Autor Wątek: Agawowy świat  (Przeczytany 676791 razy)

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #255 dnia: Czerwca 03, 2013, 09:28:48 am »
Ja mam często spotkania i mieszane i tylko babskie. Bywało róznie i z przewagą pozytywów! :)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #256 dnia: Czerwca 03, 2013, 09:40:30 am »
Byłam wczoraj w Inowrocławiu. Zresztą... bywam tam ostatnio często. Ładny punkciuk na mapie Polski, ale tez na mojej mapie osobistej.
Załatwiwszy to_co_musiałam usiadłam w kawiarence obsypanej kwiatami z przemiłą ciągle uśmiechającą się panią kelnerką. Miło. Na prawdę. Powietrze delikatnie pachnące solą z pobliskich tężni pomieszane z zapachem maciejki i cafe latte, mniam...
Przyjechali też tam moi przyjaciele mieszkający rzut kamieniem.
Siedzieliśmy tak do wieczora. Spokojna wymiana myśli, spojrzenia głęboko w oczy, nowe rozumienie siebie wzajemnie, pozwolenie na spojrzenie na siebie oczami bliskich osób - bez potrzeby szybkich ripost czy sprostowywania.
Posłuchać, pomyśłeć, pobyć...
Na prawdę myślę, że dla mnie esencją sensu życia są między innymi takie spotkania.

Dzięki Bogu za przyjaciół. Dzięki Bogu za możliwość taki spotkań.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #257 dnia: Czerwca 03, 2013, 10:21:13 am »
Tak Agawa.  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #258 dnia: Czerwca 03, 2013, 11:16:49 am »
Takie spotkania to po prostu marzenie!
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #259 dnia: Czerwca 03, 2013, 07:22:53 pm »
pięknie to opisałaś..
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline ela_m

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #260 dnia: Czerwca 03, 2013, 07:47:10 pm »
Przyjaciel, kogo można nazwać przyjacielem? kto zasługuje na to, by go tak nazywać ?

Mam swoją teorie na ten temat, zdaję sobie sprawę że zdań będzie wiele.....i uszanuję to.
Dobrym miernikiem przyjaźni była sytuacja w jakiej znaleźliśmy się  20 lat temu.....brak pracy, choroba męża.....mieliśmy wielu przyjaciół którzy mogli nam pomóc, przyjaciele- tak ich wtedy nazywaliśmy odwrócili się do nas plecami. Opisana sytuacja była jak gęste sitko prze które przecisnęli się nieliczni......... i trwają z nami nadal.

I dzięki Bogu za takich przyjaciół

« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2013, 07:48:41 pm wysłana przez ela_m »

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #261 dnia: Czerwca 03, 2013, 11:14:33 pm »
Przyjaciel, kogo można nazwać przyjacielem?


Dobre pytanie :)
Ja mam wielu znajomych. I bardzo niewielu przyjaciół, takich prawdziwych.
Zmienia się to u mnie na przestrzeni czasu. Na wielu osobach się zawiodłam. Inne odeszły niesione innymi potrzebami niż te, które zbieżne z moimi były. Po kilku osobach pozostał we mnie smutek związany raczej z moim zdumieniem nad naturą ludzką. Te osoby, które teraz nazywam swoimi przyjaciółmi wyróżnia jedno: mogę im powiedzieć o wszystkim i mam absolutną pewność, że odpowiedzą mi swoją prawdą, a ich myśli nie będą obciążone oceną czy wywyższaniem się, a jedyną ich motywacją będzie moje dobro.
Ale jest też tak, tu się na chwilę zadumałam nad słowami eli_m, że ja nigdy niczego od przyjaciół swoich nie wymagałam. I zawsze brałam to, co oni chcieli mi dać. Z niektórymi było mi po prostu nie po drodze. Zdarzyło się, że ktoś, kogo obdarzyłam zaufaniem, mnie oszukał i zaszkodził. Więcej miałam żalu do siebie, za swoją nieroztropność i brak ważności, niż do tej osoby.
Bo myślę sobie, ze w przyjaźni chodzi o to, aby być sobą przy tej drugiej osobie.
Nie aby robić coś wyjątkowego, coś nadzwyczajnego, coś ponad siły. I nie chodzi o to, by tego wymagać od kogoś.
Chodzi o to, aby w swojej różnorodności się spotkać i chcieć być razem, aby razem patrzeć w tą samą stronę, nawet widząc coś innego. I chodzi o to, aby się tą różnorodnością wymieniać. I wzbogacać tą wymianą, a nie oceniać.

Mam nadzieję, że w swoim życiu poznam jeszcze co najmiej kilku przyjaciół.
I wiem też, ze być może ... z moimi obecnym, drogi się nasze rozejdą...

