, 2016, 10:10:47 pm »
raczku, a czy wskazujesz chłonce drogę  ???
przy automasażu: od czubków palców dłoni, poprzez całą rękę, na ukos przez klatkę piersiową do boku / pachwiny; albo na plecy - do łopatki (wcześniej łopatkę rozmasować, aby można było więcej chłonki tam "wrzucić" ); miejsce zebranej chłonki powoli rozmasować i pokazać chłonce gdzie ma "iść".
dużo ćwiczeń fizycznych i oddechowych

a jak leżysz to łapki do góry nad głowę
a po stronie operowanej nie nosić torebek, bransoletek, zegarka, pierścionków
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #77 dnia: Kwietnia 15, 2016, 11:04:33 pm »
raczku, a czy wskazujesz chłonce drogę  ???
przy automasażu: od czubków palców dłoni, poprzez całą rękę, na ukos przez klatkę piersiową do boku / pachwiny; albo na plecy - do łopatki (wcześniej łopatkę rozmasować, aby można było więcej chłonki tam "wrzucić" ); miejsce zebranej chłonki powoli rozmasować i pokazać chłonce gdzie ma "iść".
dużo ćwiczeń fizycznych i oddechowych
 

wszystko tak, ale najpierw masujemy od barku w stronę łopatki, kilka-kilkanaście razy
potem od łokcia w stronę ramienia, też kilka-kilkanaście razy,
potem od nadgarstka do łokcia,
potem dopiero od czubków palców  :)



rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #78 dnia: Kwietnia 15, 2016, 11:09:09 pm »
no tak,
zapomniałam o wyczyszczeniu drogi ujścia  ;)
qurcze jak szybko człowiek zapomina coś, co robił 7 miesięcy  ;)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline Meg7559

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 7
  • Musi być dobrze
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #79 dnia: Kwietnia 29, 2016, 10:30:33 am »
Witam Was kochane
Długo nie pisałam,ale przeczytałam juź chyba wszystkie wątki na forum.Po wczorajszej wizycie jest tak: węzły czyste, poza granicami wyciętego guza komórek wstrętnych brak.Dodatkowo wynik z mammografii cyfrowej obydwu Piersi-brak mikrozwłoknien- czyściutko.Pacha  i cycek pięknie zagojone ,opatrunki zdjęte,szwy się rozpuszczają.
Rak hormonozaleźny.
Mag kochana jak się okazało zrobili mi badania genetyczne,ponoć mi o tym mówili,ale jakoś w ogromnie informacji mi umknęło....I jeszcze kilka dni musze czekać na  HER-2.
Jeśli nie będzie nadekspresji tego receptora to juź tylko radioterapia i  pięcioletnie hormonalne, jeśli będzie to niestety komplet:chemia,radio,herceptyna i hormonalne.
Czytałam o  zasadach przydziału herceptynay w Polsce, jestem nadal w szoku,tutaj jeśli jest HER 2 to dostają wszyscy bez wyjątków.
Wczoraj po rozmowie z moim chirurgiem znów byłam tak skołowana,źe nie wiedziałam do końca czy juź się cieszyć,czy za tydzień.Ale tu te ich "Procedury" przewidują teź takie przypadki jak ja,bo po chirurgu było spotkanie z psychologiiem onkologii,moją opiekunką i dietetykiem i dopiero wtedy załapałem źe juź dziś mam się cieszyć.To co nastąpi teraz to  juź zapobieganie ewentualnemu nawrotowi a nie dalsze leczenie.Skurczybyka teraz nie ma.
Byłabym jednak przekonana o tym tak na bank,jak Wy mi to samo powiecie.Pewnie pomyślcie źe coś ze mną nie halo,ale cóź,napisałam co czuję....
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko i wszystkiego najzdrowszego
🌹🔆

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #80 dnia: Kwietnia 29, 2016, 11:00:38 am »
cieszyć się oczywiście, bo jest z czego: węzły czyste, marginesy wolne, genetyka chyba też w porządku skoro nic w związku z wynikami badań genetycznych nie zaplanowali... no miodzio jest!

rzeczywiście pełnia szczęścia będzie po ujemnych wynikach receptora HER2 - bo wiadomo, że rak hormonalnie zależny a HER2 ujemny to najlepszy wg lekarzy typ do leczenia,

ale jedno jest pewne: raka już nie masz!
radioterapia zleci szybko i zostaną tylko dragi  8)

o różnicach w przydziale herceptyny, czy w ogóle o różnicach w leczeniu TU i TAM lepiej nie pisać
>:(



rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #81 dnia: Kwietnia 29, 2016, 01:33:19 pm »
gratuluje :oklaski: super wynikow ( no jeszcze ten Her oby był jak trzeba) i kontynuować leczenie oraz usmiechac się do  zycia!  :)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Meg7559

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 7
  • Musi być dobrze
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #82 dnia: Kwietnia 29, 2016, 02:59:00 pm »
Kocham Was i zaczynam się cieszyć. ztx Nigdy wcześniej nie pomyślałam jak waźne są fora, ile wsparcia,otuchy,nadzieje i zrozumienia.Dziękuję pieknie
🌹🔆

Offline renifer

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 1536
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #83 dnia: Kwietnia 29, 2016, 03:00:53 pm »
Meg, trzymam kciuki, żeby Her był ujemny. Ale niezależnie od wszystkiego wyniki są dobre! Czyste węzły, marginesy, hormonozależny :)
Jest dobrze! :)
Rak piersi przewodowy inwazyjny wieloogniskowy, hormonozależny, HER-ujemny, G1 (T1cN1aM0)
chemioterapia przedoperacyjna:  FEC, Taxotere
mastektomia prawostronna: 05.2014
radioterapia, hormonoterapia (Nolvadex, Zoladex)

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #84 dnia: Kwietnia 29, 2016, 04:58:11 pm »
Nigdy wcześniej nie pomyślałam jak waźne są fora, ile wsparcia,otuchy,nadzieje i zrozumienia.
dzięki dziewczynom z forum - dałam rade (i pewnie nie tylko ja) to wszystko przejść
nie wyobrażam sobie: mieć raka i zostać z nim sam na sam,
choćby mieć full przyjaciół i super rodzinę, to nikt nie doradzi, nie zrozumie, nie wesprze tak, jak osoba, która przechodzi/przeszła przez to samo

Meg, mając takie wyniki to tylko skakać do góry z radości
a jakby jeszcze hery były ujemne to można i upić się  ;)  z tej radości  ;)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #85 dnia: Kwietnia 29, 2016, 05:02:00 pm »
Tojka dobrze prawi.
Ciesz się Meg i świętuj :)
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #86 dnia: Kwietnia 29, 2016, 05:49:07 pm »
Mag GRATULACJE super wyników. :0ulan: :0ulan:Dziewczyny dobrze mówią,masz powód do radości!!!!
Natalia

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #87 dnia: Kwietnia 29, 2016, 05:51:40 pm »
chyba Meg  ;)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline Natalia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7185
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #88 dnia: Kwietnia 29, 2016, 05:53:27 pm »
chyba Meg  ;)
wiadomo o kogo chodzi Tojka .
 ;)
Natalia

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Mam raka piersi i mieszkam w UK
« Odpowiedź #89 dnia: Kwietnia 29, 2016, 05:56:06 pm »
było nie było mag tez ma powody do radości  ;D tyle lat w zdrowiu! :D
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat