Autor Wątek: Co nam lata nad głowami  (Przeczytany 34741 razy)

Offline amado

  • SPA
  • Zakorzeniona
  • *****
  • Wiadomości: 3444
  • mój tekst
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #30 dnia: Maja 11, 2013, 08:11:36 pm »
my też sąsiadki;
12 minut jazdy do CO, jeśli korka nie ma


diagnoza: rak piersi przewodowy inwazyjny G3 - 09.2005
operacja: mastektomia - 10.2005
chemioterapia: AC x 4, Taxol x 4
radioterapia
tamoxifen
arimidex

Offline sasky7

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1003
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #31 dnia: Maja 11, 2013, 08:13:05 pm »
12 minut ... to będzie 179 albo 195

Metko ... sorki

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #32 dnia: Maja 11, 2013, 08:30:37 pm »
(tylko nie pisz, że ... nie jeździsz komunikacją   xhc)



ano nie jeżdżę  :P
Za to rowem mam około 10 minut  O0

Offline amado

  • SPA
  • Zakorzeniona
  • *****
  • Wiadomości: 3444
  • mój tekst
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #33 dnia: Maja 15, 2013, 06:16:40 pm »
melduję, że samoloty, no przynajmniej część, do mnie wróciły


diagnoza: rak piersi przewodowy inwazyjny G3 - 09.2005
operacja: mastektomia - 10.2005
chemioterapia: AC x 4, Taxol x 4
radioterapia
tamoxifen
arimidex

Offline sasky7

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1003
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #34 dnia: Maja 15, 2013, 08:46:45 pm »
Z chęcią zapakowałabym się do jednego.
I pofrunęła ....  :)



Bo leciałam tylko raz w życiu i ze strachu ... rzuciłam wtedy bezboleśnie palenie  ztx
(palenie jeszcze wróciło, latanie .. jak na razie - nie)

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #35 dnia: Maja 15, 2013, 10:58:18 pm »
melduję, że samoloty, no przynajmniej część, do mnie wróciły

wiem, wiem :) u mnie ciszej  ztx


ze strachu ... rzuciłam wtedy bezboleśnie palenie  ztx

A co to za historia?... Brzmi interesująco :) Ja latałam wielokrotnie. Na palenie wpływu (niestety) to nie ma żadnego  ::((
Choć jak kiedyś mnie uwięziono, z powodu jakiejś burzy, na lotnisku w dzikim kraju na 10 godzin... i zapalić nie było wolno, bo z karabinami się przechadzali i nas, czyli porządku pilnowali..., to wtedy byłam pewna, ze jeśli tyle godzin wytrzymałam bez palenia, oczywiście + lot 8 godzin...  to już nigdy po nie sięgnę... ;)
Ale papierosy wygrały  8)


Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #36 dnia: Maja 15, 2013, 11:07:36 pm »
Latanie jest super , byleby nie za daleko! To świetna sprawa  za godzinę być w innym kraju !
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline sasky7

  • Zadomowiona
  • **
  • Wiadomości: 1003
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #37 dnia: Maja 16, 2013, 02:22:23 pm »
A co to za historia?... Brzmi interesująco :) Ja latałam wielokrotnie. Na palenie wpływu (niestety) to nie ma żadnego  ::((
(...)


A ... to moja kolejna teoria spiskowa  ;)  xhc ale nijak się ona ma do działu Hobby (a już na pewno do wyników in situ  ;) )

Offline Sara

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 28
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #38 dnia: Czerwca 08, 2013, 07:13:42 pm »
Tak na poważnie  :) Nie mogę w żaden sposób pozbyć się lęku przed lataniem samolotem. Przeszłam mini -terapię i nic lepiej.Dodam , ze mam klaustrofobię i.... boję się wysokości. Mam wrażenie, ze to chyba zupełnie mnie wyklucza... jak myślicie?

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #39 dnia: Czerwca 08, 2013, 07:45:35 pm »
Boję się wysokości i mam klaustrofobię i latam nawet po  kikanascie godzin. To wszystko od nastawienia zalęży, przygotowania psychicznego i zajęcia się czyms w trakcie lotu. Wszyscy wokół spią ,ja nie potrafię , ale za to czytam , a i tabletkę łyknę jak trzeba! Można swoją psychikę okiełznac!
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwca 08, 2013, 11:17:07 pm »
Saro mojego rodzonego brata raz namówiłyśmy na wycieczkę czarterem do Turcji. Czarter był spóźniony. Myślałyśmy, że nas na lotnisku pozabija. Chodził cały czas nie odzywając się do nikogo. Przeżył. Ale powiedział nigdy więcej. I mimo możliwości finansowych, nie wybiera się tam, gdzie trzeba korzystać z lotu. Ale nie traktuje tego jako rezygnację, nie rozpacza z tego powodu. A bratowa albo z córką, albo sama lata.  xcv
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwca 09, 2013, 10:54:56 am »
Tak na poważnie  :) Nie mogę w żaden sposób pozbyć się lęku przed lataniem samolotem. Przeszłam mini -terapię i nic lepiej.Dodam , ze mam klaustrofobię i.... boję się wysokości. Mam wrażenie, ze to chyba zupełnie mnie wyklucza... jak myślicie?
Saro tylko jak sama się wykluczysz to będziesz wykluczona. Czasem dobrze jest zawalczyć ze swoimi strachami ,demonami...( całe życie to robię...)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline ania01

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 61
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #42 dnia: Czerwca 09, 2013, 03:10:49 pm »
Tak na poważnie  :) Nie mogę w żaden sposób pozbyć się lęku przed lataniem samolotem. Przeszłam mini -terapię i nic lepiej.Dodam , ze mam klaustrofobię i.... boję się wysokości. Mam wrażenie, ze to chyba zupełnie mnie wyklucza... jak myślicie?
Niedawno jakiś reżyser zwierzał się z podobnego problemu. Z tego co pamiętam pomógł mu lek o nazwie xanax.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #43 dnia: Czerwca 09, 2013, 04:04:46 pm »
Jeden z moich najmniej bezpiecznych lotów, to KIjów Soczi. Samolot odleciał z dwu godzinnym spóźnieniem. A gdy lecieliśmy miało się wrażenie, że zaraz rozleci się. Wsio skrzypiało. Ale już pobyt w Gruzji i Armenii cudowny.  ztx
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Co nam lata nad głowami
« Odpowiedź #44 dnia: Czerwca 22, 2013, 10:15:38 pm »
jutro rano leci moja siostra z dziećmi, do Turcji
to zorganizowany wyjazd z jej pracy
nie zna numeru lotu, da się bez tego jakoś znaleźć jej samolot?? wie ktoś?
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,