« Odpowiedź #50 dnia: Kwietnia 21, 2013, 04:54:02 pm »
Masz racje - wstręciuch okropny!!! Skorpionika tez mi było żal- taki malutki!
A ja dzis tylko pooglądałam moje roślinki! A deser własnie zjadłam ,ale po moim tradycyjnym marszobiegu! Dzis bocianow( czyli łąbedzi) nie widziałam , za to bażant dalej łazi jak potłuczony , wydziera się , ale podobno żonka tez się pojawia! Kaczki grzecznie pływają po stawie ,a ludzi dziś miliony na mojej trasie! brrrrrrrrrrrrrrr
Zapisane
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie- mastektomia na życzenie i 4 AC
luty2007 ,wznowa w bliźnie - 8 mm , hormonozależna
leczenie- wycięcie blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat