ToJka nie przesadzaj. Taki żywioł jak Ty; niepotrzebna
.
Agawo, życzę owocnego biegania. Nic tak nie poprawia nastroju, jak zmęczenie fizyczne. Na dodatek w takiej wiosennej aurze. Wszystko kwitnie naraz. Tyle zapachów.
Byłam dziś w centrum onkologii (krew na kreatyninę). Rozmawiałam z amazonką, która aktualnie walczy z przerzutami do kości. I właściwie nic nie może brać, ani radio, ani chemii, bo płytkowość krwi. I wiesz co, ona była uśmiechnięta i cieszyła się, że raczysko polazło tylko do mostka i obojczyka. I szczęście, że nie do mózgu.
Czasem trzeba popatrzyć na większe nieszczęścia, by poczuć się szczęśliwszym. Taka przewrotność
Weekend spędziłam u znajomych, których córka ciężko chora (30 lat) traci wzrok, jakby dotychczasowych chorób było mało i siedzi "godzinami" w łazience myjąc oczy. Bo ma nadzieję, że jak je umyje to będzie lepiej widzieć. A znajomi pogodzeni z losem, cieszą się tym, czym mogą się cieszyć, a swoją córcię bardzo kochają.
Buziaczki i mocno przytulam z nadzieją, że zrobię to kiedyś w realu. Pa