Bo ponoć wszystko mija ;)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #262 dnia: Czerwca 04, 2013, 12:16:29 am »
Agawo pięknie to napisałaś. Przyjaźń, braterstwo dusz bliskich, ale jakże różnych, brak oceny, wywyższania się, a nade wszystko możliwość na 100 % bycia sobą, bez udawania kogoś innego.
Nie można z tym się nie zgodzić, ale ja to widzę ciut inaczej, a może nie tyle inaczej, co dodam to, co jest wg mnie też ważne.
Są sytuacje w życiu (pisze o tym Ela) w których bez przyjaciół sami sobie byśmy nie poradzili. I tu przychodzi mi na myśl tekst Szymborskiej: tacy jesteśmy, na ile nas sprawdzono. Gdy nie wydarzyły się żadne dramatyczne sytuacje, trudno jest przewidzieć, jak się kto zachowa. A one są na pewno sprawdzianem przyjaźni. I jeszcze jedno. Przyjaciel wg Ciebie, to ten który nie ocenia. I co patrzy, jak ktoś bliski idzie np. w skrajnym przypadku na dno. Jeśli kogoś traktuję jako przyjaciela, to naturalnie oczekuję akceptacji, ale i krytycznej oceny. Przyjaciel to ten, kto rozumie, stara się pomóc i trwa przy mnie, jak ja przy nim.  xhc
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #263 dnia: Czerwca 04, 2013, 12:39:29 am »
Moją najlepszą przyjaciółkę najbardziej kocham za to, że potrafi słuchać. CZASEM daje dobre rady. Mówi, jak ona by postąpiła, albo po prostu, że nie potrafi mi doradzić. Nie ocenia. Nie mówi: zrobiłaś dobrze albo źle - mówi: jestem z tobą i pomogę ci bez względu na wszystko. Mam nadzieję, że w drugą stronę jest tak samo.
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline madzia_61

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7342
  • raz na wozie raz pod wozem
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #264 dnia: Czerwca 04, 2013, 12:53:37 am »
ja mam wierne 2 przyjaciółki ,zawsze mogę na nie liczyć a one na mnie ,każda z nas jest inna ,każda ma inne swoje życie  ale możemy na każdy temat pogadać,nie ma tematów tabu ,jak trzeba mówimy sobie najgorsza prawdę  i nie tylko głaszczemy,lubimy razem przebywać,gadać ,chodzić razem do kina ,teatru ,wyjeżdżać razem,nasi najstarsi synowie się kiedyś przyjaźnili i stad ta znajomość,a znamy się 18 lat ,dzielimy ze sobą i radości i smutki ,najcudowniejsze są nasze wieczorki ,kolacyjki ,pichcimy ,degustujemy ,śmiejemy się , radzimy,słuchamy muzyki i jesteśmy razem.
Rak przewodowy inwazyjny  G3 , Er i PGR ujemne, Her 2(-) ,T2NOMO
Operacja oszczędzająca 2005 r
Chemioterapia 6 AC  jednocześnie z radioterapią  17 dawek
Brachyterapia 
Leczenie: operacja CO Instytut ul.Wawelska Warszawa
Chemioterapia Szpital WSS -Józefów Radom
Radioterapia-brachyterapia ŚCO Kielc

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #265 dnia: Czerwca 04, 2013, 01:57:36 am »
Fajnie piszecie...Tak się nad sobą zastanawiam i okazuje się, że mam kilka serdecznych kobiecych, koleżeńskich relacji...ale prawdziwe przyjaźnie tylko z facetami. Raptem trzema na krzyż... O0
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #266 dnia: Czerwca 04, 2013, 10:59:13 am »
Ja mam jedną psiapsiółkę. Trwa to już od 36 lat. Było wiele sytuacji trudnych, gdy przyjaźń nasza przechodziła próby. Zawsze trwałyśmy razem. A teraz tęsknię za nią bo jest z Gorzowa i przynajmniej raz na tydzień ucinamy sobie godzinną gadkę przez telefon, no i spotykamy się, jak często się da. Żadna z nas nie ma siostry, więc tak sobie myślimy obie, że i to miało wpływ na nasz bliski związek. Naturalnie te elementy, o których piszą Hamaczek, czy Madzia są w naszych relacjach. Mamy wspólny kawał historii.
 ztx
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #267 dnia: Czerwca 07, 2013, 11:01:05 pm »
Przyjaźń jako zjawisko-międzyludzkie mnie fascynuje, zastanawia, zatrzymuje, zajmuje...
Coraz bardziej bliżej mi do przekonania, ze przyjaźń, czy też zdolność do darzenia kogoś przyjaźnią,  to cecha charakteru niż zestaw cech i zachowań...
*
Dziś bardzo potrzebowałam chwili rozmowy z Nią, moją siostrą_krwi. Nie wiedziałam, że jej dzień pęka w szwach. Rano dzieci i praca, później szybkie zakupy i daleka podróż do odległego miasta, a w nim ciężka praca. Zadzwoniłam raz. Cisza w telefonie. Zadzwoniłam drugi raz. Cisza.
Zajęłam się sobą i swoją codziennością. Odłożyłam jakąś ważność. Ale też mam wrażenie, że sama myśl, że mogłabym z nią pogadać dodała mi odwagi, pomogła w myśleniu o moim kłopocie. Metafizyczne przekonanie o jej bliskości wystarczyło...
Przed chwilą oddzwoniła:
- cały dzień o tobie myślałam - powiedziała
- wiem, czułam to...
- chcesz pogadać? - zapytała
- wiesz, chyba nie; chyba wystarczyło mi, że gdzieś_tam jesteś...
- zadzwonię rano, tak? - obiecuje
- nie, rano będę w pracy, później jadę do przyjaciół...
- ok, trzymaj się. I pamiętaj, ze cię kocham...
- pamiętam. Też cię kocham....
*
Ktoś powie: bardzo mało. Dla mnie ogromnie dużo. Ona po prostu jest.


Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #268 dnia: Czerwca 08, 2013, 10:53:15 am »
Jejku, pięknie to ujęłaś. Samo sedno  :)
Zazdraszczam, i jednocześnie smutno mi, bo nie mam nikogo takiego  :'(  Myślę tu o rodzeństwie.

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Agawowy świat
« Odpowiedź #269 dnia: Czerwca 08, 2013, 01:47:37 pm »
hm, ale agawa tez nie pisała o rodzeństwie
podała wyraźna informację "siostra_krwi"  ;)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym