Z podobnej serii: tata z synkiem w autobusie. Zimowa pora - szyby oblodzone. Mały wciąż liże lód. Ojciec go strofuje:
przestań lizać te szyby... Żadnej reakcji.
Przestań lizać te szyby, są brudne. Mały wciąż z językiem przyklejonym do lodu.
Ojciec nie daje za wygraną (podnosi głos czym zwraca uwagę pasażerów):
Ile razy mam Ci mówić żebyś nie lizał tych szyb.
Poskutkowało. Mały odrywa sie od szyby:
-
A ile razy mama Ci mówiła żebyś nie sikał do zlewu???Na najbliższym przystanku pan opuścił autobus. Wcześniej nie miał jak